Rozmowa z pomocnikiem Wisły.
Pierwsze koty za płoty - pomocnik krakowskiego klubu ma już za sobą pierwsze starcie w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Wisły. „Cieszę się, z debiutu, punkt wywalczony w moim pierwszym meczu w Ekstraklasie nie jest złym wynikiem. Z niecierpliwością czekam na spotkanie na własnym stadionie, będę chciał pokazać się z dobrej strony i w Krakowie wraz z kolegami powalczyć o pełną pulę” - mówił Stefan Savić.
Podlasie to niełatwy teren, co pokazała potyczka w 1. kolejce. Jak starcie to wyglądało z perspektywy pomocnika Wisły? „Wydaje mi się, że ten mecz mógł się podobać, chociaż nie był dla nas łatwy. Obie drużyny miały swoje szanse, ale wykorzystaliśmy po jednej. Cieszę się, że udało się odpowiedzieć na bramkę Jagiellonii, Kuba wziął na siebie odpowiedzialność i doprowadził do wyrównania” - dodał. „Trener powtarzał nam w szatni, abyśmy próbowali dostawać się częściej pod bramkę przeciwnika i robili tam zamieszanie. Tego planu chcieliśmy się trzymać i wydaje mi się, że druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Ten punkt wywalczony w Białymstoku wydaje się być sprawiedliwym rezultatem. Teraz musimy skupić się już na następnym spotkaniu, aby zagrać jeszcze lepiej” - zakończył wypowiedź Stefan Savić.