Rok 2020 w wykonaniu obrońców Wisły.
Maciej Sadlok
Dzisiejsze podsumowanie zawodników występujących w obronie rozpoczynamy od Macieja Sadloka, czyli od piłkarza, który w krakowskiej Wiśle gra już od kilku sezonów i w każdym z nich udowadnia swoją wartość. Nie inaczej było w tym roku, który „Sado” rozpoczął w podstawowym składzie Białej Gwiazdy. W drugim spotkaniu zaliczył asystę przy bramce w meczu z Zagłębiem Lubin. Biorąc pod uwagę 2020 rok, lewy obrońca opuścił tylko jedno spotkanie ligowe w poprzedniej kampanii – piłkarza urodzonego w Oświęcimiu zabrakło w meczu przeciwko Legii Warszawa. W trwającym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, Sadlok nadal jest ważną postacią w zespole. Dotychczas rozegrał jedenaście ligowych meczów, dwukrotnie asystował przy bramkach kolegów z drużyny, a czterokrotnie był upominany żółtymi kartkami. W powoli kończącym się roku naszemu zawodnikowi łącznie udało się zanotować sześć asyst przy bramkach kolegów z zespołu, zbierając także siedem żółtych kartek. Sadlok wystąpił także w jednym meczu Pucharu Polski, kiedy to rywalem Białej Gwiazdy był KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Rafał Janicki
Od początku 2020 roku Rafał Janicki był jednym z podstawowych zawodników krakowskiej Wisły. Nic dziwnego więc, że udało mu się zagrać w prawie wszystkich spotkaniach sezonu 2019/2020. Prawie wszystkich, ponieważ zabrakło go w spotkaniu 36. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin. Początek obecnego sezonu najwyższej klasy rozgrywkowej dla tego piłkarza także był całkiem obiecujący, ponieważ wystąpił we wszystkich meczach od 1. do 4. kolejki, jednak później stracił miejsce w składzie Białej Gwiazdy. W 2020 roku w rozgrywkach ligowych zdobył jedną bramkę oraz dwukrotnie był upominany żółtymi kartkami. Zagrał także w przegranym meczu Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W grudniu obecnego roku Rafał Janicki pożegnał się z krakowską Wisłą i obecnie występuje w Podbeskidziu Bielsko-Biała.
Lukas Klemenz
Dla urodzonego w niemieckim Neu-Ulm byłego młodzieżowego reprezentanta Polski 2020 rok rozpoczął się od sześciu występów z rzędu w podstawowej jedenastce Białej Gwiazdy. Seria ta została przerwana dopiero w meczu z Piastem Gliwice, kiedy to Klemenz musiał pauzować z powodu zbyt wielu żółtych kartek. Zabrakło go także w starciu z Wisłą Płock i Arką Gdynia w ostatniej kolejce sezonu 2019/2019. Oprócz wymienionych wyżej meczów, obrońca zagrał we wszystkich spotkaniach ligowych w poprzedniej kampanii. W obecnym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy, Lukas Klemenz wystąpił w czterech meczach, spędzając na boisku 228 minut.
Łukasz Burliga
Początek roku dla 32-letniego piłkarza rozpoczął się od rozegrania dwóch meczów w lidze. Co istotne, już w pierwszym z nich, wygranym 3:0, zaliczył asystę przy trafieniu Alona Turgemana. Do składu powrócił w 26. kolejce Ekstraklasy, gdy Wiślacy mierzyli się z Lechem Poznań – Burliga otrzymał od ówczesnego trenera Białej Gwiazdy niespełna pół godziny na pokazanie swoich umiejętności. Pierwsze trafienie tego gracza w 2020 roku przypada na 7 czerwca – 13-krotny mistrz Polski mierzył się wówczas z Legią Warszawa. Niestety nasz zespół musiał uznać wyższość rywala, a trafienie Burligi było jedynym golem strzelonym przez krakowski klub. Ostatnim meczem „Burego” w poprzednim sezonie było starcie z Rakowem Częstochowa w 29. kolejce. W obecnej kampanii zadebiutował już w premierowej kolejce w meczu z Jagiellonią Białystok i jak na razie zagrał w większości spotkań. Na ten moment ma na koncie osiem ligowych meczów, w których trzykrotnie był upominany żółtymi kartkami. Wystąpił także w przegranym meczu Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Dawid Szot
19-letni obrońca swój pierwszy mecz w 2020 roku zaliczył dopiero w czerwcu, kiedy to Wisła Kraków mierzyła się z Legią Warszawa, a „Szocik” wystąpił wówczas od pierwszej minuty. Na swoje kolejne mecze ligowe musiał poczekać prawie do końca poprzedniego sezonu, bowiem na boisko powrócił w meczu 36. kolejki PKO BP Ekstraklasy, kiedy to Biała Gwiazda rozgrywała mecz z Zagłębiem Lubin. Obrońca wystąpił także kolejkę później w meczu z Arką Gdynia. W obecnej kampanii zawodnik urodzony w 2001 roku gra zdecydowanie częściej. W obecnym sezonie zadebiutował już w 1. kolejce, wchodząc na boisko na ostatnie 22 minuty, w kolejnym starciu wyszedł już jednak w podstawowej jedenastce Wisły. Szot dotychczas wystąpił w 12 ligowych spotkaniach, w meczach przeciwko Śląskowi Wrocław, Wiśle Płock oraz Cracovii został upomniany żółtymi kartkami. W tym sezonie spędził na murawie 934 minuty.
David Niepsuj
Piłkarz urodzony w niemieckim Wuppertal granie w 2020 roku rozpoczął 16 lutego. Krakowska Wisła mierzyła się wówczas z Zagłębiem Lubin, a Niepsuj wszedł na murawę na początku drugiej połowy, zmieniając Łukasza Burligę. Już kolejkę później zanotował pierwszą asystę przy bramce strzelonej przez Aleksandra Buksę. Licznik jego występów w poprzednim sezonie, biorąc pod uwagę tylko kończący się właśnie rok, zatrzymał się na dziesięciu grach. Prawdopodobnie meczów z udziałem Niepsuja mogłoby być więcej, jednak przeszkodziła mu w tym kontuzja. W dziesięciu spotkaniach, w których wziął udział zanotował dwie asysty oraz czterokrotnie został upomniany żółtymi kartkami. W obecnym ekstraklasowym sezonie Niepsuj wystąpił w dwóch meczach – z Pogonią Szczecin oraz Rakowem Częstochowa i łącznie spędził na murawie 110 minut.
Daniel Hoyo-Kowalski
Zawodnik urodzony w hiszpańskiej Barcelonie swój pierwszy mecz ligowy w 2020 roku rozegrał dopiero w 37. kolejce poprzedniego sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy. Znalazł się wówczas w pierwszym składzie i spędził na murawie 64 minuty, kiedy to został zmieniony przez Marcina Wasilewskiego, dla którego był to ostatni mecz w krakowskiej Wiśle. W obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy, Hoyo-Kowalski wystąpił dotychczas w jednym meczu – ze Stalą Mielec. Ponadto zagrał w meczu Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, w którym został upomniany żółtą kartką.
Dawid Abramowicz
Dawid Abramowicz dołączył do krakowskiej Wisły w sierpniu 2020 roku i dosyć szybko wywalczył sobie miejsce w składzie Białej Gwiazdy – wystąpił już w 1. kolejce ligowych rozgrywek, wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Jego debiutanckim meczem od pierwszej minuty było spotkanie 3. kolejki najwyższej klasy rozgrywkowej, a miejsca w składzie nie oddał aż do 11. kolejki. Wówczas zawodnik urodzony w Brzegu Dolnym znalazł się w kadrze meczowej, jednak nie dostał szansy wejścia na murawę. W kolejnych spotkaniach Abramowicz wchodził już na boisko z ławki rezerwowych. Do tej pory jego licznik ligowych meczów w krakowskiej Wiśle zatrzymał się na 12 grach. W tym czasie dwukrotnie udało mu się asystować przy bramkach kolegów z drużyny – najpierw w wysoko wygranym meczu ze Stalą Mielec, a później w przegranym 1:2 spotkaniu z Wartą Poznań. Obrońca otrzymał także jedną żółtą kartkę.
Adi Mehremić
Zawodnik urodzony w Sarajewie także dołączył do Wisły Kraków w sierpniu bieżącego roku. Piłkarz grający na co dzień na pozycji środkowego obrońcy zadebiutował w nowych barwach już w 1. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy i, co istotne, zagrał od pierwszej minuty. W spotkaniu z Jagiellonią Białystok został upomniany pierwszą żółtą kartką. Dotychczas udało mu się zdobyć jedną bramkę, co miało miejsce w spotkaniu przeciwko Warcie Poznań – Mehremić strzałem głową pokonał wówczas bramkarza rywali i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jego licznik występów dla Białej Gwiazdy na tę chwilę zatrzymał się na ośmiu ligowych grach, w których trzykrotnie zostawał upominany żółtymi kartami.
Michal Frydrych
Czeski środkowy obrońca to również jeden z nowych nabytków Białej Gwiazdy. 30-latek zadebiutował w krakowskim zespole w 5. kolejce PKO BP Ekstraklasy w meczu z Górnikiem Zabrze. Zagrał wówczas od pierwszej minuty i swojego miejsca w składzie nie oddał aż do 14. kolejki, kiedy to Wiślacy rozgrywali mecz z Lechem Poznań, a Frydrych nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do tej pory Czech rozegrał dziewięć ligowych meczów, a w meczu ze Stalą Mielec strzelił swoją debiutancką i jak na razie jedyną bramkę dla krakowskiej Wisły. Ponadto w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała zanotował asystę, a także czterokrotnie został upomniany żółtymi kartkami.
Konrad Gruszkowski
Zawodnik urodzony w 2001 roku powrócił do krakowskiej Wisły z Motoru Lublin, do którego był wypożyczony, w czerwcu 2020 roku. Dotychczas wystąpił w dwóch meczach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce – ze Stalą Mielec oraz Cracovią. Za każdym razem pojawiał się na murawie, wchodząc z ławki rezerwowych. Ponadto od 8. do 14. kolejki znajdował miejsce w kadrze meczowej Białej Gwiazdy. Na tę chwilę Gruszkowski spędził na boisku 44 minuty.
Marcin Wasilewski
Pierwszym meczem w 2020 roku dla Marcina Wasilewskiego było spotkanie z Koroną Kielce rozgrywane w ramach 23. kolejki poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Doświadczony obrońca pojawił się na murawie na ostatnie szesnaście minut, a łącznie na boisku pojawiał się pięć razy – w meczu z Zagłębiem Lubin wybiegł w podstawowej jedenastce, a w pozostałych grach wchodził z ławki rezerwowych. Ostatnim meczem Wasilewskiego w Wiśle było spotkanie z Arką Gdynia w ostatniej kolejce ligowych rozgrywek.
Mateusz Hołownia
Piłkarz urodzony w Białej Podlaskiej do krakowskiej Wisły trafił w styczniu 2020 roku na zasadzie wypożyczenia z Legii Warszawa. Na swój debiut w nowych barwach musiał poczekać do meczu z Koroną Kielce – obie ekipy spotkały się wówczas, by rozegrać mecz w ramach 23. kolejki ligowych rozgrywek. Hołownia otrzymał wówczas od trenera 10 minut. Pierwsze spotkanie „Hoło” od pierwszego gwizdka przypadło na mecz z Rakowem Częstochowa. Co ciekawe, w tym spotkaniu otrzymał także żółtą kartkę, która była jego jedynym upomnieniem w tym kolorze podczas gry pod Wawelem. Od spotkania z częstochowskim zespołem Hołownia stał się pierwszym wyborem trenera, co poskutkowało aż siedmioma meczami od pierwszej minuty. Ostatnim meczem Hołowni dla Wisły był ten z 11 lipca 2020 roku. Wówczas Wiślacy mierzyli się z Koroną Kielce, a 22-latek już w 30. minucie otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.
Hebert
Brazylijczyk, który jeszcze jakiś czas temu wypożyczony był do krakowskiej Wisły z JEF Utd. Chiba, 2020 rok rozpoczął od rozegrania 45 minut w meczu z Jagiellonią Białystok w 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Nie dostał szansy przez trzy kolejne spotkania, jednak powrócił do gry podczas Derbów Krakowa i zapisał się na kartach historii bezpośrednich meczów dwóch krakowskich drużyn – brazylijski obrońca udowodnił wówczas, że nie tylko potrafi świetnie bronić dostępu do własnej bramki, ale również nieobce jest mu atakowanie bramki rywala, ustalając wynik meczu na 2:0. Łącznie w Wiśle wystąpił w 10 spotkaniach, w których strzelił jedną bramkę oraz został upomniany jedną żółtą kartką.