30. kolejka FORTUNA 1 Ligi przynosi Wiśle Kraków następny mecz. Tym razem przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W ramach wstępu do spotkania trener Albert Rudé spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej.
Raport medyczny:
- W rehabilitacji są Goku i Bartosz Talar.
„To prawda, że mecz przed półfinałem z Piastem Gliwice był takim, w którym nie zaprezentowaliśmy się dobrze. Dlatego nie możemy tego powtórzyć, musimy wyciągnąć wnioski z tej lekcji. To jest to, nad czym teraz pracujemy, naciskamy zawodników, żeby zachowali pełną koncentrację” – zaczął trener.
Drużyna z R22 słabo wchodzi w ostatnie spotkania. Co zrobić, aby zawodnik od pierwszych minut prezentowali się tak, jak oczekuje od nich sztab? „Generalnie mówiąc: jedną z formuł, jaką znam, żeby zareagować na takie sytuacje, to wierzyć w naszych zawodników. To jest podstawa. Druga rzecz to naciskać ich, wymagać od nich każdego dnia. I ostatnia, to podejmowanie decyzji, kiedy są potrzebne. Z takim podejściem wierzymy, że nasza seria będzie dobra do końca sezonu” – mówił.
W Rzeszowie skrzydła Wisły Kraków nie stanowiły motoru napędowego drużyny. Z czego wynika ich słabsza dyspozycja? „Jakiś czas temu tłumaczyłem, że trenujemy ludzi i oni mają od czasu do czasu dobre i złe momenty. To, co możemy zrobić w tych ostatnich, to pomagać im, wspierać i dawać szansę. Jeśli widzimy jednak, że to nie przynosi efektów, to podejmujemy decyzje. W ostatnim meczu nasi skrzydłowi nie mieli dobrego dnia, więc w przerwie podjęliśmy odpowiednią decyzję. To proste” – odpowiedział.
W meczu #RESWIS nie zobaczyliśmy także Szymona Sobczaka i to o jego brak w składzie zapytali także dziennikarze: „Zarządzanie minutami to jest jeden z powodów, ale są też powody taktyczne. Jeśli chodzi o ostatni mecz, to w tym przypadku była moja decyzja”. A czy wracający po pauzie za kartki Alan Uryga ponownie wyprowadzi drużynę na murawę jako kapitan? „Nie mogę powiedzieć w tym momencie, jaki będzie skład, ale mogę powiedzieć, że Alan Uryga będzie grał” – zdradził.
W raporcie medycznym zabrakło Kamila Brody, czy to oznacza, że zawodnik może być brany pod uwagę już na mecz w piątek? „Broda ma za sobą dwa pełne treningi z zespołem. Myślę, że potrzebuje jeszcze trzy, cztery pełne dni z drużyną, żeby być gotowym do rywalizacji” – zakomunikował trener.
Podbeskidzie to kolejny zespół z dołu tabeli. Jak grającego rywala spodziewa się szkoleniowiec Białej Gwiazdy? „To jasne, że jeśli grasz z rywalem w takiej sytuacji, będą dawali z siebie wszystko. Będą walczyć o każdą piłkę. Z takimi rywalami, gdy strzelasz bramkę w 91. minucie, oni mogą wrócić do gry i strzelić w 92. Minucie, dlatego musimy wymagać od siebie w tym meczu bardzo dużo determinacji, koncentracji. To jednak nie jest czas, żeby znowu o tym opowiadać. Czas to pokazać tam - na boisku” – zaznaczył.
Biała Gwiazda lepiej spisuje się w Pucharze Polski niż w lidze. Co zrobić, aby równie dobrze szło jej na boiskach 1 ligi? „Zwracam na to bardzo dużą uwagę, że jeśli wygrywasz nawet w Pucharze Polski, to dajesz kibicom, tej społeczności bardzo dużo radości. Jeśli nie wygrywasz, jeśli nie ma wyników, to tej radości, zadowolenia nie będzie. Mogę zapewnić, że chcemy to zmienić, chcemy zmienić tę sytuację, chcemy dawać radość, chcemy grać dobrze zawsze, chcemy wygrywać zawsze. To jest jak nasza obsesja i razem z moim sztabem pracujemy ciężko, żeby to zrobić. Mogę zagwarantować, że zawsze będziemy zaangażowani w to, co robimy. Pewni tego. Zawsze będziemy starali się iść do przodu, by dostarczać emocji” – mówił.
Zespół z R22 kładzie większy nacisk na atak pozycyjny niż na kontrataki. Trener zapytany o to, czy pracują nad tym aspektem, odpowiedział: „Pracujemy nad każdym elementem gry, których wymaga od nas mecz. W każdym z nich mamy przeważnie około 60-70 procent posiadania piłki. Gramy na połowie rywala, a grając w ten sposób mamy mniej szans na kontry. To jest nasza rzeczywistość. Z drugiej strony mamy około 30-40 odbiorów na połowie rywala, a ten model gry, który przyjęliśmy pomaga nam być bliżej bramki rywala, gdy odbieramy piłkę. To doprowadza do tego, że tych szans na kontry jest mniej”.
Na konferencji prasowej zasugerowano, że Jakub Krzyżanowski może występować na skrzydle, dając drużynie sporo w ofensywnie. Czy trener widzi go właśnie w tym miejscu na boisku? „To dobre pytanie! On daje nam bardzo dużo w ofensywie, choć ma problemy w obronie. To wciąż jest młody zawodnik, który musi się w tym elemencie poprawiać. To jest jednak interesujący wariant. Zwłaszcza, gdy będziemy chcieli zamknąć daną stronę przy użyciu bocznego obrońcy i drugiego na skrzydle. Tego możemy wtedy użyć. Mówiąc jednak generalnie, to jeśli mam do dyspozycji typowych skrzydłowych, to ich preferuję, bo oni mają do dyspozycji więcej narzędzi, żeby grać ofensywnie” – zakończył trener Albert Rudé.