Sprawozdanie z meczu #WISWAR.
Jako pierwsi szturm na bramkę rywala przeprowadzili gospodarze, którzy w początkowej fazie spotkania dwukrotnie sprawdzili czujność Lisa. Najpierw szczęścia spróbował Młyński, a następnie golkipera Zielonych do wysiłku zmusił Ondrášek, jednak żadna z tych prób nie przyniosła oczekiwanych efektów.
Zieloni próbowali odpowiedzieć, ale to podopieczni trenera Brzęczka kreowali sobie kolejne sytuacje i poszukiwali otwierającego trafienia. W 16. minucie przed szansą stanął Młyński, który nie trafił jednak czysto w piłkę po wstrzeleniu jej przez Tshitaishvilego.
O wiele bardziej konkretniejsi byli natomiast gracze z Wielkopolski, którzy w 29. minucie objęli prowadzenie po atomowym uderzeniu Szczepańskiego sprzed pola karnego. Po strzelonej bramce Warciarze przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i szanowali wypracowaną przewagę, którą utrzymali już do końca pierwszej części spotkania.
Smutny koniec
Po przerwie krakowianie próbowali odwrócić losy pojedynku, ale przyjezdni skuteczni uniemożliwiali im przedarcie się w okolice własnego pola karnego. Wiślacy bili głową w mur i nadziewali się na groźne kontry ze strony Zielonych, która konsekwentnie realizowała plan, skutkiem czego mecz zakończył się porażką Białej Gwiazdy, która na pożegnanie z PKO Bank Polski Ekstraklasą uległa Warcie Poznań 0:1.
Wisła Kraków - Warta Poznań 0:1 (0:1)
0:1 Szczepański 29’
Wisła Kraków: Biegański - Ring, Sadlok, Frydrych, Szot - Plewka, Żukow (78’ Gruszkowski) – Młyński (78’ Hugi), Savić (55’ Manu), Tsitaishvili - Ondrášek (66’ Fazlagić)
Warta Poznań: Lis - Grzesik, Ivanov, Mäenpää (58’ Courtney-Perkins), Corryn (46’ Miguel), Jakóbowski (58’ Castañeda), Kopczyński, Kupczak, Matuszewski, Szczepański (72’ Szmyt), Papeau (90+1’ Szeibe)
Żółte: Fazlagić, Sadlok - Mäenpää, Papeau
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)