Sprawozdanie z meczu derbowego na szczeblu IV ligi.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków Białej Gwiazdy. Wiślacy od samego początku narzucili swój styl gry i konsekwentnie realizowali boiskowe założenia. W 13. minucie bardzo aktywny od początku meczu Emmanuel Kumah wbiegł w pole karne i płaskim strzałem po długim rogu próbował pokonać Adama Wilka, lecz ten sparował piłkę do boku. Z minuty na minutę mecz stawał się bardziej wyrównany. W 19. minucie Cracovia przeprowadziła groźną kontrę, która zakończyła się strzałem głową z bliskiej odległości, ale kapitalną interwencją popisał się Mateusz Lis, który w imponujący sposób wybronił strzał. Równo po pół godzinie gry Przemysław Zdybowicz otrzymał kapitalne podanie od Kumaha i znalazł się oko w oko z bramkarzem Cracovii, który wyszedł zwycięsko z tego pojedynku.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się szybko. Ledwie dwie minuty później goście egzekwowali rzut wolny. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Radosław Kruppa, który zmieniając tor piłki pokonał Mateusza Lisa. Podopieczni trenera Adriana Filipka szybko rzucili się do odrabiania strat. W 37. minucie z rzutu rożnego piłkę dogrywał Damian Pawłowski, ta trafiła ma głowę Jakuba Bartosza, który umieścił ją w siatce. Po bramce wyrównującej Wisła wrzuciła piąty bieg, bo chwilę później Przemysław Zdybowicz wpadł w pole karne i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Warto dodać, że minutę wcześniej młody napastnik również pokonał bramkarza gości, ale arbiter dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej. Gospodarzy nie zadowoliło jednobramkowe prowadzenie i na dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania Emmanuel Kumah strzelił trzecią bramkę po asyście Zdybowicza.
Trzy po jednej, dwa po drugiej
W drugiej części spotkania, gra stała się bardziej szarpana, a akcje toczyły się w dużej mierze w środkowej strefie boiska. Wiślacy starali się spokojnie utrzymywać korzystny wynik, a Cracovia próbowała odwrócić losy spotkania. Jak to bywa w derbach nie brakowało emocji, zawziętej walki i faulów. W 80. minucie w polu karnym Białej Gwiazdy sędzia dopatrzył się przewinienia po zamieszaniu podbramkowym i wskazał na jedenasty metr. Do strzału podszedł wprowadzony w drugiej połowie Matheus Santos Nunes, a piłka szczęśliwie, bo od słupka, wpadła do bramki. Cracovia próbowała jeszcze poszukać bramki dającej chociażby remis, ale Biała Gwiazda nie dała się już niczym zaskoczyć i odniosła bardzo cenne zwycięstwo.
Wisła II Kraków - Cracovia 3:2 (3:1)
0:1 Kruppa 32’
1:1 Bartosz 36’
2:1 Zdybowicz 41’
3:1 Kumah 43’
3:2 Santos Nunes 80’ (k.)
Wisła II Kraków: Lis, Bartosz, Hoyo-Kowalski, Szota, Grabowski, Szot, Chmiel, Pawłowski, Korczyk, Kumah (53' Bentkowski), Zdybowicz (83' Nocoń)
Cracovia II: Wilk, Zaucha, Supryn, Jarzynka, Ożóg (59' Rakoczy), Stachera, Kruppa, Pitula (46' Malisz), Biernat (46' Santos Nunes) Zięba (77' Bała), Wiśniewski
Żółte kartki: Szot, Szota, Bartosz - Supryn, Rakoczy, Kruppa