Rozmowa z pomocnikiem Białej Gwiazdy.
Młody zawodnik nie krył swojego zadowolenia z końcowego wyniku oraz ze zdobycia debiutanckiej bramki w wiślackim trykocie. „Otrzymałem szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności i chciałem w pełni ją wykorzystać. Bardzo się cieszę, bo udało mi się zdobyć bramkę w debiucie, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy i trzy punkty zostały na Reymonta. To dopiero początek i już teraz koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu” - rozpoczął Młyński
Wyjątkowa oprawa
20-latek zwrócił także uwagę na atmosferę, która w poniedziałkowy wieczór panowała przy R22. „Muszę przyznać, że kiedy kibice skandowali moje nazwisko, to miałem ciarki na plecach. To naprawdę niesamowite uczucie, które zapamiętam na długo. Fani stworzyli wspaniałą atmosferę, która poniosła nas do zwycięstwa. Przez cały mecz mocno nas dopingowali i czuliśmy ich wsparcie” - zaznaczył.
Krok po kroku
Biała Gwiazda odniosła przekonujące zwycięstwo i dopisała do swojego konta cenne trzy punkty. Pomocnik zaznacza jednak, że drużyna nadal musi ciężko pracować, by utrzymać dobrą dyspozycję w kolejnych spotkaniach. „Chcemy przeważać w każdym meczu i grać zarówno efektowanie, jak i efektywnie. Musimy patrzeć na siebie, nadal robić swoje i w kolejnych spotkaniach prezentować się z jak najlepszej strony” – powiedział „Młynek”, dodając: „Zawsze gramy o zwycięstwo i nie inaczej będzie w sobotę. Z takim właśnie założeniem jedziemy do Niecieczy, gdzie będziemy chcieli potwierdzić, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu”.
Wyjątkowe dedykacje
Skrzydłowy krakowian zwycięstwo i bramkę z Miedziowymi zadedykował dwóm osobom. „To zwycięstwo dedykujemy Pani Dyrektor Organizacyjnej Florentynie, która przebywa obecnie w szpitalu. W poniedziałek urodziny miał mój tata, dlatego chciałbym mu zadedykować zdobytą bramkę i życzyć wszystkiego najlepszego” - zakończył Mateusz Młyński.