TS Wisła Kraków SA

Przegląd Prasy: Wysokie zwycięstwo w Łodzi

4 lata temu | 22.12.2019, 19:47
Przegląd Prasy: Wysokie zwycięstwo w Łodzi

Media o meczu ŁKS - Wisła.

Ekstraklasa.org

Na otwarcie 20. kolejki Wisła Kraków wygrała na wyjeździe 4:2 z ŁKS-em Łódź. Oznacza to, że zimę na ostatnim miejscu w tabeli spędzi beniaminek.

Była dopiero 9. minuta, a spotkanie już ułożyło się świetnie dla gości. Wychodzącego na dobrą pozycję Pawła Brożka sfaulował Kamil Juraszek i sędzia zdecydował się pokazać mu czerwoną kartkę. Jakby tego było mało, Maciej Sadlok idealnie przymierzył z rzutu wolnego i dał Białej Gwieździe prowadzenie. Taki obrót spraw nie zraził gospodarzy, którzy w 33. minucie wyrównali po golu Daniego Ramireza z rzutu karnego. Do szatni obie ekipy zeszły jednak przy dwubramkowym prowadzeniu Wisły. W 43. minucie z jedenastki pocelował Jakub Błaszczykowski, a tuż przed przerwą samobója zaliczył Maksymilian Rozwandowicz.

Tuż po zmianie stron Dani Ramirez oddał groźny strzał zza szesnastki, ale Michał Buchalik wykazał się refleksem i uratował swój zespół przed stratą gola. Na kolejne trafienie trzeba było zaczekać do 77. minuty, przy czym zdecydowanie było warto. Vullnet Basha popisał się fenomenalnym strzałem zza szesnastki, nie dając żadnych szans Arkadiuszowi Malarzowi. Ostatni gol to dzieło Daniego Ramireza, który w doliczonym czasie wykorzystał trzeci podyktowany w tym meczu rzut karny.

Interia.pl

Wisła wygrała drugi mecz z rzędu i zimy nie spędzi na ostatnim miejscu w tabeli. Oddała je ŁKS-owi, którego sytuacja robi się bardzo nieciekawa.

Niemal cały mecz w przewadze, groźne stałe fragmenty gry i zasłużone zwycięstwo - o ile kilka dni temu piłkarze Wisły mieli już serdecznie dość tej rundy, to teraz mogą żałować, że już się kończy. Choć w Łodzi krakowianie nie zagrali oszałamiająco i momentami oddawali inicjatywę, to jednak bez większych problemów sięgnęli po swoje i przezimują na 15. pozycji. Pod nimi będzie już tylko ŁKS, który wiosną musi stanąć na głowie, by marzyć o utrzymaniu się w Ekstraklasie.

Love Kraków

- Nasza sytuacja już nie jest beznadziejna - odetchnął z ulgą po wygranej z Łódzkim Klubem Sportowym Maciej Sadlok, obrońca Wisły Kraków, strzelec jednego z goli.

Mecz dwóch ostatnich drużyn ekstraklasy przyniósł sporo emocji. Sześć goli, trzy rzuty karne, analizy VAR – kibice nie mieli prawa się nudzić. Dzięki wygranej Wisła nie kończy roku jako czerwona latarnia. Cieszy się również z przełamania na wyjeździe. W Łodzi zwyciężyła po raz pierwszy od 3 maja.

- Bardzo się cieszymy, że przełamujemy kolejny element pod względem mentalnym, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe. Gratuluję zespołowi, że kontrolował emocje, które w tym meczu były ogromne - podkreśla trener Artur Skowronek

Udostępnij
 
4474544