Konferencja przedmeczowa.
Wiadomo już, że w niedzielnym spotkaniu z liderem zabraknie Felicio Brown Forbesa, który jeszcze nie będzie mógł wystąpić przeciwko swojemu byłemu klubowi. Jak jednak zauważa trener Wiślaków, położenie zespołu, jeśli chodzi o sytuację kadrową poprawiło się. „Na szczęście nasza sytuacja wygląda coraz lepiej. Oczywiście, wirus tak do końca nas nie opuszcza, ale jest zdecydowanie lepiej w porównaniu do poprzednich kolejek i nasze pole manewru rośnie” – powiedział, dodając przy tym: „Myślę, że w tej sytuacji, która teraz panuje, problemy kadrowe mają wszystkie drużyny i nie ma co się rozwodzić na ten temat. Trzeba się do tego dopasować i szukać optymistycznych rzeczy w treningu. Pomimo tego, że proces treningowy jest trochę rozchwiany, to staramy się rozwijać naszą taktykę, szukać w nim tempa, powtarzalności, nawyków i zgrania naszych chłopaków. Myślę, że to będzie najważniejsza sprawa, jesli myślimy o wygranej w Bełchatowie, przerwaniu tej serii. Musimy być powtarzalni w tym, co chcemy zrobić oraz skuteczni.”
Zneutralizować atuty rywala
Ekipa z Częstochowy prezentuje bardzo dobrą formę, o czym dobitnie świadczy zajmowane przez nią miejsce w ligowej tabeli. Po raz ostatni częstochowianie nie zdobyli żadnego punktu w jednym spotkaniu w premierowej kolejce PKO BP Ekstraklasy, wyzwaniem więc będzie przerwanie ich dobrej passy. „Jeżeli damy żyć z przestrzeni przeciwnikowi to będzie miał z tego dużo korzyści. To jest drużyna, która niekoniecznie chce długo posiadać piłkę, ale bardzo dobrze wygląda w fazach przejściowych, jest tam bardzo skuteczna, szuka mnóstwo podań prostopadłych, do tego bardzo fajnie poruszają się pozostali piłkarze. Tak więc przeciwnik ma dużo atutów, ale my też je mamy, posiadamy dużo jakości i dlatego wierzę w to, że to będzie bardzo dobry mecz, a przede wszystkim skuteczny po naszej stronie” – opisał najbliższego rywala trener.
Pole manewru w ataku
Choć w linii ataku zabraknie Brown Forbesa to jeśli chodzi o ofensywną siłę drużyny nie ma powodów do załamywania rąk. Ostatnio dobrą dyspozycję strzelecką prezentuje Jean Carlos Silva Rocha, a i inni zawodnicy dorzucają swoje trafienia. „Carlos jest w formie. Generalnie grając w tej strefie blisko napastnika czy jako nominalny napastnik, daje dużo drużynie i oczywiście stanowi jedną z opcji na ten mecz. Olek jest w pełnym treningu, w procesie treningowym jest też Fatos, tak więc pole manewru na mecz z Rakowem nie jest małe” – optymistycznie powiedział trener.
Poprawić skuteczność
W swoim ostatnim meczu Wiślacy stwarzali sobie sporo szans do zdobycia bramek, lecz brakowało skutecznego wykończenia, dzięki któremu mogliby powiększyć swój dorobek punktowy. Jak zauważył jednak trener, Biała Gwiazda miała czas na wyciągnięcie wniosków i naprawienie widocznych mankamentów. „Stwarzanie sytuacji nigdy nie jest prostą sprawą. Kreujemy je i chcemy być skuteczniejsi w tej ostatniej fazie atakowania i nie inaczej będzie w niedzielę. Dostaliśmy trochę więcej czasu i mogliśmy poszukać więcej tych fragmentów gry, myśląc o tym, by piłkarze starali się podejmować jak najlepsze decyzje w momentach atakowania w treningu i przekładali to na spotkania ligowe. Cieszę się, że to się rozwija, nabiera dużego tempa, że tej skuteczności jest coraz więcej. Jestem głęboko przekonany, że jak w treningu, tak w meczu i wierzę, że to potwierdzimy, kreując w tym meczu sytuacje, a co najważniejsze skutecznie je wykańczając” – podsumował trener Artur Skowronek.