Zapowiedź meczu #WISPOG.
Historia dotychczasowych spotkań pomiędzy Wisłą a Pogonią przemawia na korzyść krakowian, którzy jak dotąd mieli więcej powodów do radości, bowiem 38-krotnie odnosili zwycięstwo. 24 triumfy na swoim koncie mają Portowcy, natomiast 25 potyczek kończyło się podziałem punktów.
Udana poprzednia kampania
Sezon 2020/2021 w wykonaniu drużyny ze Szczecina był jednym z najlepszych w całej jej dotychczasowej historii. Podopieczni trenera Kosty Runjaicia ekstraklasowe zmagania zakończyli na trzecim stopniu podium, czym zapewnili sobie prawo gry w europejskich pucharach. Portowcy przystąpili do meczów eliminacyjnych w Lidze Konferencji, z którą jednak szybko się pożegnali, nie dając rady chorwackiemu NK Osijek. Portowcy całą swą uwagę mogli więc skupić na krajowym podwórku i walce o ligowe punkty, których obecnie w swoim posiadaniu mają 13, co pozwala im zajmować 3. lokatę.
Decydujące końcówki
Sytuacja szczecinian byłaby o wiele korzystniejsza, gdyby potrafili utrzymywać korzystne rezultaty do końcowego gwizdka. Ta sztuka nie powiodła im się między innymi w ostatnim meczu przeciwko Cracovii, w którym Portowcy długo prowadzili, jednak samobójcze trafienie Rafała Kurzawy na dziesięć minut przed końcem spotkania pozbawiło ich pełnej puli. Bliźniacza sytuacja miała miejsce w starciach z Radomiakiem, z Lechem oraz z Wartą, gdzie ekipa Kosty Runjaicia także traciła bramki w ostatnich minutach. Takim oto sposobem Pogoń po raz ostatni triumfowała w Ekstraklasie miesiąc temu, kiedy to pokonała na własnym stadionie Stal Mielec 4:1. Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski z całą pewnością postarają się o to, by niekorzystna seria bez zwycięstwa Dumy Pomorza została przedłużona, a trzy punkty zostały pod Wawelem.
Utrzymać się na fali
Do niedzielnego pojedynku w lepszych nastrojach podchodzą Wiślacy, którzy w środku tygodnia pokonali Stal Mielec i awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski. W obozie szczecinian sytuacja jest natomiast zgoła odmienna. W rozgrywkach krajowego pucharu Pogoń nie potrafiła znaleźć sposobu na pokonanie drugoligowego KKS-u Kalisz, który sensacyjnie wyrzucił Portowców za burtę już w 1/32 finału. Podrażnieni tym faktem Granatowo-Bordowi zawitają więc na Reymonta w jednym celu, którym będzie rehabilitacja zakończona zdobyciem pełnej puli.
Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 17.30. Liczymy, że z Waszym wsparciem Biała Gwiazda pokona Portowców i sięgnie po upragnione trzy punkty!