Szczęśliwie zakończył się niedzielny mecz z udziałem krakowskiej Wisły. Biała Gwiazda po golu Wiktora Biedrzyckiego pokonała Górnika Łęczna 1:0 i dała jasny sygnał rywalom, że wciąż trzeba ją brać pod uwagę w walce o miejsca premiowane awansem do Ekstraklasy. Po zakończeniu potyczki porozmawialiśmy z obrońcą drużyny spod Wawelu, Rafałem Mikulcem.
Rafał Mikulec oceniając niedzielne spotkanie z Górnikiem Łęczna docenił wygraną, jednak zwrócił uwagę na błędy w grze Wisły. „Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Myślę jednak, że w pierwszej połowie brakowało nam nieco cierpliwości, mogliśmy grać nieco szybciej. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nic nie wpadło” - rozpoczął Mikulec, dodając: „Nerwowo weszliśmy też w drugą połowę, potem czerwona kartka dla bramkarza. Po tej sytuacji powiedzieliśmy sobie jednak, że jakoś ten mecz musimy „przepchać”. Uważam, że po tej kartce byliśmy lepsi od rywala”.
Wisła Kraków przez pewien czas musiała radzić sobie w niedowadze, bowiem czerwoną kartką ukarany został bramkarz Białej Gwiazdy, Patryk Letkiewicz. Jak na tę sytuację zareagowała drużyna? „Wspieramy Patryka. Trzeba pamiętać o tym, że taka sytuacja może spotkać każdego z nas. Dzisiaj zdarzyło się to akurat jemu, ale jedziemy dalej. Do składu wskakuje teraz inny bramkarz, ale oczywiście Patryka będziemy wspierać do końca” - zaznaczył obrońca.
Mimo gry w „10” krakowianie nie odstawali od rywala, a nawet grali w wielu akcjach futbol konkretniejszy od przeciwnika. „Czerwona kartka nas napędziła” - przyznał Mikulec, komentując także to, co działo się na trybunach: „Warto też wspomnieć o atmosferze na trybunach, bo kibice nieśli nas niesamowicie. Jesteśmy im niezwykle wdzięczni. Słyszeliśmy doping fanów i po każdej naszej dobrej interwencji napędzali ten mecz. Możemy im tylko podziękować, że tak licznie przychodzą na nasze spotkania i dopingują nas do końca” - skomentował.
W grze krakowskiej Wisły widoczna była chęć zwycięstwa oraz bardzo szybka reakcja na boiskowe wydarzenia. „Wiedzieliśmy, że gdy będziemy agresywni, to rywalowi nie będzie grało się z nami łatwo. Będą gubili piłki i myślę, że tak to wyglądało, a to dzięki grze wysokim pressingiem” - kontynuował gracz Wisły.
Teraz przed krakowską Wisłą spotkanie z Miedzią Legnica. Jak defensor Wisły zapatruje się na to spotkanie? „Skupiamy się na każdym meczu, który jest przed nami. Nasza uwaga zwrócona jest wyłącznie w stronę Miedzi, a co będzie dalej, zobaczymy. Miedź ma obecnie trudny czas, my przeciwnie. Podchodzimy do tego rywala z szacunkiem, mamy świadomość, że to nie będzie łatwy mecz, ale każdy z nas pojedzie tam z jednym nastawieniem, a jest to chęć zwycięstwa i zgarnięcia trzech punktów.” - zakończył.