TS Wisła Kraków SA

Śnieżna rywalizacja w październiku na Stadionie Śląskim, czyli ostatni oficjalny mecz Arkadiusza Głowackiego w reprezentacji

2 lata temu | 14.10.2021, 13:34
Śnieżna rywalizacja w październiku na Stadionie Śląskim, czyli ostatni oficjalny mecz Arkadiusza Głowackiego w reprezentacji

Wspominamy ostatni oficjalny mecz Arka Głowackiego w narodowych barwach.

Spotkanie reprezentacji Polski ze Słowacją było zakończeniem eliminacji do Mundialu rozegranego w RPA kilka miesięcy później. Zespoły przystępowały do rywalizacji w odmiennych nastrojach - Biało-Czerwoni w ogólnym rozrachunku okazali się lepsi tylko od San Marino, natomiast podopieczni selekcjonera Wladimira Weissa mogli spokojnie myśleć o przygotowaniach do mistrzostw Świata. W Chorzowie od pierwszych minut zagrała zbalansowana mieszanka zawodników z klubów krajowych i zagranicznych. Stefan Majewski umieścił w wyjściowym składzie dwóch piłkarzy Wisły Kraków - Arkadiusza Głowackiego i Pawła Brożka. Dla obrońcy było to ostatnie spotkanie w narodowych barwach.

Śnieg w oczy i słaba pierwsza połowa

Na Stadionie Śląskim w Chorzowie pojawiło się zaledwie 4500 kibiców. Atmosfera i nastroje wokół reprezentacji były bardzo chłodne, nie tylko przez padający śnieg. Zespół prezentował się mocno poniżej oczekiwań. Początek spotkania doskonale wpisał się w ten obraz. W 3. minucie Marek Hamsik dośrodkował piłkę w pole karne, a akcję pechowo zakończył Seweryn Gancarczyk, który pokonał Jerzego Dudka. Polakom brakowało pomysłu, przez co rzadko zmuszali Jana Muchę do interwencji. Pierwszy raz blisko wyrównania było w 32. minucie. Mariusz Lewandowski uderzył zza pola karnego i trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Biało-Czerwoni przyspieszyli, ale nie potrafili zagrozić Słowakom, którzy do szatni schodzili z korzystnym wynikiem.

Słowacka ściana

W drugiej połowie Polacy ruszyli do odrabiania strat, ale dogodne sytuacje stworzyli sobie dopiero po godzinie gry. Ireneuszowi Jeleniowi dwukrotnie zabrakło centymetrów, żeby pokonać Jana Muchę. Najpierw piłka przeleciała nad jego głową, a następnie obrońca Słowacji ubiegł napastnika i wybił piłkę na rzut rożny sprzed linii bramkowej. Ofensywne nastawienie zawodników selekcjonera Majewskiego mogło się zemścić po kontratakach przyjezdnych, ale Słowakom brakowało spokoju. Dążący do wyrównania Polacy nie byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego bramkarza naszych południowych sąsiadów, który bez problemów radził sobie z uderzeniami m.in. Roberta Lewandowskiego. Pod koniec spotkania gospodarze zamknęli Słowaków na ich połowie boiska, ale ich próby nie przyniosły zmiany rezultatu. Całe eliminacje do Mistrzostw Świata w RPA wyglądały równie słabo jak ten meczu.

Polska - Słowacja: 0:1 (0:1)
0:1 Seweryn Gancarczyk 3’ (s.)

Polska: Dudek - Rzeźniczak, Głowacki, Bieniuk, Gancarczyk - Błaszczykowski, Mariusz Lewandowski, Roger Guerreiro (61’ Peszko), Obraniak - Jeleń (68’ Robert Lewandowski), Paweł Brożek (86’ Janczyk)

Słowacja: Mucha - Pekarík, Sztrba, Salata, Petrasz - Weiss (67’ Novak), Kopunek, Kozak (85’ Karhan), Hamsík - Szestak (75’ Szvento), Jendriszek

Arkadiusz Głowacki w reprezentacji

Arkadiusz Głowacki przez wiele lat bronił barw Białej Gwiazdy i był jej kapitanem. W drużynie narodowej zadebiutował 10 lutego 2002 roku w meczu z Wyspami Owczymi, który zakończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych 2:1. Kilka miesięcy później znalazł się w kadrze na Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii. Swój ostatni oficjalny mecz z orłem na piersi zagrał 14 października 2009 ze Słowacją, ale z drużyną narodową pożegnał się definitywnie 2 lata później w spotkaniu towarzyskim z Węgrami. Dla Polski wystąpił 29 razy.

Udostępnij
 
4874568