Zapowiedź meczu #WISPIA.
Historia ekstraklasowej rywalizacji pomiędzy Wisłą a Piastem nie jest zbyt bogata, bowiem jak dotąd odnotowano zaledwie 23 spotkania z udziałem piłkarzy obu zespołów. Pierwsze z nich miało miejsce 18 października 2008 roku, kiedy to po trafieniach Rafała Boguskiego oraz Pawła Brożka lepsza okazała się Biała Gwiazda, która pokonała gliwiczan 2:0. Łączny bilans również przemawia na korzyść krakowian, którzy 9-krotnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Jeden triumf mniej na swoim koncie mają Piastunki, z kolei 6 starć kończyło się podziałem punktów.
Rozpędzeni gliwiczanie
Dla podopiecznych trenera Waldemara Fornalika piłkarska wiosna z pewnością nie zaczęła się zgodnie z planem, gdyż w pierwszym meczu ligowym w 2022 roku Piastunki uległy na własnym stadionie Pogoni Szczecin 0:2, z kolei parę dni później pożegnały się z rozgrywkami Fortuna Pucharu Polski, ulegając w 1/8 finału lokalnemu rywalowi - Górnikowi Zabrze. Od tego momentu śląska ekipa weszła na zdecydowanie wyższe obroty, co poskutkowało serią sześciu kolejnych meczów bez porażki, w których to gliwiczanie odnieśli cztery zwycięstwa i dorzucili dwa remisy. Fakt ten sprawił, że po 26 rozegranych meczach drużyna z ulicy Okrzei ma na swoim koncie 37 punktów i plasuje się na 6. miejscu w ligowej tabeli, dzięki czemu nadal pozostaje w grze o europejskie puchary.
Zabezpieczone tyły
Dobrze naoliwiona maszyna z Gliwic imponowała przede wszystkim zwartą defensywą, która w wyżej wymienionym okresie zaledwie raz dała się zaskoczyć przeciwnikowi. Organizacja gry w obronie to z pewnością wielki atut Piasta, który postara się to wykorzystać również pod Wawelem, tym bardziej, że przed dwoma tygodniami postawa ta poskutkowała kompletem punktów zdobytym po drugiej stronie Błoń. Teraz gracze z Górnego Śląska zrobią wszystko, by sprawdziła się również przy Reymonta.
Cel jest jeden!
Gliwicki mur postarają się jednak skruszyć zawodnicy Białej Gwiazdy, których w niedzielne popołudnie interesować będzie wyłącznie zwycięstwo. Krakowscy kibice wielkie nadzieje pokładają miedzy innymi w Zdenku Ondrášku, który wpisał się na listę strzelców podczas ostatniego domowego meczu przeciwko Lechowi Poznań i zanotował swoje pierwsze trafienie po powrocie do Grodu Kraka. W przeszłości Kobra kąsała również Piasta, dlatego głęboko wierzymy w to, że i tym razem zapisze się w protokole meczowym, a 13-krotnym mistrz Polski wzbogaci swoje konto o upragnione trzy punkty!
Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 17.30. Pokażmy siłę Białej Gwiazdy i głośnym dopingiem ponieśmy Wiślaków do długo wyczekiwanego zwycięstwa!