Konferencja przedmeczowa.
Tradycyjnie już konferencja prasowa rozpoczęła się od poruszenia kwestii zdrowotnych zespołu. „Wiemy, że do dyspozycji nie ma ani Alona, ani Bashy. Pozostali nie ucierpieli zdrowotnie w ostatnim spotkaniu, ale kontuzjowanych, których chcieliśmy mieć na ten mecz, nie będziemy brali pod uwagę, bo nie chcemy ryzykować przebiegu leczenia, myśląc już o przygotowaniach do nowego sezonu” – nakreślił sytuację trener.
Pożegnania czas
Koniec sezonu nierozerwalnie wiąże się ze zmianami kadrowymi. Jedną z kwestii, która najbardziej zajmuje kibiców Białej Gwiazdy jest sprawa występu Pawła Brożka, dla którego będzie to ostatnia okazja na pożegnanie z kibicami na murawie. Czy legendarny napastnik może liczyć na choćby kilka minut na boisku? „Tak oczywiście, Paweł przez ostatnie cztery tygodnie bardzo mocno pracował, chciał szybciej wrócić i podziękować kibicom za wszystkie lata. Na pewno te minuty jutro dostanie" – zapewnił 38-latek.
Według mediów, spotkanie z Arką Gdynia może być także ostatnim występem przy R22 dla innego wiślackiego zawodnika – Marcina Wasilewskiego. Czy i on uwzględniany jest w planach sztabu szkoleniowego? „Marcin jest do naszej dyspozycji, jest zdrowy i pali się do gry. Myślę, że jutro dostanie kolejną szansę, a czy to ostatni mecz – trzeba zapytać o to Marcina” – dodał opiekun Wiślaków.
Podziękować kibicom
Sobotni mecz zamykający ligowe zmagania w tym sezonie w żaden sposób nie wpłynie już na sytuację Wiślaków w tabeli, dlatego też z dużo większym spokojem będą mogli do niego podejść. Tego typu starcia mogą służyć prowadzeniu obserwacji bez stresu i zbytniego drżenia o wynik. Jak wyznał Skowronek: „Nie lubię takich spotkań. Każdy z nas jest bardzo ambitny i nie zadowala nas miejsce, które mamy w tabeli i chcielibyśmy do końca walczyć, żeby być wyżej. Nie wykorzystaliśmy ostatnio takiej szansy, ale w przekroju całej walki o to, co mieliśmy zrobić, to czas, by podziękować sobie nawzajem i kibicom. Bardzo poważnie traktujemy jutrzejszy mecz, żeby dać dużo radości po spotkaniu.”
Wyciągnąć wnioski na przyszłość
Jak zauważył jeden z dziennikarzy, jest to już szósty raz z rzędu, gdy zwycięzca ligowych rozgrywek kończy sezon ze średnią poniżej dwóch punktów na mecz, co wypada dość blado na tle innych europejskich lig. Jak może to świadczyć o polskiej Ekstraklasie? „Na pewno trzeba być w futbolu powtarzalnym, żeby osiągać dobre wyniki i walczyć o duże cele. U nas ta średnia w ostatnim czasie fajnie się dźwignęła, ale zabrakło kontynuacji. Wiadomo, jak ten sezon wyglądał. Nie ułożyło się wszystko od początku i stąd dzisiaj Wisła nie walczy o najwyższe cele w kraju. Jednak mam nadzieję, że to, jak przeszliśmy kryzys sportowy bardzo wzmocni drużynę i w przyszłym sezonie będziemy powtarzalni, co spowoduje lepszą średnią punktową na mecz. A do czego nas to doprowadzi – zobaczymy w przyszłości” – powiedział wiślacki szkoleniowiec.
Patrząc ambitnie w przyszłość
W tym roku przerwa między kolejnym edycjami rozgrywek będzie należała do wyjątkowo krótkich. Zgodnie z zapowiedziami trenera, drużyna wraca do treningów już 30 lipca. A i sama liga zmieni swój format – na koniec sezonu spadać będzie tylko jedna drużyna. Czy w związku z tym będzie to dobry moment na przebudowę zespołu? „Nie patrzymy w takich kategoriach. Jesteśmy w Wiśle, a Wisła co sezon powinna walczyć o najwyższe cele. Ta perspektywa nas nie interesuje. Mamy oczywiście ogrom pokory i w taki sposób będziemy pracować w tym krótkim okresie przerwy, żeby zbudować zespół mogący myśleć o czymś zdecydowanie więcej niż ma to miejsce teraz, w tym sezonie” – podsumował Artur Skowronek.