Rozmowa z pomocnikiem Białej Gwiazdy.
Z racji tego, że wciąż w Polsce panuje pandemia koronawirusa, każdy człowiek zmuszony jest do tego, by funkcjonować trochę inaczej niż przed przyjściem do Polski wirusa COVID-19. Jednak jak zapewnia piłkarz krakowskiej Wisły, czuje się dobrze, a na brak zajęć nie może narzekać. „Dziękuję bardzo, na szczęście czuję się bardzo dobrze. Staram się nie myśleć o obecnej sytuacji związanej z wirusem. Swój czas spędzam na wykonywaniu treningu wyznaczonego przez sztab szkoleniowy. Poza tym gotuję, a także gram w gry” - rozpoczął zawodnik Białej Gwiazdy.
Przez koronawirusa rozgrywki piłkarskie w Polsce musiały zostać przerwane na jakiś czas, jednak już wiemy, że powrócą pod koniec bieżącego miesiąca. Dotychczasowe treningi Wiślaków różniły się od tych, w których mieli okazję brać udział jeszcze przed wybuchem pandemii. Damian Pawłowski z niecierpliwością czeka jednak na moment, w którym będzie mógł zarówno trenować wraz ze swoimi kolegami, jak również na rywalizację z innymi drużynami o punkty. „Zdecydowanie zajęcia z zespołem są na pewno lepsze, ponieważ piłka nożna to gra drużynowa, w której każdy odgrywa istotną rolę. Nie mogę się już doczekać momentu, w którym będziemy mogli trenować tak, jak w tych czasach przed epidemią oraz grać w normalnych warunkach” - zaznaczył.
Pół roku pod Wawelem
Młody piłkarz Białej Gwiazdy do krakowskiego Klubu dołączył nieco ponad pół roku temu. Od tego czasu miał okazję wystąpić już na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, a swoim zaangażowaniem udowodnił, że ma niemałe umiejętności piłkarskie. Jak z perspektywy czasu ocenia swój transfer do 13-krotnego mistrza Polski? „Na pewno był to wartościowy czas dla mnie. Czuję, że mocno się rozwinąłem. Na pewno nie żałuję tego, że przeszedłem do Wisły Kraków, ale czuję, że jeszcze nie pokazałem tego, na co mnie stać i co mam najlepszego. Uważam, że był to dobry krok w mojej karierze” - powiedział Pawłowski.
Wiślacy, podobnie jak pozostałe drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, do rozgrywek powrócą pod koniec maja. Przynajmniej na początku mecz będą jednak rozgrywane bez udziału publiczności. „To ogromna różnica - szczególnie w Krakowie! Kibice są wielką siłą Wisły. Ich brak na trybunach będzie bardzo odczuwalny. Zawsze skupiam się na tym, co dzieje się na murawie, jednak grając na tym stadionie nie da się nie myśleć o dopingu. Bardzo nam to pomaga. Kibice Wisły są wspaniali” - stwierdził piłkarz Wisły. Na koniec zawodnik krakowskiej Wisły zwrócił się z apelem do fanów Białej Gwiazdy: „Drodzy kibice - dbajcie o siebie i o swoich bliskich! Trzymajcie się mocno i do zobaczenia jak najszybciej!”.