Defensor Wisły po meczu z Koroną.
Wiślacy pokonali gości, jednak mecz nie obfitował w wiele ładnych dla oka akcji. Nasz obrońca zwrócił na to uwagę, zaznaczając, że czasem nie potrzeba wielu sytuacji, by odnieść zwycięstwo. „Powiedzieliśmy sobie w szatni, że sami wiemy, że to nie był nasz najlepszy mecz i troszeczkę mało sytuacji sobie stwarzaliśmy, ale czasami po prostu trzeba jedną wykorzystać. Dzisiaj był to praktycznie jeden celny strzał w meczu i cieszymy się z trzech punktów” - powiedział nasz obrońca.
Celem sześć punktów
Przed Wiślakami jeszcze dwa spotkania. Pierwsze z nich odbędzie się już w najbliższy poniedziałek. Z jakim nastawieniem pojadą zawodnicy z Krakowa na północ Polski? „Zostały jeszcze dwa mecze. Teraz jedziemy do Gdyni i chcemy tam wygrać, bo wiemy, że dziewiąte miejsce jest w naszym zasięgu i chcemy je sobie zapewnić” - zaznaczył piłkarz krakowskiej Wisły.
Pietrzak od dłuższego czasu miał na swoim koncie trzy żółte kartki, co sprawiało, że był zagrożony pauzą. W meczu z Koroną został upomniany kartką przez sędziego Stefańskiego, co powoduje, że nie będzie mógł zagrać w spotkaniu z Arką. Jak skomentował tę sytuację? „Rozmawiałem z kierownikiem drużyny i powiedziałem, że oczywiście pojadę z drużyną do Gdyni, aby kibicować kolegom. Musiałem ratować się ratować i pociągnąłem za koszulkę. Ewidentna kartka. Byłem zły na siebie”
- zakończył Wiślak.