W piątek 9 maja zawodnicy Mariusza Jopa wybiegną na murawę stadionu w Tychach, gdzie z tutejszym GKS-em powalczą w 32. kolejce Betclic 1 Ligi o komplet oczek. Przed tym spotkaniem szkoleniowiec krakowskiej Wisły spotkał się przedstawicielami prasy.
Raport medyczny przed #TYCWIS:
Niedostępni ze względów zdrowotnych są Mariusz Kutwa, Wiktor Biedrzycki, Patryk Gogół, Bartosz Talar, Piotr Starzyński i Kacper Skrobański.
Lista kontuzjowanych powiększyła się o Wiktora Biedrzyckiego i Mariusza Kutwę. Jak zatem wygląda ich sytuacja zdrowotna? „Trochę się sytuacja zmieniła, jeżeli chodzi o dostępnych stoperów. Nie chciałbym mówić o jakiejś perspektywie w tym momencie, jeżeli chodzi o Wiktora i Mariusza. Natomiast na ten mecz nie mogą być brani pod uwagę ze względów zdrowotnych. Patryk Gogół wciąż wraca do pełni formy” - zaczął.
Planujecie zmianę w bramce, biorąc pod uwagę postawę Patryka Letkiewicza podczas meczu z Wisłą Płock? „Oczywiście nie będę mówił, czy będzie zmiana w bramce czy nie. Natomiast mogę powiedzieć, że cała trójka, bo Jakub Stępak pisał maturę, więc mam na myśli Antona, Patryka i Kamila wyglądali bardzo dobrze w całym tygodniu treningów. Oczywiście ta decyzja w mojej głowie jest już podjęta, ale zawodnicy jeszcze nie wiedzą, jaki będzie wybór” - mówił.
Łukasz Zwoliński pozostaje wciąż bez gola na wiosnę. W ostatnim meczu ponownie zdecydował się Pan wystawić go w wyjściowym składzie, ale nie pomogło to napastnikowi. Planujecie takie samo ustawienie na mecz z GKS-em? „Nie chcę ułatwiać rywalom pracy, żeby podawać skład jak będziemy grali, bo każdy zawodnik ma jakąś swoją specyfikę poruszania się i gry. Zawodnicy też jeszcze nie znają pierwszej jednostki. Nie wszyscy wiedzą, kto będzie grał od początku, kto nie. Normalne jest, że nie zdradzę tutaj, w jaki sposób będziemy grali” - odpowiedział.
Pozostaje jeszcze kwestia zawodnika na pozycji dziesięć. Szukacie tutaj innego rozwiązania? „Może powiem potencjalnie, kto tam może występować na pozycji 10. Może występować Duarte. Może Sukiennicki. Może Duda. Może Jesus. Może Rodado. Więc tych opcji jest dosyć dużo i wiem, kto tam będzie grał. Natomiast wracając do poprzedniej odpowiedzi, nie chcę zdradzać i ukierunkowywać, jakie to będzie rozwiązanie”.
Wkraczacie w ostatnią fazę sezonu. Ostatnią i najważniejszą. Zwracacie uwagę na odprawach na odpowiedzialność podejmowanych decyzji na boisku, a także na konsekwencje błędów? „Wiemy, że bramki straciliśmy po prostych błędach. Oczywiście chcemy tych błędów unikać. Zawodnicy wiedzą, wszyscy doskonale, jeżeli ktoś popełni błąd, to ma takie poczucie wewnętrzne, że ten błąd popełnił i myślę, że tutaj ważne było, żeby wszyscy ci gracze wrócili jak najszybciej do takiej równowagi i odzyskali tę pewność siebie, bo każdy błąd sprawia, że trochę tego ucieka. Dopiero na bazie takiej niepewności zawodnicy często popełniają dużo większe błędy i ich więcej, więc jakby z mojej perspektywy kluczowe było tutaj, żeby doprowadzić zawodników wszystkich do też takiej mentalnej, najlepszej możliwej dyspozycji na dzisiaj” - powiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Wyprowadzanie piłki - jak uniknąć błędów podczas tego i w konsekwencji starty gola? To zawsze to jest decyzja zawodnika, w jaki sposób to zrobi. „Nie mamy swojej filozofii, żeby obrońca wchodził w drybling, tak, to nie jest to naszą filozofią. W przypadku Termaliki, no to była kwestia oczywiście wyboru, czy grać do środka, czy grać do boku, bo takie możliwości były i precyzji tego podania, więc to są zawsze decyzje boiskowe. Oczywiście byśmy chcieli, żeby te decyzje były optymalne i żeby były skuteczne, i jakby sposób gry jaki preferujemy sprawia, że tych bramek strzelamy dosyć dużo. Jak zobaczymy sobie statystyki i analizy to niedoszacowane mamy prawie 20 bramek, jeżeli zobaczymy na tą górną część tabeli, ile potencjalnie my tych bramek powinniśmy zdobyć, ja wiem, że się liczy to co jest w siatce, a nie to co się stwarza, natomiast to jest pierwszy krok, żeby strzelić bramkę trzeba wykreować sytuację. Później dochodzą takie elementy, jak skuteczność oczywiście gdzieś tam element jakiegoś szczęścia w danej sytuacji, natomiast ja nie widzę powodu, żebyśmy mieli wywracać wszystko do góry nogami, by grać inaczej. Oczywiście pewne korekty robimy i będziemy robić, bo też wiemy na jakim etapie jesteśmy sezonu i co przed nami. Natomiast nie zakładam, że będziemy nagle robić zupełnie co innego” - odparł.
Jak dużą wagę ma piątkowe spotkanie zakładając, że jak Wasz zespół wygra, to oddali się od rywala z Tych w tabeli? „Myślę, że takie stawianie sprawy nakłada dodatkową presję, bo za każde spotkanie są 3 punkty. Oczywiście my sobie zdajemy sprawę, że to są 3 ostatnie kolejki i że rywal jest naprawdę w bardzo dobrej dyspozycji tej wiosny. Statystyka jaką wyśrubowali i średnia punktu na mecz jest naprawdę imponująca, i tutaj na pewno trzeba to uszanować i docenić, że będziemy grali z zespołem, który jest całą wiosnę w bardzo dobrej formie - jest skuteczny i ma bardzo podobną filozofię gry do naszej, bo tam jest wiele elementów podobnych. Również starają się grać od tyłu, krótkimi poddaniami. Wracając do ostatniego meczu to myślę, że błąd Letkiewicza w meczu z Termaliką był nieporównywalny w stosunku do tego jaki błąd popełnił bramkarz Tychów w spotkaniu ze Zniczem, ale to jest ten element, który czasami się zdarzy w ten sposób grając i oczywiście albo to akceptujemy, albo tego nie akceptujemy. Możemy szukać, tak jak niektóre zespoły to robią, grę bezpośredniej od bramki i tylko czekać na zebranie drugiej piłki i próbować tam odbierać piłki, i z tego konstruować akcję - to jest też jakaś filozofia no, ale póki co to nie jest moja filozofia” - mówił.
GKS Tychy bardzo dobrze punktuje na wiosnę. Jaka zatem jest Pana ocena tego zespołu? Każdy zespół ma swoje mankamenty. „Na pewno nie patrzyłbym na zespół Tychów przez pryzmat ich ostatniego spotkania, czy dwóch ostatnich spotkań, bo patrzeć całościowo na nich, to tak jak mówiłem - statystyki pokazują, przede wszystkim punktowe, że jest to zespół, który jest bardzo dobrze przygotowany do sezonu; który jest skuteczny; który gra do końca, bo często strzela bramki w ostatnich minutach; stara się budować od tyłu, przynajmniej tak do tej pory robił wie co ma grać; widać tam strukturę jeżeli chodzi o atakowanie, jeżeli chodzi o bronienie. Myślę, że tam widać dobrą pracę trenera Skowronka, który po przyjęciu tego zespołu już w zeszłej rundzie, co prawda nie wygrywali, bo było dużo remisów, ale to był zespół, który wiedział co chce robić na boisku” - ocenił zespół rywala.
Jak wrócić na zwycięską ścieżkę? Ostatnie dwa mecze to remis i porażka - traktujecie to jako chwilowy kryzys? „Jeżeli spojrzymy na same wyniki i zdobycz punktową to na pewno jest to coś, co nas nie zadowala. Natomiast myślę, że trzeba patrzeć trochę szerzej i zobaczyć jak te spotkania przebiegały, bo myślę, że jedno i drugie spotkanie było dobre w naszym wykonaniu. Oczywiście zadecydowały błędy indywidualne. Nie postrzegam, żeby zespół nagle zaczął grać słabiej, zdecydowanie słabiej lub żebyśmy widzieli jakieś oznaki jakiegoś kryzysu. Więc z mojej perspektywy tak nie jest” - powiedział.
Spodziewacie się podobnego meczu, jak ten na R22 na jesień? „Trudno powiedzieć jaki będzie. Natomiast myślę, że zespół GKS-u będzie grał w podobny sposób, bo to się powtarza w ich spotkaniach nie tylko z nami, ale w tych, które prezentowali później. My mamy też swoją taktykę i pomysł na ten mecz, więc zobaczymy. Na pewno naszym założeniem jest tak jak zawsze gra o trzy punkty”.
Piłkarze Białej Gwiazdy mają sporo meczów w nogach. Jak ze zmęczeniem fizycznym? „Myślę, że to, że były puchary to już trzeba o tym zapomnieć, bo to była przerwa zimowa myślę, że zawodnicy się w pełni zregenerowali. W tej rundzie nie mieliśmy takiego natłoku spotkań, bo poza tym meczem w Superpucharze nie graliśmy w Pucharze Polski, więc ja tutaj nie widzę żadnego problemu, jeżeli chodzi o jakieś zmęczenie. Oczywiście niektórzy zawodnicy w takim cyklu, w jakim mieliśmy pięciu spotkań w ciągu dwóch tygodni grali wszystko albo prawie wszystko. Natomiast teraz mamy tygodniowe mikrocykle. Jest czas na odpoczynek. Jest czas na to, żeby się optymalnie przygotować, więc tu nie ma podstaw do tego, żeby szukać odpoczynku u niektórych graczy”.
Podczas analizy rywala zwrócił Pan uwagę na któregoś konkretnie zawodnika z Tych? „Nie chciałbym tutaj wyróżniać nikogo, bo myślę, że Tychy jako zespół funkcjonuje dobrze. Oczywiście, tam swoje bardzo dobre albo dobre momenty mają poszczególni gracze - przede wszystkim ci, którzy zdobywają bramki, ale też, jeżeli chodzi obrońców to wydaje mi się, że tam jest kilku ciekawych gracz. Tak jak mówię, myślę, że trzeba patrzeć na nich z perspektywy gry zespołowej i funkcjonowania taktycznego jako zespół” - zakończył.