TS Wisła Kraków SA

#MisyonBelek2022: Gorycz porażki w starciu z Baníkiem

2 lata temu | 21.01.2022, 11:11
#MisyonBelek2022: Gorycz porażki w starciu z Baníkiem

Sprawozdanie z meczu kontrolnego.

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego oba zespoły przeszły do realizacji swoich założeń, próbując narzucić przeciwnikowi swoje warunki gry. Początkowe fragmenty należały do zawodników Baníka, którzy starali się konstruować składne akcje, co pozwoliło im znajdować się się w okolicach bramki strzeżonej przez Biegańskiego. Golkiper Białej Gwiazdy kilka razy popisał się skuteczną interwencją, lecz w 12. minucie zmuszony był skapitulować po celnym uderzeniu Almásiego.

Po jednej z obu stron

Wiślacy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i szybko ruszyli do odrabiania strat. Już sześć minut później przed szansą na wyrównanie stanął Savić, który co prawda celnie uderzył z obrębu pola karnego, ale na posterunku był Laštůvka. W 25. minucie Austriak wcielił się w rolę podającego i prostopadłym zagraniem obsłużył wbiegającego w szesnastkę Ringa, który stanął oko w oko z bramkarzem Baníka, jednak nie zdołał posłać piłki do siatki. Podopieczni trenera Adriána Guľi podkręcili tempo, które utrzymywali w dalszej fazie pierwszej części spotkania i konsekwentnie parli do przodu w poszukiwaniu pierwszego trafienia. Ta sztuka udała im się jeszcze przed przerwą, a dokładnie w 40. minucie, kiedy to piłka po dobrym zgraniu Cissé znalazła się pod nogami Plewki, który podholował futbolówkę w okolice 20. metra, po czym efektownym uderzeniem z dystansu wyrównał stan pojedynku.

Dwa po stronie strat

W przerwie meczu na kilka roszad w zestawieniu swojego zespołu zdecydował się trener Adrián Guľa, dając szansę zawodnikom rezerwowym. Zmiana nastąpiła między innymi między słupkami wiślackiej bramki, gdzie miejsce Mikołaja Biegańskiego zajął Paweł Kieszek. Druga połowa zaczęła się jednak od drugiego trafienia Almásiego, który wykorzystał błąd 37-letniego bramkarza Białej Gwiazdy i dał swojej drużynie ponowne prowadzenie. Krakowianie nie złożyli jednak broni, rzucili swoje siły do ataku i coraz mocniej zaczęli naciskać na defensorów Baníka którzy w 69. minucie w nieprzepisowy sposób zatrzymali szarżującego Cissé, skutkiem czego arbiter wskazał „na wapno”, a do piłki podszedł Brown Forbes. Wynik się jednak nie zmienił, gdyż Murin z łatwością przeczytał intencje Kostarykanina.

Stare piłkarskie porzekadło głosi, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą”, o czym gracze spod Wawelu boleśnie przekonali się w 76. minucie. Wówczas oko w oko z Kieszkiem stanął Koncevoj i bez większych problemów posłał piłkę do bramki, pieczętując tym samym zwycięstwo Baníka Ostrawa 3:1.

Wisła Kraków - Baník Ostrawa 1:3 (1:1)
0:1 Almási 12’
1:1 Plewka 40
1:2 Almási 48’
1:3 Koncevoj 76’

Wisła Kraków: Biegański (46’ Kieszek) - Szot (62’ Gruszkowski), Colley (46’ Szota), Sadlok (81’ Koncewicz-Żyłka), Ring (62’ Hanousek) -  Savić, Kuveljić (46’ Żukow), Plewka (81’ Gądek) - Hugi (39’ Cissé), Kliment (62’ Brown Forbes), Starzyński (62’ Młyński)

Baník Ostrawa (skład wyjściowy): Laštůvka - Juroška, Svozil, Lischka, Fleišman; Buchta, Kuzmanovič, Kaloč, Budínský, Koncevoj, Almási

Ławka rezerwowych: Murin, Jaroň, Harušťák, Smékal, Boháč, Šín, Ndefe

Udostępnij
 
5945344