Rozmowa z młodym obrońcą.
„Myślę, że w pierwszej połowie zabrakło nam skuteczności. Naszym założeniem było to, aby często zmieniać strony podczas rozgrywania akcji, ponieważ wiedzieliśmy, że Arka bardzo zawęża do jednej strony, przez co na tym drugim skrzydle robi się więcej miejsca. Mieliśmy swoje sytuacje i gdybyśmy je wykorzystali, to moglibyśmy schodzić do szatni z czystą głową ” - rozpoczął prawy obrońca Wisły.
Determinacja
„W drugich 45 minutach mieliśmy dużą determinację, aby zdobyć wyrównującą bramkę, a gdy to się udało chcieliśmy iść za ciosem. Myślę, że goście byli już w pewnym momencie zmęczeni, bo dużo zdrowia włożyli w pierwszą połowę, dzięki czemu łatwiej tworzyliśmy okazje bramkowe” - kontynuował piłkarz gospodarzy.
Punkt kulminacyjny
Jednym z kluczowych momentów była obrona rzutu karnego przez Kacpra Szewczyka, co dało drużynie dodatkowy bodziec do dalszej pracy w tym meczu. „Myślę, że to też mógł być taki punkt kulminacyjny w tym meczu, bo z 0:1 zdecydowanie łatwiej się podnieść niż z 0:2. Uważam, że Kacper zrobił swoje, rzucił się tam gdzie uderzał przeciwnik i to dało nam z pewnością dodatkową motywację, aby wyjść na drugą połowę i wygrać ten mecz” - zakończył Sałamaj.