Monitoring stanu zdrowia Wiślaków zrobiony.
Ze względu na sytuację epidemiologiczną i konieczność zachowania środków ostrożności zawodnicy podzieleni zostali na mniejsze grupy. Badania przeprowadzone zostały przez wykwalifikowaną kadrę naukową pracującą na co dzień we wspomnianej jednostce. Testy składały się z sześciu faz pozwalających na otrzymanie pożądanego przez trenerów obrazu organizmu konkretnego gracza. Zaliczały się do nich: pomiar ciśnienia krwi, pomiar komponentów ciała, test koordynacji wzorkowo-ruchowej, test biegowy, badanie krwi pod kątem zakwaszenia organizmu oraz wibroterapia.
„Poddaliśmy wszystkich zawodników badaniom wydolnościowym wykonywanym na bieżni mechanicznej aż do tzw. odmowy, czyli do maksymalnego wysiłku. Na tej podstawie otrzymujemy mnóstwo współczynników fizjologicznych, które są istotne pod kątem analizy każdego piłkarza. Jednym z nich jest pobór tlenu, wydychanie dwutlenku węgla w czasie wysiłku, częstotliwość oddechów czy objętość. Pobierana jest także krew, więc mamy do czynienia z poziomem zakwaszenia. Wskaźniki te później są analizowane po to, abyśmy mogli dokładnie zindualizować trening pod konkretnego gracza, ocenić jego stan fizyczny oraz wydolność w danej chwili, a także zeskalować obciążenia dla grup treningowych” - mówił Piotr Jankowicz, trener przygotowania fizycznego Białej Gwiazdy. Testy, które przeszli Wiślacy pokażą również, jak wyglądają organizmy zawodników po przebytym koronawirusie, dostarczając trenerom informacji na temat poszczególnych parametrów. „Każda infekcja zostawia jakiś ślad, spada wydolność czy wytrzymałość piłkarza. Wiadomo, że jest to kwestia indywidualna i każdy inaczej przechodzi chorobę, ale na pewno badania te pozwolą nam uzupełnić wiedzę na temat aktualnego stanu zdrowotnego zespołu. Wykonujemy je okresowo, aby na bieżąco monitorować zawodników. Kolejną partię zaplanowaliśmy na początek okresu przygotowawczego, czyli na styczeń” - dodał.