Zapowiedź meczu 34. serii gier Lotto Ekstraklasy.
Wiślacy utrzymanie zapewnili sobie już w poprzedniej serii gier, zdobywając jedno oczko w potyczce ze Śląskiem. Natomiast Górnicy, mimo iż nie są jeszcze do końca pewni obecności w najwyższej klasie rozgrywkowej, przy obecnej formie raczej nie powinni mieć z tym problemu - w 4 ostatnich meczach czterokrotnie sięgali po komplet punktów, tracąc zaledwie jedną bramkę. Szczególnie okazałe było zwycięstwo z rozpaczliwie walczącym o przetrwanie beniaminkiem z Sosnowca. Trójkolorowi już do przerwy prowadzili trzema golami, a na listę strzelców wpisali się Sekulić, Jimenez i Angulo, który w 79. minucie dobił podopiecznych trenera Ivanauskasa, podwyższając wynik na 4:0. Szkoleniowiec Biało-Niebiesko-Czerwonych Marcin Brosz szczególnie zadowolony może być właśnie z kapitana Górnikówc - Hiszpana Angulo. Iberyjski snajper nie przestaje zaskakiwać wysoką formą, pewnie zmierzając po kolejną koronę króla strzelców. Po 33 rozegranych spotkaniach 35-latek ma na swoim koncie 22 trafienia, aż o 7 wyprzedzając kolejnego w klasyfikacji Carlitosa Lopeza. Jeżeli obrońcy Białej Gwiazdy mieliby obawiać się któregoś z Trójkokolorowych, bez wątpienia byłby to właśnie Baskończyk, który w dwóch poprzednich kolejkach ustrzelił dwa dublety, zdecydowanie przybliżając się do tytułu najlepszego snajpera, a swój zespół do pozostania w szeregach Ekstraklasy.
W tym sezonie obie drużyny mierzyły się już dwukrotnie. W pierwszym ze starć krakowianie pewnie pokonali gości z Zabrza, którzy musieli przełknąć gorycz wysokiej porażki. Okazałe zwycięstwo zapewnili gospodarzom Pietrzak, Ondrasek i Basha, a w gronie asystentów swoją obecność zaznaczył Martin Kostal, który zaliczył dwa ostatnie podania. Drugi z pojedynków miał miejsce w lutym, a w zimowej aurze i przy obecności niemal 15 tysięcy kibiców zabrzanie osiągnęli przekonywującą dwubramkową wiktorię - katem gości z Małopolski okazał się Mateusz Matras, który tego dnia imponował skutecznością i dobrym ustawieniem. Bilans 10 ostatnich ligowych meczów jest zdecydowanie bardziej korzystny dla piłkarzy ze Śląska, którzy zaledwie trzy razy ulegli krakowianom i tyle samo spotkań zremisowali. Jednak o ile triumfy Biało-Niebiesko-Czerwonych nie wyróżniały się bramkową dominacją nad rywalami, o tyle Wiślacy najbardziej okazałą wygraną zanotowali dokładnie 4 lata temu, na własnym obiekcie gromiąc gości z Górnego Śląska aż 4:1. Chociaż niezwykle szybko zdobyta (już w 2. minucie) przez Romana Gergela bramka nie wskazywała na dominację chłopców z Reymonta, a raczej na wygraną przyjezdnych, odpowiedź Wisły padła już po 180 sekundach, a do wyrównania doprowadził Rafał Boguski. Po trafieniu „Bogusia” strzelali już tylko piłkarze Białej Gwiazdy, wśród których widniały nazwiska Garguły, Burligi i Brożka.
Dzisiejsze spotkanie, choć nie zapowiada się już tak emocjonująco jak minione mecze pomiędzy dwoma niezwykle utytułowanymi rywalami, może być interesującym widowiskiem. Zapewne licznie zgromadzeni fani zabrzańskiego Górnika czekają na snajperskie popisy niekwestionowanej gwiazdy swojego zespołu Igora Angulo, natomiast kibice Wisły liczą na kolejne minuty w wykonaniu niezwykle utalentowanych wychowanków krakowskiej drużyny. Kto tym razem okaże się lepszy w starciu dwóch zasłużonych klubów? Ciekawych zapraszamy na trybuny i przed telewizory!