Wiślacy pokonując Pogoń Siedlce dopisali kolejne punkty do swojego dorobku! O komentarz po meczu #WISPGS został zapytany trener Białej Gwiazdy - Mariusz Jop na konferencji.
„W pierwszej połowie myślę, że trochę za wolno rozgrywaliśmy piłkę. Te elementy, które chcemy wykorzystywać w naszym budowaniu w ataku pozycyjnym - nie do końca to dobrze funkcjonowało. Rywal był nisko-płasko w ustawieniu 4-4-2. W zasadzie do piątki przechodzili w linii obrony, bo skrzydłowy skupiał się na zawodniku, który dawał szerokość. Natomiast mieliśmy kilka stałych fragmentów gry. Mieliśmy też swoje sytuacje, bo miał ją Biedrzycki. Po jednej takiej sytuacji Duarte strzelił bramkę. Cieszę się, że elementy, nad którymi pracujemy, w meczu dają nam punkty. W drugiej połowie myślę, że było więcej kontroli, więcej budowania tego, co byśmy chcieli. Mieliśmy kilka sytuacji, które można było lepiej rozwiązać i to spotkanie zamknąć wcześniej. Ale myślę, że trzeba się cieszyć z tego, że wygraliśmy, że wygraliśmy z rywalem, który nie jest łatwy myślę dla nikogo. I nie będzie łatwy dla kolejnych zespołów. Gratuluję zespołowi piątego zwycięstwa, kolejnego zwycięstwa w lidze. I chciałem życzyć też spokojnych, zdrowych Świąt dla kibiców i dla zgromadzonych tutaj” - ocenił spotkanie.
To już piąte zwycięstwo z rzędu. Jest radość, ale przed Wami teraz najtrudniejsze mecze, jak ten za tydzień - „Zgadzam się, że najważniejszy mecz jest przed nami, czyli z Termalicą” - powiedział.
W ostatnich meczach zdarzało się, że rotowaliście stoperami. Co w takim razie zdecydowało o obecności w wyjściowej jedenastce Wiktora Biedrzyckiego, a nie Igora Łasickiego? „Teraz już mieliśmy dłuższą przerwę po ostatnim spotkaniu, więc pod tego konkretnego rywala uważałem, że będziemy więcej w budowaniu, w atakowaniu i z mojej perspektywy Wiktor ma troszeczkę lepsze wprowadzenie, niż Igor. Igor ma inne atuty. Nie jest powiedziane, że w kolejnym meczu nie będzie tutaj też zmiany” - odparł.
Kolejny mecz Łukasza Zwolińskiego i kolejny bez gola. Napastnik w sobotnim spotkaniu mógł odczarować swoją złą passę, ale zabrakło szczęścia? „Myślę, że to jest tylko i wyłącznie jakby „mental” zawodnika. Łukasz stara się i bardzo pracuje. Natomiast jest taki moment, że człowiek też się za bardzo może spina w takich sytuacjach, bo bardzo chce. Więc na pewno chęci, zaangażowania, pracy na treningu - tego nie możemy mu odmówić. Natomiast fakty są faktami, że ta seria jest dosyć długa. Natomiast ja wierzę w niego i wiem, że to jest zawodnik, który się odblokuje i jeszcze da nam dużo radości” - ocenił.
4 żółta kartka eliminuje z gry w Niecieczy Jamesa Igbekeme. Analizując dobre wejście z ławki Kacpra Dudy, to właśnie on zastąpi pomocnika Białej Gwiazdy? „Myślę, że tutaj mamy bogactwo w środkowej strefie, bo są Kacper Duda i Marc Carbó. Olivier Sukiennicki też może zagrać, więc mamy możliwości. Oczywiście, szkoda Jamesa, bo był w wysokiej dyspozycji w ostatnich spotkaniach. Wypadł za kartki i to będzie szansa dla kolejnych zawodników. Myślę, że tutaj sobie poradzimy”.
W ubiegły weekend na Stadionie Wisły odbywał się turniej Rugby. Dało się odczuć, że murawa jest przez to inna? „Nie zauważyłem, żeby boisko wyglądało inaczej niż zazwyczaj, więc nie sądzę, żeby to miało jakiś wpływ” - zakończył Mariusz Jop.