Były obrońca Wisły wspomina mecz z Interem.
Gracze Białej Gwiazdy trafili na drużynę naszpikowaną takim gwiazdami, jak Adriano, Clarence Seedorf czy Javier Zanetti. Pierwsze spotkanie odbyło się we Włoszech. „Mecz na wyjeździe wyjątkowo rozgrywano nie w Mediolanie, a w Trieście. Niestety nie poczuliśmy atmosfery San Siro. Milan rozgrywał swoje spotkanie pucharowe w tym samym czasie i z tego powodu rywalizowaliśmy poza Mediolanem. Trener Smuda zrobił mi niemiłą niespodziankę, bo mimo dobrego samopoczucia, nie posłał mnie do boju. Siedziałem na ławce rezerwowych, a na prawej obronie wystąpił Kamil Kuzera” - rozpoczął Marcin Baszczyński.
Gracze Wisły do przerwy utrzymywali bezbramkowy rezultat. „Mieliśmy trochę problemów z organizacją gry i trener Smuda powiedział do mnie w przerwie: „Grzej się, bo wchodzisz”. Wprowadził mnie jednak dopiero po tym, jak Kallon strzelił nam dwa gole po akcjach lewym skrzydłem Interu. Wynik był już trudny do odrobienia” - przyznał „Baszczu”.
Inter Mediolan - Wisła Kraków 2:0 (0:0)
1:0 Kallon 60’
2:0 Kallon 63’
Inter Mediolan: Toldo - Cordoba, Vivas, Simić, Georgatos (46’ Gresko), Zanetti, Okan, Seedorf (65’ Dalmat), Guglielminpietro (78’ Belozoglu), Kallon, Adriano
Wisła Kraków: Sarnat - Kuzera (65’ Baszczyński), Zając, Głowacki, Kaliciak , Pater (77’ Czerwiec), Szymkowiak, Moskal, Moskalewicz, Żurawski, Frankowski (81’ Niciński)
Inna bajka
W Krakowie zawodnicy Franciszka Smudy przycisnęli rywali od pierwszej minuty. „W rewanżu wyglądaliśmy kompletnie inaczej. Nastąpiły zmiany w składzie, ja wróciłem na prawą stronę obrony. Mirek Szymkowiak został przestawiony na skrzydło. Nasza gra już się lepiej układała. Zdobyliśmy szybko gola za sprawą Maćka Żurawskiego. I rozpoczęły się emocje” - relacjonował wiślacki defensor.
„Byliśmy naprawdę blisko wyrównania w tym dwumeczu. Raz uderzyliśmy w poprzeczkę, stworzyliśmy kilka niezłych sytuacji i sami nie pozwoliliśmy Interowi na zbyt wiele. Czuliśmy się dobrze w tym spotkaniu. Pokazaliśmy, że u siebie jesteśmy groźni nawet dla najlepszych ekip na świecie. Inter drżał ze strachu przed możliwością straty drugiego gola. Momentami byli w defensywie i my do końca wierzyliśmy w nasze umiejętności. Po końcowym gwizdku pozostał niedosyt, ale też dobre wrażenie”- zakończył ósmą część „Mistrzowskiej Opowieści” Marcin Baszczyński.
Wisła Kraków - Inter Mediolan 1:0 (1:0)
1:0 Żurawski 4’
Wisła Kraków: Sarnat - Baszczyński (90’ Zając), Zając, Głowacki, Kaliciak, Szymkowiak, Kazimierz Moskal, Czerwiec (79’ Pater), Żurawski, Frankowski (74’ Niciński), Moskalewicz
Inter Mediolan: Fontana - Zanetti, Cordoba, Materazzi, Gresko, Okan (80’ Simić), Zanetti, Farinos (65’ Di Biagio), Dalmat, Kallon, Adriano (75’ Ventola)