TS Wisła Kraków SA

Podsumowanie 2. kolejki Centralnej Ligi Europy w blind footballu

3 lata temu | 19.10.2021, 13:57
Podsumowanie 2. kolejki Centralnej Ligi Europy w blind footballu

Wiślacka sekcja blind footballu.

W stolicy Czech zawodnicy wiślackiej sekcji BF zmierzyli się ze Śląskiem Wrocław Blind Football, BSC Praga oraz LASS Budapeszt. Turniej rozgrywany był w formie fazy grupowej na zasadzie „każdy z każdym”. Po tym weekendzie najwięcej powodów do radości mają gospodarze, którzy zdobyli sześć punktów. Polskie zespoły skompletowały po cztery „oczka”, a Węgrzy dwa.

Przed startem 2. kolejki Ligi Centralnej Europy zawodnicy Wisły mieli wobec siebie wysokie oczekiwania, choć warunki nie do końca im sprzyjały. Jakie problemy napotkał zespół przed turniejem w Pradze i czy w tej sytuacji mógł osiągnąć więcej? „Wydaje mi się, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe w naszej sytuacji kadrowej. Jesienne warunki oraz sezon grypowy spowodowały, że w tygodniu przed turniejem wypadła nam połowa zawodników i do Czech udaliśmy się w czwórkę. Brakowało nam rezerwowych, więc mieliśmy do wybiegania 120 minut w tym samym składzie i wyraźnie to odczuliśmy” – rozpoczął Krzyszkowski.

Inauguracyjna porażka

Pierwszy mecz Wiślacy rozegrali z gospodarzami turnieju – BSC Praga – którzy okazali się bardziej skuteczni i w ostatecznym rozrachunku wygrali 1:0. „Mecz z czeskim zespołem był wyrównany. Rywale zagrali ustawieniem z trzema defensywnymi zawodnikami i wysuniętym napastnikiem, natomiast my wyszliśmy na boisko bardziej ofensywnie i dwójką w ataku. To zemściło się na nas po jednej z akcji. Bramkarz BSC szybko wznowił grę, uruchamiając kontratak, piłka trafiła do niekrytego napastnika, który po jej przyjęciu od razu obrócił się i oddał strzał z 9. metra. Nasz bramkarz był bez szans, bo futbolówka odbiła się jeszcze od słupka” – tak Krzyszkowski opisał straconą bramkę. W drugiej części spotkania zawodnicy Białej Gwiazdy stworzyli sobie kilka sytuacji, ale nie zdołali zagrozić bramce rywali. Ich szczelna defensywa blokowała kolejne uderzenia i w ten sposób prażanie utrzymali korzystny dla siebie wynik.

Zwycięstwo ze Śląskiem

W polskim pojedynku trener Dominik Foryś przywrócił swoich podopiecznych do standardowego ustawienia z trójką defensorów. To pozwoliło zachować czyste konto w spotkaniu ze Śląskiem, a dwie bramki Krzyszkowskiego zapewniły Wiśle spokojne zwycięstwo. Pierwsze minuty zwiastowały jednak trudną przeprawę dla bohatera meczu i jego kolegów z zespołu. Zawodnicy z Dolnego Śląska mocno atakowali i chcieli szybko uzyskać prowadzenie, ale obrońcy poradzili sobie z tym wyzwaniem. Później do głosu doszli zawodnicy spod Wawelu, a przejmowana w defensywie piłka trafiała właśnie do ustawionego z przodu Krzyszkowskiego. Pierwszą bramkę Wiślak zdobył po bardzo dobrym wznowieniu gry przez bramkarza – piłka minęła dwóch rywali i trafiła do napastnika w środkowej strefie boiska, a ten po przyjęciu i zmianie kierunku biegu uwolnił się od dwóch obrońców Śląska, po czym pokonał golkipera Wojskowych. Przed przerwą Biała Gwiazda podwyższyła jeszcze prowadzenie. Po rzucie rożnym popularny Mojżesz przeprowadził solową akcję - pokonał z futbolówką całą szerokość boiska, wykonał zwrot i wdarł się między defensorów Śląska. Jego strzał zaskoczył zasłoniętego bramkarza, który mimo próby interwencji nie uchronił swojego zespołu przed stratą drugiego gola. „Jak mawia znany trener, 2:0 to niebezpieczny wynik, ale w Blind Footballu bardzo trudno odrobić taką stratę. Przez całą drugą połowę mieliśmy wszystko pod kontrolą, o czym świadczy to, że przeciwnicy nie oddali celnego strzału na naszą bramkę” – tak skomentował drugie 20 minut starcia bohater spotkania. Wynik mógł być wyższy, ale w akcjach przeprowadzanych przez podopiecznych trenera Forysia brakowało nieco skuteczności.

Duże zmęczenie i remis na zakończenie

Ostatni mecz turnieju z LASS Budapeszt odbył się w niedzielny poranek i zakończył bezbramkowym remisem. Zawodnicy Wisły mieli już za sobą 80 minut gry w niezmienionym składzie, co odbiło się na ich postawie w meczu z węgierskim zespołem. Żeby wzmocnić siłę ofensywną drużyny, trener Foryś zdecydował się na małą modyfikację taktyki – szkoleniowiec postawił na identyczne ustawienie jak w meczu ze Śląskiem, jednak z jednym z defensorów podłączającym się pod niektóre ataki. Mecz był pod pełną kontrolą Wiślaków, ale rywale wytrzymali 40 minut naporu. Bramkarz i obrońcy drużyny z Budapesztu zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i nie wypuścili punktu ze swoich rąk. Jak zaznaczył Krzyszkowski, ostatni mecz był znacznie trudniejszy dla ekipy trenera Forysia: „Trzecie spotkanie było trudne pod względem fizycznym. Mieliśmy za sobą już sporo minut, a w blind footballu, w którym trzeba utrzymywać bez przerwy pełną koncentrację, a dodatkowo cały czas musimy się przepychać i walczyć o piłkę, to jest to inny rodzaj zmęczenia.”

Cały turniej stanowi na pewno dobry materiał szkoleniowy dla trenera i zawodników. Szczęście Wiślakom nie dopisało, ale sprawdzian z radzenia sobie w sytuacji kryzysowej zdali i mogli wracać z podniesionymi głowami. „Nie pojechaliśmy do Czech w optymalnym składzie, mieliśmy dużo braków i to nie pozwoliło nam zagrać z rywalami na tyle skutecznie, na ile byśmy tego oczekiwali. Mieliśmy trochę pecha i gdyby nie to, to może zdobylibyśmy więcej niż cztery oczka. Nie ma jednak na co narzekać, bo utrzymaliśmy fotel lidera, choć teraz przewaga stopniała do jednego punktu. Na samym początku turnieju mieliśmy obawy, bo nie wiedzieliśmy czego możemy się po sobie spodziewać i czego oczekiwać w takim składzie. Było tak szczególnie na początku pierwszego meczu z zespołem gospodarzy, ale później nabraliśmy pewności siebie, o czym świadczy pewne zwycięstwo ze Śląskiem. Dodatkowo, trener musiał modyfikować taktykę przed poszczególnymi spotkaniami, nie miał optymalnego składu i zmuszony był dostosowywać ustawienie oraz zadania pod konkretnych rywali. Na pewno były to czynniki, które odbiły się na rezultatach naszej drużyny” – podsumował Krzyszkowski.

Komplet wyników 2. kolejki Ligi Centralnej Europy:

BSC Praga – Wisła Kraków BF 1:0

LASS Budapeszt – Śląsk Wrocław BF 0:0

BSC Praga – LASS Budapeszt 3:0

Śląsk Wrocław BF – Wisła Kraków 0:2

Wisła Kraków BF – LASS Budapeszt 0:0

BSC Praga – Śląsk Wrocław 0:1

Udostępnij
 
7957376