TS Wisła Kraków SA

Rekordy Białej Gwiazdy: Ognisko ugaszone, czyli najwyższe zwycięstwo w meczu o punkty

4 lata temu | 20.03.2020, 14:34
Rekordy Białej Gwiazdy: Ognisko ugaszone, czyli najwyższe zwycięstwo w meczu o punkty

Nowy cykl Wisły Kraków

Polska piłka nożna po zakończeniu II wojny światowej przechodziła przez proces przemian, a rozgrywki ligowe w znanej nam formule wznowiono dopiero w 1948 roku. Jednak zanim to nastąpiło, w 1947 roku przeprowadzono mistrzostwa Polski w piłce nożnej, będące sezonem przejściowym. Miało to na celu wyłonienie mistrza Polski, a także drużyn, które wywalczą awans do reaktywowanej od następnego roku ligi.

Zespoły podzielono na trzy grupy, z których zwycięzcy awansowali do fazy finałowej i mogli toczyć dalszy bój o mistrzostwo kraju, natomiast trzy pozostałe drużyny zapewniały sobie prawo do gry w lidze w 1948 roku.

Bezkonkurencyjni

Z bilansem czternastu zwycięstw, jednego remisu i tylko jednej porażki, Wisła okazała się najlepsza w swojej grupie eliminacyjnej, nie pozostawiając swoim rywalom żadnych złudzeń. Szczególne wrażenie mógł robić bilans bramkowy Wiślaków, którzy zdobyli aż 101 trafień,  tracąc przy tym zaledwie dziewięć. Za krakowianami uplasowały się takie drużyny jak Polonia Warszawa, Polonia Bytom oraz KKS Poznań, które wywalczyły awans do przyszłorocznych rozgrywek.

Niekwestionowany faworyt i problemy siedlczan

Sytuacja w tabeli na dwie kolejki przed końcem rozgrywek była już praktycznie wyjaśniona,  a piłkarze z Krakowa mieli zagwarantowany start w przyszłym sezonie w  najwyższej klasie rozgrywkowej. W przedostatniej kolejce Wiślacy podejmować mieli Ognisko Siedlce (obecnie Pogoń Siedlce). „Przegląd Sportowy” tak zapowiadał rywalizację w  tej serii gier: „Pozostałe mecze tej grupy to raczej formalność. Skra może stawić mocniejszy opór Polonii świdnickiej, ale ani Ognisko w meczu z Wisłą w Krakowie, ani Motor w spotkaniu z  Polonią sto­łeczną w Białymstoku nie mogą wygrać.”

Krakowianie przystępowali do tego pojedynku jako zdecydowani faworyci, tym bardziej, że w  pierwszym spotkaniu z zespołem z Siedlec zwyciężyli aż 7:0. W obozie siedlczan z kolei nie brakowało problemów. 23 sierpnia, czyli dzień przed meczem w Krakowie, na zbiórce,  która miała miejsce na dworcu kolejowym w Siedlcach zjawiło się tylko kilku zawodników Ogniska. Postanowiono więc zorganizować „łapankę”, która pomogła wyłonić dodatkowych kandydatów do gry. Ostatecznie udało się uzbierać 10 zawodników, którzy mieli stawić czoła krakowskiej Wiśle.

Historyczne „oczko”

W noc przed spotkaniem, krakowianie postanowili w tradycyjny sposób przywitać zawodników Ogniska. Jak okazało się dzień później, nocne powitanie nie wpłynęło w żaden sposób na formę prezentowaną na boisku przez piłkarzy Białej Gwiazdy, którzy już w 15 sekundzie objęli prowadzenie za sprawą Józefa Kohuta. Ten sam zawodnik sześć minut później podwyższył rezultat. Przyjezdni po dwóch szybkich ciosach już się nie pozbierali, a na domiar złego jeden z  ich zawodników z powodu kontuzji zmuszony był opuścić boisko, więc na murawie pozostało dziewięciu graczy zespołu gości. Zawodnicy Wisły poszukiwali kolejnych trafień i z dużą częstotliwością stwarzali zagrożenie pod bramką Górzyńskiego, który kilkukrotnie uchronił swój zespół przed utratą kolejnych bramek. Mimo usilnych starań golkipera Ogniska,  gospodarze do przerwy zdołali dołożyć jeszcze sześć bramek – po dwa trafienia zanotowali Mieczysław Gracz i Artur Woźniak, a po jednym golu dorzucili Kazimierz Cisowski i Władysław Giergiel.

W drugiej połowie strzelecki festiwal trwał w najlepsze, a „Echo Krakowa” tak relacjonowało jej przebieg: „Po przerwie dalszą porcję bramek rozpoczyna Artur w 5 min a Kohut w 8 min podwyższa wynik do stanu 10:0. W 12 min Gracz strzela rzut karny w słupek. W minutę później Kohut zdobywa jedenastą bramkę. Dwunasty goal jest dziełem Gracza, który w 16 min znów główką podwyższa wynik. W 19 min Kohut strzela trzynastą, a w trzy minuty później Giergiel z karnego czternastą bramkę. Dalsze dwie bramki są znów dziełem Gracza i padają w 26 i 29 min, Siedemnastego goala strzela Kohut w 35 min, a potem dwukrotnie Gracz i Artur zdobywają bramki.”

Przed rozpoczęciem spotkania, wielu znawców futbolu zakładało, że pojedynek Wisły z  Ogniskiem zakończy się wysoki zwycięstwem drużyny z Grodu Kraka. Jednak końcowy rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania wszystkich. „Tego jeszcze nie było” – widniało na łamach „Przeglądu Sportowego”.

Spotkanie zakończyło się pogromem 21:0, co do dzisiaj jest najwyższym zwycięstwem w  meczach o punkty w historii Wisły Kraków.

Wisła Kraków - Ognisko Siedlce 21:0 (8:0)
Gracz x7
Kohut x6
Woźniak x5
Giergiel x2
Cisowski x1

Wisła Kraków: Jerzy Jurowicz - Michał Filek, Stanisław Flanek - Adam Wapiennik, Tadeusz Legutko, Jan Wapiennik - Władysław Giergiel, Mieczysław Gracz, Józef Kohut, Artur Woźniak, Kazimierz Cisowski
Ognisko Siedlce: Górzyński I - Pieńkowski, Górzyński II - Mróz, Zieliński, Kołodziejczyk - Bartnicki, Redosz, Trzos, Chodziński

 

Udostępnij
 
5103720