TS Wisła Kraków SA

Regulski: Skoncentrowani do samego końca

5 lat temu | 30.03.2019, 15:23
Regulski: Skoncentrowani do samego końca

Opiekun juniorów starszych po zwycięstwie z Lechem Poznań.

„Pomysł był taki, by szybko dystrybuować piłkę w strefę obrony przeciwnika, szukać prostopadłych podań ze zgraniem w boczne sektory, bo tam było sporo miejsca. Po jednej z takich akcji otrzymaliśmy rzut karny, a rywal musiał grać w osłabieniu. Chłopcy byli skoncentrowani do samego końca. Lech tylko momentami groził nam palcem, ale bezskutecznie. Trzeba być gotowym, bo taka drużyna jak Kolejorz może zdobyć gola czy ze stałego fragmentu, czy z ataku szybkiego. Szkoda, że wcześniej nie udało nam się zdobyć drugiej bramki, bo na pewno dałaby nam więcej spokoju” - kontynuował trener juniorów starszych.

Drugie 45 minut goście rozpoczęli tak, jak gdyby nie stracili jednego zawodnika. „Po przerwie zawsze drużyna goniąca wynik chce stratę jak najszybciej odrobić. Taki moment trzeba po prostu przeczekać oraz być cierpliwym. Zachowaliśmy zimną krew i mieliśmy do końca ten mecz pod kontrolą” - mówił z dumą.

Wszystko wskazuje na to, że chwila oddechu od ligi przyniosła wymierne korzyści piłkarzom Białej Gwiazdy, którzy w minionym tygodniu z powodu powołań do reprezentacji młodzieżowych nie rozegrali planowo meczu z Pogonią Szczecin. „Na pewno rytm meczowy jest dla nas korzystniejszy. Brak spotkania nadrobiliśmy intensywniejszą pracą na zajęciach w ubiegłbym tygodniu. Żaden trener nie lubi nieplanowanych przerw, bo zaburzają mikrocykl. Ci, którzy zagrali w sparingu z Odrą Opole, zaliczyli jednostkę meczową. To też nie był mecz weekendowy, bo odbył się w czwartek, więc było to odstępstwo od zakresu obciążeń meczowych w cyklu” - przyznał.

Brak nominalnego napastnika w składzie? Żaden problem! „Arek z Maćkiem są na tyle kreatywnymi zawodnikami, że wymienność pozycji „9” i „10” powodowała, iż przeciwnikowi trudniej było ich upilnować. Chcieliśmy, żeby Kacper Wydra i Sławek Chmiel zagrali w U17, bo tam też czekał ich trudny mecz” - tłumaczył opiekun Wiślaków.

„Nie jestem zaskoczony tą bramką na koniec. Ciężko zapracowaliśmy sobie na nią. W końcówce mieliśmy kilka fajnych akcji, słupek. Na pewno musimy być jeszcze bardziej konkretni w polu karnym rywali” - zakończył.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Udostępnij
 
11529584