TS Wisła Kraków SA

Przegląd Prasy: Z Opola z trzema punktami

2 lata temu | 07.08.2022, 14:52
Przegląd Prasy: Z Opola z trzema punktami

Media o meczu #ODRWIS.

Gazeta Krakowska

„Początek był dość wyrównany, ale z czasem to Wisła zaczęła budować swoją przewagę, bardziej parła do ataków. W 11. min potężnie uderzył Michał Żyro, ale Dominik Kalinowski wyciągnął się jak struna i odbił piłkę na rzut rożny.

W 14. min Wisła grała w ósemkę, bo z boku boiska opatrywanych było aż dwóch jej piłkarzy. Odra przeprowadziła szybki atak. Po prostopadłym zagraniu piłka trafiła do Antoniego Klimka, a ten w sytuacji sam na sam z Mikołajem Biegańskim posłał piłkę do siatki. Radość gospodarzy szybko ostudził jednak sędzia, odgwizdując spalonego. Krakowianie mieli jednak i tak problem, bo szybko stracili kontuzjowanego Michaela Pereirę. Musiał go zastąpić Piotr Starzyński.

Mecz się wyrównał, ale w 23. min to Wisła znów miała dobrą okazję na gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony Piotra Starzyńskiego głową strzelał Michał Żyro. Z bliska, celnie, ale wprost w bramkarza Odry. Gola zatem nie było.

W 31. min wiślacy byli już naprawdę blisko objęcia prowadzenia, ale po strzale Mateusza Młyńskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Z kolei w 37. z woleja strzelał Kacper Duda, ale obok słupka. (…) Z drugiej strony goście grali nieskutecznie, bo mając tyle szans, przynajmniej jedną powinni byli wykorzystać. A tak do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Wiślacy poprawili skuteczność już na samym początku drugiej połowy. Kacper Duda pognał do piłki, zagrał do Mateusza Młyńskiego, a ten w kierunku bramki. W ten sposób mieliśmy wreszcie 1:0 dla lepszej w tym meczu Białej Gwiazdy.

Wynik mógł zmienić się jednak bardzo szybko, w 51. min Odra była naprawdę bliska wyrównania. Tym razem to krakowian uratowała poprzeczka po potężnym strzale Konrada Nowaka. Gospodarze zaczęli jednak grać odważniej, bo nie mieli już czego bronić. Obraz meczu się zmienił. To Odra atakowała teraz częściej, a Wisła broniła się momentami kurczowo.

(…) Końcówka była bardzo nerwowa. Odra rzuciła już wszystko na jedną szalę. Wrzucała piłkę w pole karne Wisły, a tak wybijała ją rozpaczliwie, byle dalej od swojej bramki. W 85. min błysnął Mikołaj Biegański, który obronił bardzo groźny strzał z rzutu wolnego Macieja Makuszewskiego.

W doliczonym czasie gry Wisła wyprowadziła kontrę i w stuprocentowej sytuacji po podaniu Luisa Fernandeza znalazł się Piotr Starzyński. Nie trafił jednak w bramkę. Krakowianie ostatecznie utrzymali jednak nikłe prowadzenie i to było najważniejsze”.

Interia

„Ledwie minęła pierwsza minuta i już zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Wisły. Z 25 metrów z pierwszej piłki huknął Klimek, ale piłkę przeleciała obok słupka. Za moment goście kombinacyjnie rozegrali rzut rożny i zakończyli go również strzałem z dystansu, ale piłka nie doszła celu.

W 11. minucie wiślacy oddali kolejny strzał z dystansu i tym razem bramkarz Odry musiał błysnąć refleksem, by odbić na rzut rożny precyzyjne uderzenie Michała Żyry. Za moment Jerzy Brzęczek musiał dokonać pierwszej zmiany, bo Pereira nabawił się urazu mięśniowego. Zastąpił go Starzyński.

W 14. minucie gola dla Odry zdobył Klimek, ale był na spalonym. Przez kolejne dziesięć minut niewiele się działo. Wisła postraszyła tylko uderzeniem głową Żyry, a Odra nie postraszyła wcale. W 31. minucie Wisła była o centymetry od zdobycia bramki! Młyński zwiódł dwóch rywali i huknął z cały sił, ale piłka trafiła w poprzeczkę.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy był zdecydowanie najsłabszy. Wisła próbowała atakować, ale niewiele z tego wynikało. Z kolei gospodarze mieli duże problemy, by przedrzeć się pod pole karne krakowian.

Wiślacy świetnie za to zaczęli drugą połowę. Młyński wpadł w pole karne, minął bramkarza i skierował piłkę w kierunku bramki, a do siatki skierował ją naciskany Kędziora. Gol samobójczy, 1-0 dla Wisły! Za moment Odra miała doskonałą okazję do wyrównania - do zgranej piłki dopadł Nowak, ale huknął w poprzeczkę.

Przez kolejny kwadrans niewiele się działo. Odra próbowała się odgryźć, ale brakowało jej sytuacji. Z kolei Wisłę jakby jednobramkowe prowadzenie satysfakcjonowało, co zdecydowanie nie zadowalało trenera Jerzego Brzęczka. (…) Dopiero w 85. minucie Odra oddała pierwszy celny strzał. Makuszewski po ziemi uderzył z rzutu wolnego, ale piłkę zdołał odbić Biegański.

Końcówka meczu była bardzo nerwowa, a żółtą kartkę otrzymał nawet Żyro, którego nie było już na boisku. Spotkanie mógł zamknąć Starzyński, ale w bardzo dobrej sytuacji nie trafił w bramkę”.

Onet Sport

„Za zdecydowanych faworytów piątkowego starcia uchodziła Biała Gwiazda, która w trzech dotychczasowych kolejkach zdobyła siedem punktów. Odra znajdowała się natomiast na przeciwległym biegunie i jako jedyna, spośród wszystkich drużyn grających na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, nie miała na swoim koncie nawet jednego oczka.

Zespół Jerzego Brzęczka wzorowo wywiązał się ze swojej roli i choć nie zachwycił, to zasłużenie zagwarantował sobie w Opolu trzy punkty. Gol, który dał Wiśle zwycięstwo padł tuż po przerwie. W 47. minucie spotkania piłkę po zagraniu Mateusza Młyńskiego do siatki wpakował niefortunnie interweniujący Kędziora. Jak się później okazało, "samobój" 24-letniego defensora rozstrzygnął losy całej rywalizacji”.

Udostępnij
 
5761544