TS Wisła Kraków SA

Przegląd Prasy: Trzy punkty nie dla Wisły

4 lata temu | 29.10.2020, 12:31
Przegląd Prasy: Trzy punkty nie dla Wisły

Media opisują mecz #WISLGD.

Gazeta Krakowska


„Krakowianie zaczęli ostro. Już w… 20 sekundzie stworzyli sobie pierwszą okazję na gola. Piłka krążyła między nimi, jak po sznurku. W końcu trafiła na lewą stronę do Dawida Abramowicza, a ten dośrodkował na głowę Felcio Brown Forbesa. Napastnik Białej Gwiazdy oddał strzał, ale pomylił się nieznacznie. Lechia odpowiedziała w 5. min, gdy mocno z dystansu uderzył Michał Nalepa. Piłka po tym uderzeniu byłego zawodnika Wisły przeleciała jednak obok słupka. To była jednak zapowiedź tego, że goście przejmą inicjatywę w najbliższych minutach. Jej efektem był m.in. w 8. min strzał Omrana Haydary’ego, z którym z trudem poradził sobie Michał Buchalik.

(…) Wiślacy nie mieli zamiaru się jednak tylko bronić. W 10. min Michal Frydrych posłał podanie do Felicio Brown Forbesa, a ten dograł w pole karne do Yawa Yeboaha. Piłka po strzale Ghańczyka zatrzymała się na bocznej siatce. W 14. min z dystansu mocno uderzył z kolei Gieorgij Żukow. Dusan Kuciak końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. (…) Kolejne minuty to była już jednak przede wszystkim walka, sporo fauli, twardych wejść z obu stron. (…)Z takiego obrazu gry szybciej otrząsnęła się Wisła, która w 30. min przeprowadziła piękną akcję. Główna w tym zasługa Jeana Carlosa Silvy, który dostał podanie od Patryka Plewki, wziął piłkę, minął dwóch obrońców, a mimo asysty trzeciego, oddał piękny, plasowany strzał przy słupku, dając w ten sposób prowadzenie Białej Gwieździe. Wiślacy nie nacieszyli się nim jednak długo. Pięć minut później Lechia przypomniała, jak mocną jej bronią są stałe fragmenty gry. Mocno wrzucona z rzutu wolnego piłka w pole karne przez Jarosława Kubickiego, trafiła na głowę Michała Nalepy, a ten wyrównał.

(…) Drugą połowę lepiej zaczęła Wisła. Po akcji Jeana Carlosa Silvy bramkę mógł strzelić Yaw Yeboah, ale został zablokowany, a ostatecznie piłkę złapał Dusan Kuciak. Lechia odpowiedziała kilkoma atakami, a w 54. min objęła prowadzenie. Z lewej strony pola karnego mocno przed bramkę zagrał Conrado, a Maciej Sadlok tak pechowo interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki.


Na ostatnie pół godziny trener Artur Skowronek posłał do boju Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Burligę. Wiślacy szukali okazji na wyrównanie. W 64. min potężnie z dystansu strzelał Gieorgij Żukow, ale niecelnie. Lechia nie rezygnowała jednak z kontr, a po jednej z nich Maciej Sadlok zatrzymał w polu karnym piłkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Flavio Paixao i gospodarze przegrywali już dwoma bramkami. Wisła nie rezygnowała, atakowała, ale Lechia to zbyt doświadczony zespół, żeby wypuścić z rąk takie prowadzenie”.

Interia

„Swoją dobrą formę Wisła mogła potwierdzić już w pierwszej minucie, lecz Felicio Brown Forbes minimalnie spudłował. Dużo większą dokładnością popisał się pół godziny później Jean Carlos, który po ładnej akcji indywidualnej uderzył sprzed pola karnego i pokonał Duszana Kuciaka. Odpowiedź Lechii była jednak natychmiastowa - Jarosław Kubicki dograł z rzutu wolnego wprost na głowę Michała Nalepy i było 1:1.

Pierwsza połowa była ciekawa, a druga także przyniosła niezwykle wiele emocji i najprawdopodobniej na długo zapadnie w pamięci Macieja Sadloka. Wiślacki defensor najpierw trafił do własnej bramki po płaskiej centrze Conrada Buchanelliego, a niecały kwadrans później sprokurował rzut karny, blokując piłkę ręką przy próbie wślizgu. Jedenastkę pewnie wykonał Flavio Paixao, dzięki czemu Lechia wywiozła z Krakowa komplet punktów”.

Wirtualna Polska

„Pierwsza akcja miała miejsce już w 20. sekundzie, kiedy w boczną siatkę przymierzył Frelicio Brown Forbes. Później oba zespoły miały swoje szanse, jednak brakowało konkretów. W 30. minucie w końcu wynik spotkania otworzył Jean Carols SIlva, który z bocznego sektora wbiegł przed pole karne i precyzyjnym strzałem pokonał Dusana Kuciaka.

Po straconym golu, coraz większą inicjatywę na boisku zaczęli przejmować piłkarze Lechii Gdańsk. Po tym jak strzelec gola dla Wisły sfaulował Karola Filę, do rzutu wolnego podszedł Jarosław Kubicki. Ten wrzucił piłkę precyzyjnie na głowę Michała Nalepy, który wyrównał wynik meczu, strzelając gola swojej byłej drużynie. Lechia mogła zdziałać więcej w I połowie, gdyż była drużyną przeważającą. Bardzo niedokładnie grali jednak gdańscy skrzydłowi.

(…) Po zmianie stron więcej do powiedzenia mieli gdańszczanie i potrafili oni udokumentować swoją przewagę. W 54. minucie będący po serii słabszych zagrań Conrado dograł piłkę w pole bramkowe, gdzie czyhał Flavio Paixao. Sytuację próbował ratować Maciej Sadlok, jednak po interwencji doświadczonego obrońcy piłka wpadła do bramki Michała Buchalika
Gdańszczanom wciąż było mało. Po tym jak Flavio Paixao doskonale podał piłkę w kierunku Haydarego, strzał Afgańczyka ręką zablokował Sadlok. Decyzja sędziego mogła być jedna - żółta kartka i rzut karny, który pewnie wykonał Paixao. Lechia mogła jeszcze podwyższyć wynik. Po strzale Tomasza Makowskiego, bardzo dobrze w bramce spisał się Buchalik. Wisła próbowała atakować, jednak brakowało ostatniego podania”.

 

Udostępnij
 
6139272