Nie tak miał wyglądać piątkowy wieczór w Legnicy. Drużyna Białej Gwiazdy uległa Miedzi 1:2 w 24. kolejce Betclic 1 Ligi, a jedyną bramkę dla krakowian zdobył Kacper Duda.
Wyrównany początek meczu zafundowali w piątkowy wieczór zawodnicy obu drużyn. Więcej było gry niż jakichkolwiek okazji strzeleckich. W 11. minucie Wiślacy skomasowali swoje ataki i sprawdzili ofensywę rywala, ta jednak wpisywała się bez zarzutu i wybijała futbolówkę daleko od własnej bramki. Kiedy jednak w 14. minucie na strzał zdecydował się Kacper Duda, to piłka odbiła od rywala i… zatrzepotała w siatce. Od tej pory gospodarze zmuszeni byli do gonienia wyniku.
Zawodnicy trenera Łobodzińskiego szybko próbowali nadrobić „zaległość”, lecz bezskutecznie. Aż do 20. minuty, gdy po długim rogu piłkę do siatki Brody wpakował Kamil Antonik. Po nieco intensywniej części meczu przyszedł czas więcej gry w środkowej strefie boiska. W 27. minucie świetnie spisał się Kamil Broda, który nogami wybił strzał z bliskiej odległości.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy to naciski ze strony gospodarzy, którzy zbyt łatwo przedostawali się pod pole karne Białej Gwiazdy. Brakowało im jedynie skuteczności przy wykańczaniu akcji. W odpowiedzi w 36. minucie prawą stroną popędził Baena, lecz jego strzał wybronił Wrąbel. Przy dobitce również interweniowali gospodarze. Kilkanaście sekund później najwyżej do piłki po stałym fragmencie wyskoczył Łukasz Zwoliński, ale piłka wylądowała w rękawicach bramkarza. Do końca tej części meczu nie wydarzyło się już nic, co mogłoby przechylić szalę na którąś korzyść.
Cios po przerwie
Od niecelnego strzału po długim rogu drugą połowę zaczęła Wisła. Nieznacznie mylił się Duda, który już rez wpisał się na listę strzelców. Dużo nerwowości wkradło się w kolejne boiskowe poczynania. Atmosfera udzieliła się także sztabom szkoleniowym i polecały żółte kartki.
W 60. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się James Igbekeme, lecz piłka odbiła się od rywala i przynosiła krakowianom rzut rożny, którego gracze z R22 nie wykorzystali.
Następne akcje ze strony Białej Gwiazdy nie niosły żadnego zagrożenia. Później okazje nadeszły, ale dla Miedzi w 67. minucie, ale najpierw piłka obiła słupek, a później gospodarze nie dali rady wykazać się skutecznością przy dobitce.
Swoich szans szukali wciąż gracze ze stolicy Małopolski. W 78. minucie futbolówka znalazła drogę do bramki, lecz arbiter bez wahania odgwizdał spalonego. Końcówka meczu to nieudane kontry Miedzi, które skutecznie zatrzymywali zawodnicy Wisły. Aż to 82. minuty, gdy do kapitulacji Kamila Brodę zmusił Juliusz Letniowski. Więcej goli już nie było, a trzy punkty zostały w Legnicy...
Miedź Legnica - Wisła Kraków 2:1 (1:1)
0:1 Duda 13;
1:1 Antonik 20'
2:1 Letniowski 82'
Miedź Legnica: Wrąbel - Kostka, Kovacević, Diallo, Leończyk - Kaczmarski (68' Walczak), Hajda - Bochnak (77' Podgórski), Mioc (90' Drygas), Antonik (90' Szymoniak) - Engvall (69' Letniowski)
Wisła Kraków: Broda - Jaroch, Uryga, Biedrzycki, Mikulec (88' Kiakos) - Duda, Igbekeme (83' Sukiennicki) - Baena, Rodado, Duarte (70' Alfaro) - Zwoliński
Sędziował: Karol Arys (Szczecin)
Żółta kartka: Letniowski, Duda