Mehremić: Kibice w kraju czekają na mecz z Polską

Jakie emocje towarzyszą Ci przed dzisiejszym spotkaniem Bośnia i Hercegowina - Polska?
Zawsze czuję dużo emocji przed meczami kadry. Śledzę grę od początku do końca i bardzo przeżywam cały mecz.

Dzisiejszy pojedynek jest dla Ciebie w jakiś sposób wyjątkowy?
To spotkanie będzie bardziej interesujące niż inne. W końcu to będzie mecz przeciwko reprezentacji kraju, w którym aktualnie mieszkam. Na pewno gdybyśmy wygrali, to nasłucham się o tym w szatni. A gdybyśmy przegrali, to koledzy z drużyny na sto procent będą z tego żartować. Tak czy tak, nie zdołam przed tym uciec (śmiech).

Dla polskiej reprezentacji to kolejny etap przygotowań do mistrzostw Europy. Dla Bośni to spotkanie ma jednak trochę inny ciężar gatunkowy.
To ostatni etap przygotowań do baraży. W meczu z Włochami pokazaliśmy dużo jakości. Bardzo mądrze poruszaliśmy się na boisku i zachowaliśmy pełną koncentrację. Od grudnia mamy nowego trenera, cały czas są wdrażani nowi zawodnicy do drużyny. Remis z włoską drużyną tym bardziej cieszy. Kibice w kraju bardzo czekają na dzisiejszy mecz z Polską.

Będziesz śledził mecz również ze względu na swoich boiskowych kolegów?
Mam kilku przyjaciół w drużynie narodowej, część z nich będzie miała szansę dzisiaj wystąpić. Dlatego z jeszcze większą uwagą będę śledzić mecz. Nawet z własnej perspektywy - znajduję się w kręgu zainteresowań selekcjonera i to spotkanie jest ważne również dla mnie.

Kogo polska kadra powinna się najbardziej obawiać?
Najbardziej doświadczonym piłkarzem na boisku będzie dzisiaj zdecydowanie Edin Dżeko. Wszystkie oczy będą skierowane na niego i to on będzie największym indywidualnym zagrożeniem dla Polaków. Jednak główną zaletą naszej drużyny jest zespołowość i duch walki. Gdy Bośniak przyjeżdża na kadrę i zakłada narodową koszulkę, zawsze daje z siebie ponad sto procent. Na pewno zabraknie w tym meczu handicapa, którym byłaby obecność Miralema Pjanicia, ale inni piłkarze będą pracować równie mocno lub nawet mocniej od niego. Właśnie po to, by pokazać swoją wartość.

Atmosfera na bałkańskich stadionach jest dla wielu osób legendarna. Dziś jednak jej nie doświadczymy, bo kibiców na trybunach zabraknie.
To prawda. Fani z reguły stanowią największą przewagę dla bośniackiej reprezentacji w domowych meczach. Stadion zawsze wypełnia się do ostatniego krzesełka, a atmosfera jest fantastyczna.

Jak oceniasz szanse swoich rodaków na pomyślne przejście przez baraże?
Mamy duże szanse na awans. W kwalifikacjach nie wykonaliśmy tak dobrej pracy, ale w Lidze Narodów pokazaliśmy swoją wartość. Byliśmy pierwsi w grupie i zaprezentowaliśmy solidny futbol. Naszym rywalem jest Irlandia Północna, to rywal w naszym zasięgu. Możemy awansować do finału baraży i tam będzie na nas czekać prawdopodobnie Irlandia.

Który mecz kadry narodowej najbardziej zapadł Ci w pamięci?
Mistrzostwa świata to najbardziej żywe wspomnienie. Każdy Bośniak śledził wówczas mecze naszej reprezentacji. Wielu ludzi emocjonowało się pojedynkiem z Argentyną, gdzie występował Messi i inni świetni zawodnicy.

Od wielu lat w Bośni nie brakuje dobrych piłkarzy. Jednak jedyny wielki turniej, gdzie zagościliście, to mundial w 2014 roku. Co jest twoim zdaniem przyczyną tego stanu rzeczy?
Wielu utalentowanych zawodników z mojego kraju nie grało w drużynie narodowej, tylko w innych reprezentacjach jak Niemcy, Chorwacja czy Serbia, ale coraz więcej piłkarzy decyduje się na grę w naszych barwach i w przyszłości bośniacki zespół będzie stawał się coraz solidniejszy. Oprócz tego po mundialu w 2014 roku przyszła pewna wymiana pokoleń. Piłkarze stanowiący trzon reprezentacji postanowili zakończyć karierę w kadrze. Z doświadczonych zawodników pozostali tak naprawdę tylko Dżeko oraz Pjanić. To wywołało zmiany w późniejszej grze reprezentacji Bośni. Odeszli tacy piłkarze jak Spahić czy Medunjanin i drużyna musiała się do tego dostosować.

Jaki jest twój typ na dzisiejsze starcie?
Myślę, że Bośnia wygra ten mecz. To będzie skromne zwycięstwo 1:0.