Sprawozdanie meczowe.
Przed piątkowym starciem trener Artur Skowronek dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Od pierwszych minut na placu gry pojawił się między innymi środkowy obrońca Michal Frydrych, a także powracający z wypożyczenia Patryk Plewka, który zajął miejsce na środku pomocy.
Nieudokumentowana przewaga
Od początku spotkania zawodnicy krakowskiej Wisły byli mocno zmobilizowani i dążyli do zdobycia bramki. Już w 2. minucie po dwójkowej akcji Dawida Abramowicza oraz Stefana Savicia piłka trafiła pod nogi Łukasza Burligi, jednak zawodnik 13-krotnego mistrza Polski oddał niecelny strzał. Dwie minuty później odpowiedzieli gospodarze, ale groźne uderzenie pewną i skuteczną interwencją zatrzymał Mateusz Lis. W 7. minucie Savić popisał się dobrą, indywidualną akcją, następnie odegrał futbolówkę do Yeboaha, jednak piłkę po strzale skrzydłowego Wisły do boku sparował Martin Chudý. W pierwszym kwadransie gry Wiślacy przeważali, mieli większe posiadanie piłki, jednak na tablicy wyników nadal utrzymywał się wynik remisowy. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy w 26. minucie stworzyli sobie dogodną sytuację pod bramką przyjezdnych. Świetną akcją popisał się Jesús Jiménez, ale i tym razem zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Lis, który wybił piłkę na rzut rożny. Na odpowiedź Białej Gwiazdy nie trzeba było długo czekać, bo już w 28. minucie przed bardzo dobrą okazją stanął Jean Carlos Silva, jednak piłka po jego strzale obiła słupek bramki gospodarzy. W 38. minucie swoją szansę miał również Savić. Austriak otrzymał piłkę przed polem karnym i zdecydował się na uderzenie, które zatrzymało się na poprzeczce bramki zabrzan. Pomimo przewagi graczy spod Wawelu do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.
Szczelne defensywy
W przerwie spotkania w szeregach krakowskiej drużyny doszło do jednej zmiany. Za Gieorgija Żukowa na placu gry pojawił się Vullnet Basha. Już po niespełna minucie od gwizdka otwierającego drugą połowę meczu swoją okazję mieli zawodnicy z Zabrza, jednak Frydrych dobrze asekurował kolegów i oddalił zagrożenie. Chwilę później Przemysław Wiśniewski wygrał powietrzną walkę o pozycję z jednym z Wiślaków i zdołał uderzyć, ale uczynił to niecelnie. Gospodarze zyskiwali przewagę i starali się ją udokumentować, ale dobrze dysponowany Lis wraz z całą linią defensywną skutecznie hamowali ofensywne zapędy Trójkolorowych. Krakowianie także wypatrywali swoich szans pod bramką śląskiej ekipy i byli bardzo bliscy szczęści, kiedy wprowadzony w drugiej połowie Rafał Boguski wpadł z piłką w pole karne i odegrał ją do Savicia, którego uderzenie niestety okazało się niecelne. W końcowych fragmentach obie drużyny dążyły jeszcze do objęcia prowadzenia, jednak ta sztuka żadnej z nich się nie udała i ostatecznie na stadionie przy Roosevelta padł wynik remisowy, a Biała Gwiazda wraca pod Wawel z jednym punktem.
Górnik Zabrze – Wisła Kraków 0:0
Górnik Zabrze: Chudý – Gryszkiewicz, Koj, Wiśniewski – Janža, Masouras (91' Ryczkowski), Manneh (81' Bainović) – Prochazka (58' Ściślak), Nowak (81 Kubica) – Jiménez, Sobczyk (58' Krawczyk)
Wisła Kraków: Lis – Abramowicz, Mehremić (87' Klemenz), Frydrych, Burliga – Savić (87' Sadlok), Plewka, Kuveljić, Żukow (46' Basha), Yeboah (76' Boguski) – Jean Carlos (70' Beqiraj)
Żółte kartki: Janža, Manneh – Frydrych, Mehremić, Burliga.
Sędziował: Szymon Marciniak