Udział Wiślaków w walce o niepodległość.
Bardzo wielu sportowców Wisły walczyło w Legionach Polskich. Wymienić można w tym gronie między innymi braci Witolda i Tadeusza Rutkowskich, braci Władysława i Stanisława Kowalskich, Mariana Markiewicza, Andrzeja Bujaka, Alfreda Konkiewicza, braci Henryka i Stefana Reymanów. Włodzimierz Polaczek już przez 1914 rokiem działał w paramilitarnym i niepodległościowym Związku Strzeleckim - wielu jego podopiecznych walczyło potem w Legionach.
Wiślacy byli też zaangażowani w akcję bezpośredniego przejmowania władzy od zaborców. W tym miejscu wypada szczególnie wyróżnić defensora Wisły z lat 1907-14 - Franciszka Pustelnika. 30 i 31 października 1918 roku koordynował on bunt polskich żołnierzy z austriackiego 56 pułku piechoty - Polacy pod kierownictwem Wiślaka zajęli bez rozlewu krwi koszary przy ulicy Wielickiej, a następnie w radosnym pochodzie przez miasto zrywali symbole władzy zaborczej, rozbrajali napotkanych żołnierzy i przejmowali kontrolę nad strategicznymi punktami. Zwieńczeniem tej akcji było otoczenie magistratu, by wywrzeć presję na znajdujące się w środku najwyższe dowództwo austriackie, by przekazało władzę Polskiej Komisji Likwidacyjnej. Symbolicznym momentem tego dnia było przejęcie przez Polaków warty na odwachu przy Wieży Ratuszowej na Rynku - w ten sposób Kraków wkroczył w pierwszy dzień niepodległości!
Ważną rolę w wydarzeniach z przełomu października i listopada 1918 odegrał także Józef Szkolnikowski - jeden z założycieli Wisły, który wkrótce miał też zostać wybrany na pierwszego prezesa klubu po wznowieniu działalności. Szkolnikowski został wyznaczony na dowódcę saperów, otrzymał też polecenie zgromadzenia materiałów wybuchowych dla ewentualnych akcji sabotujących działania wojsk austriackich. Kilkadziesiąt kilogramów wybuchowych substancji Szkolnikowski schował w celi klasztornej zaprzyjaźnionego zakonnika - szczęśliwie Polacy przejęli władzę w Krakowie bez rozlewu krwi.
O tym, jak skomplikowane były polskie szlaki w czasie I Wojny Światowej wymownie świadczą losy Ludwika Stolarskiego. Środkowy pomocnik Wisły w latach 1907-14 w lipcu 1914 roku trafił na front rosyjski. W październiku tego samego roku dostał się do niewoli, w której przebywał do 1918 roku. Wstąpił wtedy do 5 Dywizji Strzelców Polskich w Nowosybirsku - prawie 5000 kilometrów od Krakowa - by walczyć z bolszewikami. Po kapitulacji 5 Dywizji ukrywał się w różnych miastach Syberii i wschodniej Rosji, by ostatecznie powrócić do Polski w październiku 1921 roku. W grudniu 1921 roku Stolarski… ponownie zapisał się do Wisły Kraków, już w niepodległej Polsce!
Wiślacy licznie walczyli też o utrzymanie odzyskanej niepodległości. Młode państwo polskie musiało bowiem zmierzyć się z zagrożeniami zewnętrznymi, z których najpoważniejszym był najazd bolszewicki. Sportowcy i działacze Wisły walczyli także w wojnie polsko-ukraińskiej, wojnie o Śląsk Cieszyński, w Powstaniach Śląskich. Wśród takich obowiązków piłka nożna musiała zejść na dalszy plan (czego świadectwem choćby niedokończenie rozgrywek o mistrzostwo Polski w 1920 roku lub rezygnacja reprezentacji z udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Antwerpii). Pomimo tych trudności Wiślacy pracowali nad odbudową klubu i efekty ich wysiłku szybko stały się widoczne - w 1922 roku doprowadzili do otwarcia nowego stadionu, w 1923 roku sięgnęli po mistrzostwo okręgu i wicemistrzostwo Polski, w 1926 roku po Puchar Polski, aż w końcu w latach 1927-28 dwukrotnie zrealizowali marzenie o Mistrzostwie Polski!
O tym, jak losy Polski i Wisły Kraków przeplatały się ze sobą przed ponad stu laty możecie dowiedzieć się więcej z książki „Niepodległa Polska - odrodzona Wisła”, dostępnej w Wiślackim Świecie.