Sprawozdanie z meczu #TYCWIS.
W porównaniu do poprzedniego spotkania z GKS-em Katowice trener Jerzy Brzęczek wystawił do boju Mateusza Młyńskiego oraz strzelca dwóch goli w poprzedniej potyczce - Luisa Fernandeza.
Pierwsza groźna akcja bramkowa tego meczu miała miejsce już w 4. minucie potyczki po indywidualnej akcji Momo Cisse w polu karnym przeciwnika. Skrzydłowy Białej Gwiazdy wyłożył piłkę do stojącego na 11. metrze od bramki Fernandeza, którego zatrzymał golkiper z Tychów. Swoje ataki gospodarze rozpoczęli po upływie kwadransa, kiedy to groźnie uderzył Wołkowicz. Chwilę później najpierw niecelnie z rzutu rożnego ponownie uderzył Wołkowicz, a następnie odbitą od muru piłkę w trybuny posłał Machowski. Gracze Białej Gwiazdy długo nie czekali z odpowiedzią. W 16. minucie bliski strzelenia gola był Michał Żyro, lecz uprzedził go bramkarz, wybijając futbolówkę zawodnikowi Białej Gwiazdy.
Kolejny fragment gry przyniósł naprzemienne ataki, ale bliżej szczęścia byli Wiślacy. Po szybkim kontrataku Momo Cisse wywalczył rzut rożny, wcześniej mijając Wołkowicza. Stały fragment gry nie przyniósł jednak żadnych korzyści dla graczy Białej Gwiazdy, ale wyczekiwane trafienie nadeszło w 36. minucie. Wówczas arbiter wskazał na jedenasty metr, a piłkę do siatki bezbłędnie skierował Luis Fernandez. Radość krakowian nie trwała długo, gdyż jeszcze przed zejściem na przerwę na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Nieszczęśliwie futbolówkę do własnej siatki skierował głową Michał Żyro i tym samym spotkanie rozpoczęło się na nowo.
Udokumentowana przewaga GKS-u
Początek drugiej części rywalizacji to walka głównie w środkowej części boiska. Aż do 58. minuty, kiedy to Daniel Rumin wykorzystał celne podanie od kolegi z drużyny i strzałem głową umieścił piłkę w bramce.
Zawodnicy Wisły podrażnieni obrotem spraw szybko chcieli doprowadzić do remisu, natomiast dwukrotnie gracze gospodarzy blokowali strzały Wiślaków. Co nie udało się gościom, powiodło się gospodarzom i to dwukrotnie. Najpierw sposób na pokonanie Biegańskiego znalazł Rumin, finalizując zespołową akcję w 58. minucie. Natomiast 13 minut później dośrodkowanie Wolkowicza wykorzystał Czyżycki, zamieniając to podanie na gola i podwyższając wynik na 3:1.
GKS Tychy - Wisła Kraków 3:1 (1:1)
0:1 Fernandez 36’ (k.)
1:1 Żyro 45’ (s.)
2:1 Rumin 58’
3:1 Czyżycki 71’
GKS Tychy: Kostrzewski - Buchta, Mańka, Nedić, Dominguez (Czyżycki 64’), Wołkowicz, Rumin (Mikita 73’), Machowski (Dzięgielewski 46’), Radecki, Żytek, Połap (Kargulewicz 78’)
Wisła Kraków: Biegański - Wachowiak, Mehremić, Łasicki, Jaroch (Gruszkowski 73’) - Cisse, Plewka (Talar 73’), Balta, Fernandez, Młyński (Szywacz 73’), Żyro (Duda 55’)
Żółte kartki: Wołkowicz, Radecki, Czyżycki, Mańka – Jelić Balta, Fernandez