23. kolejka FORTUNA 1 Ligi nadciąga, a wraz z nią mecz Arka - Wisła. W piątek o 20.30 Biała Gwiazda zmierzy się w Gdyni z liderującymi Żółto-Niebieskimi.
Aktualizacja raportu medycznego:
- Kamil Broda i Miki Villar - rozpoczęli zajęcia indywidualne na boisku, obciążenia będą systematycznie zwiększane;
- Vullnet Basha, David Junca, Igor Sapała, Bartosz Talar i Patryk Gogół są w procesie rehabilitacji.
Głowy po meczu z Widzewem nie cichną. Jak trener odniesie do kwestii ewentualnego powtórzenia meczu i jak zawodnicy podchodzą do tego tematu?
„Muszę powiedzieć, że nawet nie rozmawiamy w szatni na ten temat. Dlatego, że praca sędziów na VAR jest trudna, nie musimy na nich wywierać dodatkowej presji. Jeśli po każdym meczu każda drużyna nie będzie się zgadzać z decyzjami sędziów VAR lub głównych, to będziemy mieli powtarzanych około 90 procent meczów. Ten biznes polega na wygrywaniu albo przegrywaniu. Musimy iść dalej” - powiedział.
Jakiego spotkania można spodziewać w piątek w Gdyni?
„Szczerze oczekujemy bardzo trudnego meczu. Wiemy, że Arka jest jednym z najmocniejszych zespołów, jeśli chodzi o ofensywę w tej lidze. Mają bardzo dużo jakości w przodzie, zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę. Spotkają się dwie drużyny, które mają bardzo ofensywne nastawienie. Żeby wygrać, to musimy atakować lepiej od nich” - analizował. „W każdy meczu spotykamy się z sytuacjami, które dają nam pole do poprawy. W ostatnim meczu mierzyliśmy się z tłokiem przed bramką, z niskim pressingiem, który nie jest łatwy do sforsowania. Mimo to mieliśmy osiemnaście strzałów przeciwko tak defensywnie grającemu przeciwnikowi. Więcej niż pięćdziesiąt procent naszych strzałów - czyli dziesięć na osiemnaście - było zablokowanych. To pokazało nam, że mamy wiele do poprawy, aby te sytuacje były bardziej klarowne. Oczywiście pracujemy nad tym” – zaznaczył.
Arka Gdynia to lider tabeli, który będzie chciał utrzymać pozycję. Trener zapytany o silne strony przeciwnika, odparł: „Tak, jak powiedziałem - Arka jest bardzo mocna w ataku. Ma bardzo dużo jakości, strzela dużo bramek, potrafi zrobić różnicę. Z mojego punktu widzenia można podejść do sprawy tak, że gorszym pomysłem jest mocniejsze bronienie się, żeby temu zapobiec. Ja uważam, że to, co my chcemy zrobić, to atakować lepiej od nich, żeby zdobyć trzy punkty”.
W tabeli między zespołami są niewiele różnice punktowe. Który z rywali w walce o awans najbardziej przekonuje szkoleniowca Białej Gwiazdy? „Tutaj jest bardzo ciasno w tabeli. To jest liga jak Championship czy jak Segunda Division. To nie jest łatwe, bo zespoły jak Wisła muszą być w czołówce. Wiemy, że musimy być gotowi na wiele finałów do samego końca sezonu i takim kolejnym finałem będzie piątkowy mecz” – odpowiedział.
Kiedy można spodziewać się w kadrze meczowej Karola Dziedzica i Billego Omraniego? „Cały czas mocno ich naciskamy, ale potrzebują dużo czasu, żeby gotowym. Prawdopodobnie nastąpi to po przerwie na kadrę” – zakomunikował. Dziennikarzy interesowało także, jak Billel prezentuje się na treninach: „Pomimo tych wszystkich kontrowersji, które towarzyszyły jego przyjściu do klubu, ma bardzo dużo jakości. Oczywiście obecnie musimy go przygotować fizycznie, pokazać mu nasz model gry. Wtedy będziemy z niego korzystać”.
Miniony tydzień był intensywny pod kątem rozegranych meczów. Jak fizycznie wyglądają zawodnicy przed następną rywalizacją? „To jest interesujące pytanie dotyczące obciążeń. Musimy zwrócić na to uwagę, popatrzeć z dużym dystansem. Po meczu ze 120 minutami z Widzewem, a później tym z Odrą ostatni tydzień był nieco łatwiejszy dla zawodników, ale musieliśmy się przygotować w taki sposób, żeby być w stu procentach gotowi na piątkowy mecz” – mówił.
„Mówiąc generalnie, zawsze musisz używać informacji, które masz na temat przeciwnika. Na przykład, jeśli wiemy, że zagramy z drużyną, która nisko się broni, to musimy zwrócić bardziej uwagę na nasz atak pozycyjny. Jeśli grasz z zespołem, który atakuje bardzo dobrze, to musimy skupić się bardziej na defensywie. W każdym meczu tak, jak powiedziałem mamy coś do poprawy, do rozwoju i oczywiście mecz z Arką będzie dla nas ogromnym testem” – powiedział.
Spotkanie z trenerem było także okazją do tego, aby podpytać o nastroje drużyny po losowaniu półfinału Pucharu Polski. „Nie będę kłamał, to jest bardzo ekscytujące dla nas, ale musimy być rozsądni. Musimy wstrzymać naszą ekscytację do momentu, gdy ten półfinał nadejdzie. W tym momencie musimy być w stu procentach skoncentrowani na Arce” - zaapelował. Czy po pierwszych meczach w 1 lidze i styczności z Ekstraklasą trenerowi wciąż towarzyszy teza, że krakowianom lepiej gra się z zespołami z najwyższej klasy rozgrywkowej? „Na to pytanie odpowiadałem już kilka tygodni temu. Myślę, że to jest możliwe. Drużyny w Ekstraklasie i w I lidze grają inaczej. Być może profil naszych zawodników bardziej pasuje do Ekstraklasy, ale rzeczywistość jest taka, że nie gramy w Ekstraklasie. Musimy zatem potrafić wygrywać w każdej lidze, z meczu na mecz musimy udowadniać, że jesteśmy lepsi od rywali, żeby osiągnąć cel. Koncentrujemy się, żeby każdego tygodnia, aby w każdym meczu być lepszym. Pracujemy na to każdego dnia” – przekonywał.
Albert Rudé poproszony został też o to, aby ocenił postęp drużyny. „To jest interesujące pytanie o procesie budowy drużyny. Zawsze są dwie strony. Jest rywalizacja i jest budowa modelu gry. Model gry potrzebuje czasu, ponieważ potrzebujesz się uczyć na swoich błędach. Potrzebujesz stanąć twarzą w twarz z różnymi sytuacjami. To jest proces. Ale musisz zdobywać punkty. Dlatego potrzebna jest rywalizacja. Nie możemy powiedzieć, że teraz skupiamy się na naszym modelu gry i potrzebujemy czasu, bo nie będziemy zdobywać punktów. Musimy to wszystko połączyć. Musimy rywalizować, zdobywać punkty i starać się łączyć z naszym modelem gry. Mam nadzieję, że w ostatniej części sezonu być może będziemy już bardzo blisko tego, co chcemy osiągnąć” - kontynuował. „Muszę szybciej się uczyć, szybciej adaptować do warunków, jakie tutaj zastałem. Oczywiście przychodząc tutaj zbierasz informacje, jak to wszystko wygląda, ale tak naprawdę musisz tego sam doświadczyć. Na przykład w meczu z Tychami przy trzech, czterech pięciu kontratakach cierpieliśmy, co pokazało mi, że musimy się poprawić w tym aspekcie. Jeśli nie masz takiego doświadczenia, to nie poczujesz tego, to jest zupełnie inne uczucie. To trzeba przeżyć, żeby to poprawiać. Oczywiście wiem, że nie mamy czasu. Musimy szybciej zdobywać punkty, poprawiać nasze błędy” – wymieniał.
Powoli do treningu indywidualnego wdrażany jest Kamil Broda. Kiedy można spodziewać się jego powrotu? „Przy powrocie po kontuzji są dwie części tego powrotu. Pierwszą jest powrót do samych treningów i on właśnie wchodzi w ten etap. Po tym może przejść do ostatniego etapu, czyli treningów z zespołem i rywalizacji. Patrząc na cały proces, jaki jest przed nim, mamy nadzieję, że niedługo będzie gotowy” – wyraził nadzieję.
Sytuacja w Pucharze Polski czy brak kibiców Wisły na wyjazdach sprawia, że krakowianie muszą radzić sobie bez wsparcia. Szkoleniowiec z R22 zapytany o to, czy nie ma wrażenia, że klub spod Wawelu musi radzić sobie ciągle ze skumulowanymi przeciwnościami? „Chciałbym powiedzieć o atmosferze w czasie meczu z Widzewem. Byłem pod wrażeniem tej atmosfery. To jest ważne, żeby zrozumieć, że kibice są dla nas bardzo ważni, że mogą wpływać na wynik. Czy Widzew, który tutaj przyjechał miał takie wsparcie swoich kibiców na naszym stadionie? Oczywiście. Czy nasi kibice jadą na Arkę? Niestety nie, dlatego musimy być gotowi, że my jesteśmy na wyjazdach sami i musimy się do tego przystosować” – zakończył.