W 24. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisła mierzyła się z Pogonią Szczecin. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu krakowianie ulegli gościom z Pomorza 2:3.
„Wiemy, że to był ważny mecz. W pierwszej połowie nie wyglądaliśmy najlepiej, jednak ostatnie 30 minut wyglądały tak, chcieliśmy i co kibice chcieliby widzieć. Musimy zrobić wszystko, by od początku tak grać, gdyż pierwsza połowa po prostu była słaba w naszym wykonaniu” - w ten sposób reprezentant Polski podsumował spotkanie z Portowców.
Strzelać, strzelać i jeszcze raz strzelać!
Niedzielne starcie rozbudziło dyskusje na temat porażki Białej Gwiazdy. Co zadecydowało o zwycięstwie Portowców? Czy sędzia Marciniak prawidło podyktował rzut karny? „Był VAR, tak więc myślę, że to była słuszna decyzja. Przede wszystkim wydaje mi się, że Pogoń była bardziej konkretna w swoich akcjach. W drugiej połowie pokazaliśmy, że nie trzeba wiele, by zdobywać bramki. Wystarczy próbować uderzać i na tym się musimy skupić, by jeszcze bardziej odważnie atakować” - kontynuował.
„Najważniejsze jest to, żebyśmy strzelali bramki. To, że będziemy ładnie grać czy utrzymywać się przy piłce, tak naprawdę nic nam nie daje. Musimy wygrywać w kolejnych meczach. Trzeba oddawać większą liczbę strzałów i atakować większą liczbą zawodników. Myślę, że wtedy powinno to dobrze wyglądać” - zakończył wypowiedź 27-latek.