Wywiad po meczu #WISBBT.
W piątek przy Reymonta Biała Gwiazda przełamała serię czterech meczów bez zwycięstwa i sięgnęła po upragnione trzy punkty. Austriacki pomocnik przyznał, że zespół był w pełni świadomy czekającego go wyzwania i od pierwszych minut konsekwentnie realizował swój plan. „Wszyscy doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z rangi tego spotkania, dlatego od samego początku robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać. To nam się udało i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi” - rozpoczął Savić.
Trzy dla Wisły
Potyczka ze Słoniami zakończyła się wynikiem 3:0. 27-latek zauważył, że zwycięstwo krakowian mogło być jednak nieco bardziej okazałe. „Zdecydowanie zbyt długo czekaliśmy na to, aby posmakować zwycięstwa. W mojej opinii zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, o czym świadczyć może końcowy wynik. Tych bramek mogło być jednak znacznie więcej, bo stworzyliśmy sobie naprawdę dużo sytuacji. Najważniejsze jest jednak to, że trzy punkty, których tak bardzo potrzebowaliśmy, zostały Krakowie” - kontynuował.
Konkrety na boisku
Stefan Savić zapisał się w protokole meczowym, notując dwie asysty przy bramkach swoich kolegów, czym przyczynił się do końcowego zwycięstwa 13-krotnego mistrza Polski. „Drużyna jest najważniejsza i kiedy tylko wybiegam na boisko, to staram się jej pomagać i dawać wszystko to, co mam najlepsze. W piątek radość była podwójna, bo zanotowałem dwie asysty, czym dołożyłem swoją cegiełkę do końcowego zwycięstwa” - dodał Austriak.
Zebrać siły
Po zwycięstwie z Termalicą Wiślacy udadzą się na urlopy, by 5 stycznia wznowić treningi przed startem rundy wiosennej. W jaki sposób wolny od meczów i treningów czas zamierza wykorzystać wiślacka „77”? „W pierwszej kolejności chcę porządnie wypocząć. Myślę, że każdy z nas bardzo potrzebuje małego resetu, by z nową energią i z czystą głową rozpocząć przygotowania do nowej rundy” - zakończył swoją wypowiedź Stefan Savić.