Ostatnie trafienie wybitnego Wiślaka.
W 1951 roku Wisła Kraków pewnie kroczyła po mistrzostwo ligi. Podopieczni trenera Michała Matysa w przedostatniej kolejce sezonu podejmowali na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie zespół Kolejarza Warszawa, czyli obecną Polonię. Zwycięstwo w pojedynku ze stołeczną ekipą miał zapewnić Białej Gwieździe upragniony cel, którym był mistrzowski tytuł.
Nieudokumentowana przewaga
Emocjonująco zapowiadające się spotkanie przyciągnęło na trybuny wielu fanów, którzy żywiołowym dopingiem mieli ponieść swych ulubieńców do zwycięstwa. Wiślacy wybiegli na murawę niezwykle zmotywowani, co miało odzwierciedlenie w ich boiskowej postawie. Zawodnicy spod Wawelu grali z pomysłem i przeprowadzali ofensywne akcje, które raz za razem niosły ze sobą zagrożenie pod bramką ekipy przyjezdnej. Bardzo bliski szczęścia był m.in. Stanisław Flanek, który podszedł do wykonywania rzutu karnego, ale jego uderzenie skutecznie wybronił Zdzisław Sosnowski, który już w 5. minucie zastąpił kontuzjowanego Henryka Borucza. Krakowianie nie ustawali w swoich próbach, wytrącili Polonii z ręki wszystkie jej atuty i mocno przeważali, uparcie poszukując swojego pierwszego trafienia, jednak do przerwy nie zdołali umieścić piłki w siatce.
Skutecznie po przerwie
Po zmianie stron przebieg meczu zbytnio się nie zmienił, bowiem to Wisła nadal prowadziła grę i konsekwentnie dążyła do zdobycia premierowego trafienia w starciu z Czarnymi Koszulami. W 61. minucie determinacja Białej Gwiazdy przyniosła zamierzony efekt, kiedy to na listę strzelców wpisał się niezawodny Mieczysław Gracz i wyprowadził swoją drużynę na zasłużone prowadzenie. Piłkarze z Grodu Kraka nie zwolnili tempa, poszli za ciosem i siedem minut później trafili po raz drugi. Konkretnie uczynił to Mieczysław Dudek, który pewnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Dwubramkowa przewaga spowodowała, że Wiślacy byli bardzo blisko zwycięstwa, które zapewniało im mistrzostwo ligi. W końcowych fragmentach meczu zawodnicy dowodzeni przez trenera Matysa odpowiedzialnie rozgrywali piłkę i przybliżali się do końcowego triumfu, który w finalnym rozrachunku udało im się osiągnąć, bo pokonali Polonię Warszawa 2:0, czym zagwarantowali sobie tytuł mistrza ligi w sezonie 1951.
Bramka w starciu z warszawską Polonią było ostatnim trafieniem Mieczysława Gracza w wiślackim trykocie. Legendarny zawodnik w barwach Wisły Kraków rozegrał łącznie 159 spotkań i zdobył 129 goli.
Wisła Kraków - Polonia Warszawa 2:0 (0:0)
1:0 Gracz 61’
2:0 Dudek 68’
Wisła Kraków: Jurowicz, Dudek, Flanek Wapiennik, Szczurek, Mamoń, Patkolo (Kotaba), Gracz, Jaśkowski, Gamaj, Mordarski
Polonia Warszawa: Borucz (Sosnowski), Wołosz, Jaźnicki, Brzozowski, Szczawiński, Łabęda, Zelenay, Popiołek. Łącz, Strojny, Wesołowski