TS Wisła Kraków SA

Podsumowanie weekendu Akademii: 18-19.11

8 miesięcy temu | 20.11.2023, 10:00
Podsumowanie weekendu Akademii: 18-19.11

Kolejny weekend ligowy za nami, w którym nie brakowało meczów z udziałem młodych zawodników z Akademii Piłkarskiej. Przedstawiamy krótkie podsumowanie wyników drużyn CLJ U-15, CLJ U-17, CLJ U-19  i Wisły II Kraków.

U-15: Efektowna wygrana z Koroną na zakończenie rundy jesiennej

Lepszego zakończenia rundy jesiennej rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów zawodnicy ekipy U-15 Wisły Kraków nie mogli sobie wymarzyć. Zespół prowadzony przez Krystiana Żakowicza w sobotę rozbił na wyjeździe KKP Koronę Kielce aż 8:0, a łupem bramkowym podzielili się Michał Pałka (x3), Mateusz Pałka (x2), Oliwier Pławiński (x2) i Dominik Mierzwa.

Na zakończenie rundy jesiennej Centralnej Ligi Juniorów U-15 ekipie Wisły Kraków przyszło zmierzyć się na wyjeździe z KKP Koroną Kielce. Biała Gwiazda chciała za wszelką cenę zrehabilitować się za ostatnią, derbową porażkę u siebie z Cracovią i trzeba przyznać, że podopieczni Krystiana Żakowicza zrobili to z nawiązką.

Krakowianie już do przerwy zaaplikowali rywalom aż sześć bramek, a po zmianie stron nie zwalniali tempa i dołożyli jeszcze dwa trafienia do swojego dorobku. Ostatecznie odprawili KKP Koronę z bagażem ośmiu bramek, a hat-trickiem popisał się Michał Pałka. Dwukrotnie do siatki kielczan trafiali także Mateusz Pałka i Oliwier Pławiński, a na listę strzelców wpisał się również Dominik Mierzwa. 

Wiślacy rundę jesienną Centralnej Ligi Juniorów U-15 zakończyli tym samym na piątej pozycji z dorobkiem 23 punktów (siedem wygranych, dwa remisy i pięć porażek). Teraz przed trampkarzami Wisły zimowa przerwa w rozgrywkach.

U-17: Wysokie zwycięstwo z GKS-em Bełchatów

Zespół Białej Gwiazdy U-17 w sobotnie południe podejmował w myślenickim ORLEN OIL Centrum Treningowym ekipę GKS-u Bełchatów. Wiślacy wysoko pokonali swoich rywali 7:0, a łupem bramkowym podzielili się Staniów i Czubernat, którzy zdobyli po dwa gole oraz Wójcik i Lis. Jedna z bramek była trafieniem samobójczym.

Spotkanie z GKS-em Bełchatów od początku toczyło się pod dyktando podopiecznych trenera Patryka Jałochy. Obrońców rywali kilkukrotnie na lewej flance nękał Rokosz, który kilkukrotnie po swoich dynamicznych akcjach wrzucał piłkę w pole karne. Wynik tego starcia został otwarty po upływie niecałego kwadransa, kiedy to właśnie Rokosz zagrał mocną piłkę wzdłuż linii końcowej do nabiegającego Wójcika, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko wpakować futbolówkę do siatki. Nie minęły nawet trzy minuty, a prowadzenie Wisły podwyższył Staniów, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym. W pierwszej części meczu swoje okazje miał jeszcze Kawała, który dwukrotnie próbował zaskoczyć golkipera GKS-u, ale za każdym razem piłka po jego uderzeniach mijała bramkę rywali. Indywidualną akcję przeprowadził także Rokosz, który złamał akcję do środka i oddał mocny strzał, lecz górą był bramkarz gości. Krakowianie schodzili więc na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

Pięć kolejnych ciosów

Druga część spotkania dla Wiślaków rozpoczęła się równie obiecująco, co pierwsza. Po około dziesięciu minutach na lewej flance futbolówkę otrzymał Staniów i strzałem po długim słupku po raz drugi pokonał bramkarza z Bełchatowa. Kilka chwil później w szesnastkę rywali wpadł Symula i został nieprzepisowo zatrzymany, a sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Lis i bardzo pewnym strzałem podwyższył prowadzenie Białej Gwiazdy. Zaledwie dwie minuty później, po jednym z dośrodkowań w pole karne, obrońca rywali niefortunnie interweniował i umieścił piłkę we własnej bramce. W dalszej części pojedynku, bliski zdobycia swojego gola był wprowadzony wcześniej na boisko Szmydt, lecz jego strzał w polu karnym przyjezdnych okazał się niecelny. Na kilka chwil przed ostatnim gwizdkiem arbitra mogliśmy oglądać bramkową akcję rezerwowych. Na prawej stronie z piłką popędził Janiszewski, który zagrał górne podanie do Czubernata, a ten dopełnił formalności, pakując futbolówkę do siatki mocnym strzałem. Niedługo okazało się, że strzelec tego gola nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, ponieważ chwilę później w zamieszaniu w polu karnym znów pokonał golkipera rywali, jednocześnie kompletując dublet i ustalając wynik meczu.

Podopieczni trenera Patryka Jałochy, pokonując GKS Bełchatów dopisali do swojego konta ósme zwycięstwo w tym sezonie. Młodzi Wiślacy w ligowej tabeli wciąż zajmują 6. pozycję z dorobkiem 27 zdobytych punktów.

U-19: Derbowa porażka w Rącznej

Zespół U-19 w ramach 15. kolejki Centralnej Ligi Juniorów w samo południe przystąpił do ligowego starcia z Cracovią. Po ostatnim gwizdku arbitra Wiślacy musieli uznać wyższość rywali i przełknąć gorycz porażki, przegrywając 0:5.

Podopieczni trenera Karola Nędzy przystąpili do spotkania z Cracovią pełni nadziei na dopisanie trzech oczek, dzięki czemu zwiększyliby swoje szanse na opuszczenie strefy spadkowej. Przypomnijmy, że przed tygodniem krakowianie zdołali wywalczyć jeden punkt, remisując 1:1 z niezwykle wymagającym rywalem, Lechem Poznań, który pozostaje liderem klasyfikacji drużyn CLJ. Dzisiaj zawodnicy Białej Gwiazdy mieli chrapkę na jeszcze więcej, chcąc utrzeć nosa lokalnym rywalom i rozwiązać worek z bramkami. Niestety, bardziej skuteczni w tym starciu okazali się jednak gospodarze, którzy pewnie pokonali młodych piłkarzy z Reymonta aż 5:0.

Strzelecki popis w wykonaniu miejscowych rozpoczął się w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy gospodarze zrobili użytek z podyktowanego rzutu karnego po faulu Marcina Górkiewicza. Wiślacki obrońca został ukarany drugą żółtą kartką, jednak po niefortunnej interwencji prosto z boiska został przetransportowany do szpitala. Po zmianie stron zawodnicy z Kałuży kontynuowali realizację założeń, przeprowadzając kolejne dobre akcje, po których golkiper Białej Gwiazdy jeszcze cztery razy musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Zawodnicy Wisły już najbliższą środę będą mieli okazję, by zrehabilitować się za dzisiejszą porażkę. Właśnie w tym dniu krakowianie rozegrają zaległe wyjazdowe spotkanie z Górnikiem Zabrze. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 15:00.

Wisła II: Zwycięskie zakończenie rundy jesiennej. Wygrana z Barciczanką

Drużyna rezerw Białej Gwiazdy na zakończenie rundy jesiennej rozegrała na obiekcie Prądniczanki Kraków ligowe spotkanie z Barciczanką Barcice. Wiślacy przypieczętowali udaną połowę sezonu kolejną wygraną, pokonując rywali 3:2 po celnym trafieniu Mateusza Stanka, strzale Wiktora Szywacza z rzutu karnego oraz golu Karola Tokarczyka.

Pierwsza połowa spotkania rozgrywanego pomiędzy rezerwami Białej Gwiazdy oraz Barciczanką Barcice przebiegała pod znakiem wyrównanego pojedynku. Obie drużyny próbowały znaleźć sposób na sforsowanie defensywy przeciwników, jednak nie przychodziło im to łatwo, wskutek czego gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Wiślacy cierpliwie wymieniali futbolówkę, dążąc do budowania składnych akcji, lecz rywale również nie próżnowali i zdołali wypracować sobie kilka dogodnych sytuacji, zmuszając Doriana Frątczaka do interwencji. Szansę na zdobycie gola miał także zespół Białej Gwiazdy, a na skutek jednej z dobrze przeprowadzonych akcji, po podaniu Macieja Kuziemki, piłkę w siatce umieścił Mateusz Stanek, otwierając tym samym wynik spotkania. Goście niezwłocznie ruszyli do odrabiania strat, co niedługo później przyniosło efekt w postaci bramki wyrównującej, a na trzy minuty przed przerwą drużyna z Barcic po raz drugi odnalazła drogę do bramki Wisły, wychodząc na prowadzenie.

Dobra dyspozycja gospodarzy

Po zmianie stron Wiślacy w pełni przejęli kontrolę nad przebiegiem gry, wskutek czego większość czasu spędzili na połowie rywali, oddając kolejne strzały w kierunku bramki przeciwników. Krakowianie swój cel osiągnęli dosyć szybko - w 56. minucie sędzia podyktował „jedenastkę” po faulu na Wiktorze Szywaczu, a chwilę później poszkodowany zawodnik zamienił rzut karny na gola wyrównującego. W kolejnych częściach tej odsłony gospodarze nie spoczywali na laurach, próbując zwieńczyć dogodne sytuacje celnymi trafieniami, ale wciąż brakowało dobrego wykończenia. Szalę zwycięstwa przechylił dopiero w doliczonym czasie gry Karol Tokarczyk, który z bliska uderzył w światło bramki, wskutek czego drużyna Białej Gwiazdy mogła cieszyć się z wywalczonych trzech punktów.

Udostępnij