Rozmowa ze strzelcem bramki w meczu #WISLPO.
Biała Gwiazda była bardzo blisko zwycięstwa, jednak ostatecznie dopisała do swojego konta jeden punkt, remisując z Lechem Poznań 1:1. „Trudno o zadowolenie, kiedy zwycięstwo wymyka się z rąk w ostatniej akcji meczu. Zamiast tego jest wielki niedosyt, bo długo prowadziliśmy, a w drugiej połowie strzeliliśmy w mojej opinii prawidłową bramkę, która nie została jednak uznana. Wiem, że to spotkanie potoczyłoby się wtedy zupełnie inaczej, ale nie ma co już do tego wracać, bo to nie zmieni wyniku. Trzeba skupić się na tym, co przed nami i robić swoje, bo pokazaliśmy, że z każdym przeciwnikiem możemy nawiązać równorzędną walkę i nie stoimy na straconej pozycji” - rozpoczął Ondrášek.
Walka w każdym meczu
Przed drużyną 13-krotnego mistrza Polski dalsza batalia o ekstraklasowy byt. Czeski napastnik podkreśla, że zespół będzie pracować na sto procent niezależnie od tego, z kim przyjdzie się zmierzyć. „Przez te wszystkie lata nauczyłem się już Ekstraklasy i wiem, że w każdym meczu trzeba dać z siebie maksa i nie ma znaczenia, z kim grasz. Tym bardziej w naszej sytuacji, gdy musimy jeździć na tyłkach, biegać i walczyć po to, by zdobywać punkty, które są nam potrzebne jak tlen, by utrzymać się w lidze” - powiedział napastnik.
Kobra znów kąsa
W 44. minucie spotkania Zdeněk Ondrášek wpisał się na listę strzelców, zdobywając swojego pierwszego gola po powrocie na Reymonta. Zawodnik przyznaje, że trafienie w starciu z Kolejorzem sprawiło mu wiele radości, jednak zdaje sobie sprawę, że przed drużyną jeszcze dużo pracy. „Nie ukrywam, że zdobyta bramka sprawiła mi wiele radości. To zawsze wspaniałe uczucie tutaj grać i strzelać gole dla takiej publiczności. Miałem swoje okazje już w meczu z Lechią czy nawet tutaj z Lechem, ale to znak, że idziemy w dobrym kierunku, kreujemy i stwarzamy sobie sytuacje. Musimy jednak jeszcze więcej wyciskać z gry i poprawić skuteczność, co z pewnością przełoży się na liczbę zdobytych bramek” - dodał Kobra.
Do Szczecina z podniesioną głową
Już w najbliższy piątek Wiślacy zameldują się w Szczecinie, gdzie staną w szranki z tamtejszą Pogonią. Z jakim nastawieniem do stolicy województwa zachodniopomorskiego udadzą się krakowianie? „Nie patrzymy na to, które miejsce w tabeli zajmuje Pogoń Szczecin. Jest to bardzo mocna drużyna, gra fajną piłkę, ale my skupiamy się przede wszystkim na sobie. W piątek będzie nowy dzień i mogę obiecać, że powalczymy tam o jak najlepszy rezultat i damy z siebie wszystko” - zakończył swoją wypowiedź Zdeněk Ondrášek.