TS Wisła Kraków SA
Konferencje

Rudé przed #WISMOT: Czeka nas trudny mecz z dobrym rywalem

7 miesięcy temu | 05.04.2024, 17:53
Rudé przed #WISMOT: Czeka nas trudny mecz z dobrym rywalem

Dwa dni po meczu Pucharu Polski trener Albert Rudé spotkał się z dziennikarzami przed kolejną potyczką. Tym razem ligową z Motorem Lublin.

Aktualna sytuacja zdrowotna przed meczem z Motorem Lublin:
- Kamil Broda ma zwiększane obciążenia, aby doprowadzić go do pełnej sprawności;
- Angel Rodado - rehabilituje się i dodatkowo uczestniczy w treningu indywidualnym;
- Jakub Stępak - planowo w poniedziełek ma zostać włączony w trening;
- Patryk Gogół - trenuje indywidualnie i ma zwiększane obciążenia;
- Bartosz Talar - rehabilituje się po zabiegu;
- Anton Chichkan - wciąż czekamy na zamknięcie spraw formalnych.

„Wielu trenerów na wysokim poziomie zmaga się z podobnym wyzwaniem, ponieważ nie zarządzamy robotami, żeby wcisnąć przycisk, ale ludźmi. Dlatego pierwsze, co musimy zrobić, to poprzez odprawy podnieść świadomość każdego pojedynczego zawodnika na to, co nas czeka. Druga ważna rzecz, to zachowanie wymagań wobec piłkarzy. I ostatnia, to podejmować ważne decyzje, gdy jest to potrzebne. To wszystko będziemy robić” - zaczął.

Drużyna Wisły Kraków niewiele ma czasu na regenerację po starciu z Piastem. Czy zdążą z formą na niedzielę? „To prawda, że rywale mieli więcej dni na to, żeby przygotować się do tego meczu fizycznie i emocjonalnie, ale jedną z naszych głównych wartości jest to, że nie ma żadnych wymówek. Mamy jeszcze jeden dzień, żeby przygotować zawodników fizycznie, mentalnie i będziemy się starali wykorzystać jak najlepiej ten czas, żeby być gotowym na najbliższy mecz” – mówił.

Po awansie krakowian do finału Pucharu Polski Prezes Jarosław Królewski stanowczo zaznaczył, że brak udziału kibiców z Krakowa jest jednoznaczny z oddaniem meczu Pogoni. Jak do sprawy tej podchodzi szkoleniowiec? „W tym momencie nie chcę tego oceniać, bo to daleka przyszłość, a moja uwaga, moja energia skoncentrowana jest na najbliższym ważnym meczu w domu” – odparł.

W ostatnim czasie dobrą formę prezentuje Joseph Colley i o niego właśnie zapytali dziennikarze. W jaki sposób trener dotarł do niego? „Zawodnicy mają różne momenty, jeśli chodzi o ich grę w zależności od etapu sezonu. Zgadzam się jednak, że na ten moment Joseph prezentuje poziom top, top, jeśli chodzi o jego jakość. Musimy mu pomóc zachować taki poziom, ale też bardzo ważną sprawą jest, żeby zawodnicy, którzy rywalizują z nim o miejsce na jego pozycji, byli gotowi, gdy przyjdzie u Josepha słabszy moment” – analizował. Ostatnio Goku przytrafił się słabszy mecz. Postawa pomocnika Wisły także stała się przedmiotem pytania: „To jest dobre pytanie, ponieważ musimy znaleźć różnicę pomiędzy tym, gdy zawodnik nie rywalizuje w odpowiedni sposób, a tym, gdy ma po prostu zły dzień. Goku w meczu z Piastem starał się dokładnie wykonywać plan na ten mecz, ale za każdym razem, gdy starał się wykonywać zadania, to mylił się. Daliśmy mu trochę czasu, żeby mógł powrócić do dobrej dyspozycji, ale nie udawało mu się to, więc dokonaliśmy zmiany. To, co jest ważne w naszym stylu zarządzaniu, to to, że jeśli widzimy, że zawodnik nie rywalizuje, to go zmieniamy. Jeśli jednak widzimy, że się stara, ale mu nie wychodzi, to musimy za nim stanąć, poczekać aż wróci do gry. Oczywiście, jeśli poziom takiego zawodnika nie będzie wzrastał, to musimy podejmować dobre decyzje dla zespołu”.

Jak grającego Motoru spodziewa się hiszpański szkoleniowiec? „W przypadku Motoru muszę powiedzieć, że bardzo dobrze znają i rozumieją swój styl gry i nie sądzę, żeby go zmienili. Grają w ustawieniu 4-3-3, intensywnie wysokim pressingiem, mając piłkę, próbują grać kombinacyjnie i starają się z bocznych sektorów boiska wrzucać szybko piłkę w pole karne. Najważniejsze jest jednak, że każdy tam bardzo dużo biega, mocno walczą, nigdy nie się nie poddają. I to jest coś, na co będziemy musieli zwrócić uwagę” - kontynuował. „Analizowaliśmy ich i obecny trener był asystentem poprzednika. Podąża tą samą drogą. Każdy trener ma jednak swój sposób zarządzania meczem i temu się również przyglądaliśmy. Musimy to dobrze ocenić, żeby zdobyć trzy punkty. Chcę powiedzieć, że czeka nas trudny mecz z dobrym rywalem, dobrze zarządzanym, przeciwko dobrym zawodnikom, którzy są w podobnym miejscu w tabeli, co my. Musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć trzy punkty. To jest jasne” – dodał.

Trzy żółte kartki ma na swoim koncie Alvaro Raton. Czy w obawie przed pauzą trener będzie uczulał zawodnika, aby uważał na kolejne napomnienie? „Mamy różnych zawodników, którzy są zagrożeni kartkami i musimy na to uważać. Patrząc jednak na cały nasz skład, zawsze powtarzamy im, żeby szli na sto procent. Jeśli ktoś wypadnie za kartki, wskoczy następny zawodnik. W naszym przypadku nie możemy zachowywać niczego na później, musimy iść zawsze na sto procent” – zauważył.
W rywalizacji z zespołem z Gliwic był moment, w którym Biała Gwiazda pozwoliła na więcej Piastowi, nieco cofając się do defensywny. Co zrobić zatem, aby tego uniknąć? „Myślę, że to jest proste. Zawsze staramy się kontrolować mecz na sto procent, staramy się być proaktywni. To jest nasz model gry, ale zagraliśmy z bardzo dobrym rywalem z Ekstraklasy i to jest oczywiste, że przychodzą momenty, gdy trzeba się bronić. Najważniejsze jest to, żeby wiedzieć, jak się wtedy zachowywać. Około dwunastu, czternastu minut broniliśmy się razem, a gdy mieliśmy szansę, to strzeliliśmy drugą bramkę. To było bardzo dobrze zarządzone przez mój zespół” – odpowiedział.

W kadrze na pojedynek z Piastunkami nie znalazło się miejsce dla Dawida Olejarki i Igora Sapały. Jak zawodnicy zareagowali na tę decyzję? „Nie byli z tego powodu szczęśliwi, ale to jest coś, czego oczekuję od moich zawodników, których nie ma na liście. Staramy się dbać o zawodników, doprowadzać, żeby byli gotowi do gry, ale jeśli trzech, czterech piłkarzy nie zmieści się w składzie, to muszą i tak być gotowi. Podejmujemy najlepsze decyzje dla zespołu, staramy się podejmować najlepsze decyzje dla zawodników. I jeśli popatrzymy na tabelę, w której jest bardzo ciasno, to będziemy potrzebować każdego na pokładzie” – zaznaczył.

Udostępnij
 
10107816