Informacja Klubu.
Loord to jeden z najbardziej doświadczonych i utytułowanych zawodników Counter-Strike’a na świecie. Nowy szkoleniowiec Wisły All in! Games Kraków największe sukcesy w karierze zawodniczej święcił za czasów gry w tzw. „Złotej piątce”, gdzie grał m.in. u boku Wiktora „TaZa” Wojtasa czy Filipa „NEO” Kubskiego.
Od 2015 roku Loord pełni rolę szkoleniowca CS:GO i jest bez wątpienia jednym z najbardziej uznanych w swoim fachu w Polsce oraz na świecie. Do stycznia był trenerem ARCY, z którym w ubiegłym roku zdobył m.in. tytuł ESL Mistrzostw Polski.
Zapraszamy na wywiad z nowo zaprezentowanym szkoleniowcem składu CS:GO, który opowiedział nam o okolicznościach zasilenia Białej Gwiazdy i odbywających się obecnie testach nowych zawodników.
Po krótkiej przerwie powracasz na trenerską ścieżkę. Spodziewałeś się, że Twoja kariera zaprowadzi Cię właśnie do Wisły All in?
Oczywiście, że nie. Nie jesteś w stanie przewidzieć, jak potoczy się Twoja dalsza kariera. Wisła przyszła do mnie prezentując mi strategię, która od początku mi się spodobała. Mam tutaj możliwość budowania drużyny od samych podstaw. Nie ukrywam, że jest to dla mnie kluczowy aspekt. Dużo bardziej chciałem wznowić pracę w ten sposób niż dołączyć do poukładanej drużyny. Cieszę się, że Wisła dała mi taką możliwość i udało nam się dojść do porozumienia w krótkim czasie.
Dobrze wiemy o Twoich dobrych relacjach z Grzegorzem “SZPERO” Dziamałkiem, czyli kapitanem zespołu. To właśnie on miał największy wpływ na Twoje dołączenie?
Z Grześkiem współpracowałem przez kilka lat, zaczynając od G2, Dobry&Gaming, Lounge Gaming poprzez długi epizod w Teamie Kinguin. Przez większość tego czasu bardzo dobrze się rozumieliśmy, dużo też wspólnie pracowaliśmy nad grą drużyny z racji tego, iż przez długi czas to właśnie Grzegorz był prowadzącym. Mimo iż przez ostatnie dwa lata ze sobą nie pracowaliśmy, nasze relacje nie uległy zmianie i cały czas były na dobrym poziomie. Na pewno Szpero miał duży wpływ na decyzję podjętą przez Wisłę Kraków. Wierzę, że relacja, którą zbudowaliśmy i wspólne doświadczenie, które udało nam się zebrać przez te lata, zaprocentują przy budowie nowej drużyny.
Już na samym początku współpracy zostałeś postawiony przed wymagającym zadaniem - musiałeś przeprowadzić testy, które mają wyłonić trzech nowych reprezentantów drużyny. Jak do tego podszedłeś?
Może zacznę od tego, że prowadzenie takich try-outów jest dla mnie zupełnie czymś nowym. Zresztą nie jestem aktualnie jedyną osobą na scenie, która nie miała z tym wcześniej większej styczności, a takie testy prowadzi. Można więc powiedzieć, że obserwacje, które prowadzimy są w pewnym sensie eksperymentowaniem. Pierwszym krokiem był oczywiście wspólny plan, jak mają one wyglądać. Ważnym elementem tych testów jest dla nas wstępna rozmowa, która dużo nam mówi o zawodniku. Mamy swoje kryteria oceniania graczy, które są dla nas istotne przy budowaniu drużyny. Istotną kwestią jest dla nas również to, że nie szukamy zawodników na określone, sztywne role w drużynie. Wiemy, jakich graczy potrzebujemy, ale cały schemat drużyny chcemy zbudować naturalnie od podstaw poprzez wspólną pracę, rozmowę i kompromisy. Nie chcemy znaleźć się w sytuacji, gdzie testowani zawodnicy są dopasowani do sztywnej roli - uważamy, że to jest zła droga. Chcemy w pełni wykorzystać potencjał graczy. Fundamenty drużyny zbudujemy od podstaw.
Zawodnicy o jakim charakterze byli przez Was brani pod uwagę? Celowaliście wyłącznie w młodych i niedoświadczonych graczy?
Rozważamy różne warianty. Tak, jak wspomniałem mamy swoje kryteria oceniania graczy, które w naszej opinii są bardzo istotne przy budowaniu składu. Testujemy zarówno graczy, którzy są już na scenie jakiś czas, jak i tych, którzy są mniej znani. Nie narzucamy nikomu roli, w jakiej ma się odnaleźć, raczej staramy się zrozumieć, jaki styl dany gracz prezentuje i jak mógłby się wpasować do drużyny. Chcemy zbudować tę drużynę od podstaw, wykorzystując w pełni potencjał osób, na które się zdecydujemy.
Od startu testów minęło już kilkanaście dni. Czy na tym etapie sprawa nowego składu została już w jakiś sposób wyklarowana? Kiedy możemy spodziewać się finalizacji tego procesu?
Testy były w dużym stopniu utrudnione przez trwający sezon MDL, który traktowaliśmy jako zupełnie oddzielną kwestię. Będąc szczerym, dopiero teraz możemy w pełni się na nich skupić. Najbliższe dwa tygodnie będą dla nas kluczowe. Chcemy, żeby drużyna zaczęła działać na pełnych obrotach z początkiem kwietnia. Mamy swoich faworytów, jednak sytuacja jest bardzo dynamiczna i z każdym dniem wyciągamy nowe wnioski.
Niebawem, bo na początku kwietnia, staniecie do walki w barażach ESEA MDL. To będzie pierwszy sprawdzian nowej drużyny? Jak zapatrujesz się na te rozgrywki?
Dla mnie pierwszy sprawdzian nowej drużyny będzie w momencie, kiedy zbudujemy sobie fundamenty i ułożymy grę na tyle, żeby czuć się swobodnie i pewnie w każdym pojedynku. Na pewno nie będzie to początek kwietnia, jednak zrobimy wszystko, żeby utrzymać się w ESEA MDL, bo są to dla nas bardzo istotne rozgrywki.