Ostatni mecz wyjazdowy w rundzie zasadniczej zbliża się wielkimi krokami. W sobotę 18 maja w Katowicach Wiślacy zagrają z tamtejszym GKS-em. Z dziennikarzami także przed tym starciem spotkał się trener Albert Rudé.
Raport medyczny:
- Bartosz Jaroch ma uszkodzony mięsień dwugłowy, jest w trakcie rehabilitacji;
- Bartosz Talar jest w trakcie rehabilitacji.
Do kontuzjowanego Bartosza Talara dołączył Bartosz Jaroch. Jak długo trener nie będzie mógł skorzystać z obrońcy? „W takich przypadkach jest ciężko określić, ile będzie potrzebował czasu, żeby wrócić. Wszystko będzie zależało od tego, jak jego organizm będzie reagował na zabiegi, które przechodzi obecnie” - powiedział.
Czy w związku z kartkami w obronie i z kontuzją Bartosza Jarocha największy problem ma szkoleniowiec z zestawieniem defensywy? „To prawda, że mamy kilka ważnych absencji w linii obrony. Mamy jednak również zawodników, którzy są gotowi, żeby wypełnić te absencje” - zaznaczył.
Dziennikarzy interesowało też, czy sztab przeprowadził ze swoimi podopiecznymi rozmowę w kwestii ostrożności na boisku tak, aby nie łapać niepotrzebnych kartek? „Generalnie mówiąc, w tego typu meczach, gdy grasz z tak trudnym przeciwnikiem czy grasz w barażach, to trzeba grać w jedenastu. Oczywiście rozmawialiśmy o tym z zespołem i mogę zapewnić, że nie była to przyjemna rozmowa” - odparł.
Jakie są najmocniejsze strony rywala i jak mu się przeciwstawić? „Po pierwsze chcę powiedzieć, że bardzo dogłębnie analizowaliśmy mecze naszego najbliższego rywala i na podstawie tych obserwacji przygotowaliśmy plan, który mam nadzieję, że zadziała. Najważniejsze jest jednak, że Katowice to jest projekt. To jest projekt długoterminowy, co widać na boisku. Jest tam trener, który pracuje od sezonu 2019/2020. To jest pięć sezonów pracy z drużyną, a sporo jest tam zawodników, którzy są w tym zespole, dwa, trzy nawet cztery lata. Możemy zatem zobaczyć bardzo jasno, że jest tam droga, którą podąża ten zespół. Wiedzą, co mają grać i dla mnie jest żadną niespodzianką ich wynik w tym sezonie” - analizował.
Drużyna z R22 ma problem z serią zwycięstw. Skąd kibice mają czerpać nadzieję na pozytywne zakończenie części zasadniczej sezonu? „To prawda, że nie wygraliśmy w lidze dwa razy z rzędu. Jak oceniamy tę sytuację? Mamy dwa ostatnie mecze w sezonie zasadniczym, więc jest ostatnia okazja, żeby to zrobić. Nie potrzebujemy niczego ekstra przed tym meczem. W tym sppotkaniu będzie wszystko. Gramy przeciwko bardzo dobrej drużynie, z bezpośrednim rywalem, jesteśmy na krawędzi. Musimy wygrać, żeby dostać się do baraży. Wszystkie elementy są motywacją przed tym meczem” - kontynuował.
W starciu z Lechią na pozycji numer dziesięć wystąpił Goku. Czy także i tym razem tam zagra, czy może zobaczymy w tym miejscu na murawie Szymona Sobczaka? „Mamy te dwie możliwości, ale też inne na podstawową jedenastkę. Żeby ocenić tę sytuację, powiem, co ma wpływ na wybór podstawowego składu. Liczą się dwa kryteria. Po pierwsze obecna forma danego zawodnika. Po drugie liczy się to, czego potrzebujemy w rywalizacji z danym rywalem. To są czynniki, które zdecydują o wyborze jedenastki” - dodał.
Zawodnicy Białej Gwiazdy po ostatnim meczu sugerowali, że brakowało im koncentracji, inni z kolei uważali, że byli zbyt mocno zmotywowani. Jak trener odnosi się do tej kwestii? „Przeanalizowaliśmy bardzo dokładnie ten mecz. Myślę, że mieliśmy bardzo dobre trzydzieści minut. Kiedy straciliśmy pierwszego gola, rywal zacząć grać bardzo dobrze, lepiej od nas i trudno nam było wrócić do tego meczu. W drugiej połowie było już bardzo trudno grając bez dwóch zawodników. Nie sądzę, że to wszystko było spowodowane brakiem koncentracji. Raczej tym, że nie zarządzaliśmy dobrze w tym meczu naszymi przewagami, gdy prowadziliśmy najpierw 1:0, a następnie 2:1. Zarządzanie w takim meczu to są detale. Jeśli masz dwie czerwone kartki, dwa rzuty karne w meczu z liderem, to jest decydujące” - mówił.