Przed Wiślakami 2. kolejka zmagań w Betclic 1 Lidze. W sobotnie popołudnie zespół Mariusza Jopa zmierzy się z zespołem z Łodzi. Przed tym meczem Mariusz Jop spotkał się na konferencji prasowej z dziennikarzami.
Igor Łasicki i Wiktor Staszak stopniowo mają zwiększane obciążenia.
Jak aktualnie wygląda kontuzja Antona Chichkana? Wiecie już czy zabieg operacyjny będzie konieczny? „W dalszym ciągu jest rehabilitowany i próbujemy zrobić to tak, żeby ta operacja nie była niezbędna”
- odpowiedział
Jak poradzić sobie z brakiem Łukasz Zwolińskiego w ataku? Macie już w planach, jakie ustawienie rozpocznie mecz z ŁKS-em? Kto może być takim zawodnikiem, który zastąpi napastnika?
„Mamy takie warianty, bo trenowaliśmy różne sposoby rozegrania, jeżeli chodzi o personalia w okresie przygotowawczym i jednym z takich wariantów była właśnie opcja bez Łukasza w ataku” - odparł.
„Jednym z zawodników, którzy rozpoczęli przygotowania do sezonu z pierwszą drużyną był Szymon Kawała - zawodnik z drugiego zespołu Białej Gwiazdy. Dostanie wkrótce szanse na debiut?
„Nie chciałbym tu nic deklarować, bo faktycznie Szymon został włączony na stałe do treningu z pierwszym zespołem. Natomiast dalej jest to dla mnie okres adaptacji dla niego. Potrzebuje czasu, tak jak to było w zeszłym sezonie z Maciejem Kuziemką i Filipem Baniowskim. Ci zawodnicy po prostu potrzebują czasu, żeby zaaklimatyzować się w grupie, żeby zaadoptować się też do obciążeń, jakie są w pierwszym zespole. Więc trzeba być cierpliwym, jeżeli chodzi o Szymona”
- powiedział.
Czy po bardzo dobrym występie Juliana Lelievelda i Frederico Duarte w Mielcu ta dwójka zapewniła sobie miejsce w wyjściowej jedenastce na sobotni mecz?
„Co tu dużo mówić, ŁKS Łódź będzie bardziej wymagającym przeciwnikiem niż Stal Mielec. Też musimy wziąć pod uwagę to, że inny obraz spotkania był w drugiej połowie, więc to też ma znaczenie. Natomiast jest dobra rywalizacja nie tylko na tych dwóch pozycjach, ale na innych również. Z tego tylko mogą korzystać indywidualnie zawodnicy i też cały zespół. Mam ideę w głowie, natomiast dzisiaj jeszcze jest trening przedmeczowy, także decyzja ostateczna będzie przed meczem”.
Jak dobrze wejść w mecz od pierwszych minut i nie powtórzyć tego, co było w Mielcu w pierwszej połowie?
„W Mielcu próbowaliśmy od razu grać to, co chcemy, natomiast nie zawsze to wychodziło zgodnie z tym pierwotnym planem. To wynikało przede wszystkim z tego, że było dużo indywidualnych prostych strat piłki, był kłopot żebyśmy złapali płynność gry, plus ta sytuacja z początku meczu, która też gdzieś tam delikatnie wytrąciła zespół z takiej pewności siebie. Poza tym był to pierwszy mecz, który zawsze jest jednak pewnego rodzaju niewiadomą. Także myślę, że to mamy za sobą i liczę na to, jestem przekonany też, że tutaj od razu będziemy na takim poziomie, jak byśmy chcieli”
- odparł.
Wysokie zwycięstwo na otwarcie sezonu - taki wynik pomoże zespołowi na dalszą część rozgrywek?
„Na pewno się cieszymy z tego, że graliśmy okazale. Później przeczytałem, że jeszcze w tym okresie, kiedy Wisła jest w pierwszej lidze, w pierwszym meczu nie było wygranej. Więc tym bardziej to cieszy, ten dobry początek. Natomiast my absolutnie nie ekscytujemy się tym wynikiem wysokim. Wiemy, że to był tylko jeden mecz, koncentrujemy się na kolejnym i tak samo było w tygodniu na każdym treningu, była dobra koncentracja, dobre nastawienie. Zresztą my mamy to doświadczenia już kilkuletnie i wiemy, jak wymagające jest każde spotkanie i absolutnie tu nie może być mowy o jakimś nastawieniu i w tak mocnym uwierzeniu w siebie, że jesteśmy tacy fantastyczni, że możemy sobie wyjść gdzieś na półwisko. Nie ma mowy absolutnie o czymś takim. Zespół jest pewny siebie, zna swoją wartość, ale też szanujemy rywala, bo wiemy, że to jest drużyna, która jest czołówką pierwszej ligi” - analizował.
Czego spodziewać się po zespole ŁKS-u Łódź?
„W spotkaniu ze Zniczem pokazywał różne momenty. Na pewno jest to zespół, który jest solidny w defensywie, są intensywni, dobrze funkcjonują, są blisko siebie w kompakcie, groźni przy stałych fragmentach gry, czyli takie cechy, które ma wiele zespołów w pierwszej lidze. No i też personalnie trzeba powiedzieć, że jest tam kilku piłkarzy z przeszłością ekstraklasową. Ta kadra została zamknięta dosyć szybko. To jest grupa ludzi, która funkcjonuje w okresie przygotowawczym ze sobą, więc na pewno jest to dobry zespół i wymagający dla nas rywal w jutrzejszym meczu. Jeszcze ostatnie pytanie, tak wracając trochę do transferu Łukasza, gdyby Pan mógł zdradzić ewentualnie, czy na przykład miał Pan jakiś głos w tej sprawie i ewentualnie też, na ile to jest niekomfortowe, że przepracował cały okres przygotowawczy i jednak w takim nietypowym momencie odchodzi”
- mówił.
Nad jakim wariantem aktualnie pracujecie, żeby zastąpić Łukasza Zwolińskiego?
„Na przykład Angel na dziewiątce, ale to nie tylko takie rozwiązanie, bo i Kawała może być na dziewiątce i Ardit Nikaj, który też jest sprawdzany na tej pozycji, więc mamy kilka opcji. Natomiast oczywiście najbardziej takim wariantem, który dłużej był sprawdzany, to Angel, powrót jego na pozycję dziewięć”
- powiedział.
Sobotni mecz będzie także okazją do benefisu Henryka Kasperczaka - jako piłkarza i jako trenera. Ma trener jakieś wspomnienia z nim związane?
„No tak, na pewno wybitna postać, nie tylko jako piłkarz, ale też jako trener, bo myślę, że niewielu trenerów za granicą zdobywa laury bycia najlepszym trenerem w sezonie, a trener Kasperczak to był jeden z kilku jego osiągnięć, bo pamiętamy i pracę w reprezentacji i ten fantastyczny okres w Wiśle Kraków, chyba najlepszy w historii klubu, więc ja mam bardzo miłe wspomnienia. Człowiek, który był zdecydowany, który potrafił rozmawiać z piłkarzami, który wiedział czego chce, był taką osobą, która wprowadzała ten system z czwórką obrońców wtedy do Wisły Kraków, wiedząc więcej czego oczekują od piłkarzy niż poprzedni trenerzy, więc na pewno wybitna postać, jeżeli chodzi o polską piłkę klubową”
- podsumował.
Jak przebiega aklimatyzacja zawodników, którzy niedawno dołączyli do zespołu.
„Każdy trening, każdy tydzień działa na korzyść tych piłkarzy, bo tak jak mówiłem, oni przychodzili do nas w różnym momencie swojego przygotowania, przede wszystkim fizycznego. Myślę, że jeżeli chodzi o taką adaptację do grupy, o zrozumienie z kolegami, to tu jest to na bardzo dobrym poziomie. To piłkarze i przede wszystkim ludzie, którzy są bardzo sympatyczni, komunikatywni, więc to jest też bardzo ważny element. Oczywiście nie każdy z nich jeszcze czuje tą atmosferę, jaka jest u nas na stadionie. Będzie miał okazję poczuć ją jutro, ale myślę, że tak jak powiedziałem, każdy dzień, każdy tydzień sprzyja im i sprawia, że oni będą bliżej swojej optymalnej dyspozycji”.
Kibice krakowskiej Wisły mogli zobaczyć wczoraj na zdjęciach, że Rafał Mikulec powoli wraca do formy. Jak wygląda jest sytuacja zdrowotna? Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć, bo to bardziej pytanie jest do lekarza, bo tam najważniejsze jest jednak, jak te kości będą się zrastały, jak później będzie noga reagowała na obciążenia. Natomiast jest postęp w jego pracy. Jakiś czas temu odstawił kulę. Tak jak Pan zauważył, już może jeździć na rowerku, żeby też ten staw pracował. Pewnie za jakiś tam niedługi okres będzie w stanie już truchtać, ale Nie jestem w stanie powiedzieć, jak długo to jeszcze będzie trwało”.
Wisła Kraków w sobotę wraca na R22. Pierwsze zwycięstwo, nowy kontrakt Angela Rodado i tłumy na trybunach. Jak z nastawieniem mentalnym do tego spotkania?
„Myślę, że będzie wyglądało tak jak, przygotowanie było tak jak zawsze do każdego meczu, zresztą już odpowiadałem częściowo na to pytanie. To zwycięstwo sprawiło, że oczywiście mamy satysfakcję, przede wszystkim mamy trzy punkty, natomiast w żaden sposób to nie wpływa na nasze nastawienie do najbliższego spotkania” - zakończył szkoleniowiec.