Wywiad z bramkarzem Wisły.
Niestety, pandemia Koronawirusa nadal uniemożliwia wykonywanie wielu czynności. W tym trudnym okresie bardzo ważne jest to, by stosować się do zaleceń takich, jak to, by do minimum ograniczyć swoje wyjścia z domu. „Czuję się bardzo dobrze. Nic mi na szczęście, odpukać, nie dolega. Czas spędzam razem z moją narzeczoną. Siedzimy w domu - zgodnie z poleceniami. Dbamy o siebie nawzajem. Staramy się wymyślać co chwilę nowe zajęcia, żeby się nie nudzić. Powoli kończą nam się pomysły, ale dajemy radę!” - stwierdził Lis.
Bardzo istotne dla profesjonalnego piłkarza jest to, aby dbać o swoją formę. Teraz, kiedy warunki do treningu zostały mocno ograniczone, z pewnością jest o to trudniej, jednak jak zapewnia bramkarz Wisły robi wszystko, by utrzymać dobrą dyspozycję. „Od początku, kiedy dowiedzieliśmy się, że nie będziemy mogli trenować w Myślenicach, ćwiczyłem w domu. Dostaliśmy rozpiski od sztabu szkoleniowego. Były to filmy video z ćwiczeniami, jak również wytyczne dotyczące biegania. To wszystko, co mieliśmy robić, mieliśmy podane. Oprócz tego wykonywałem treningi prowadzone na Instagramie przez mojego kolegę Gatuno, którego każdemu serdecznie polecam” - powiedział.
Święta Wielkanocne zbliżają się wielkimi krokami. Jak będą one wyglądały u Mateusza Lisa? „Moi rodzice na co dzień pracują w Niemczech, także na pewno się nie zobaczymy. Wcześniej mieli zaplanowany urlop, aby przyjechać do Polski. Święta mieliśmy spędzić wszyscy w domu. Wraz z narzeczoną i jej rodzicami, ale w obecnej sytuacji przyjazd moich rodziców mija się z celem. Spędzę je w związku z tym z narzeczoną i jej rodzicami. W tym roku gdzieś te święta będą na drugim planie, bo wszyscy żyją tą sytuacją, która nam towarzyszy. Jest ona trudna, jednak są różne świąteczne tradycje, więc trzeba będzie jak najwięcej ich wykorzystać i poczuć chociaż trochę tę atmosferę” - zapewnił Lis.
A co dla naszego bramkarza w Świętach Wielkanocnych jest najbardziej wyjątkowe? Co w nich lubi najbardziej? „Zawsze lubiłem iść ze święconką do kościoła. Lubię śniadanie przy rodzinnym stole, rozmowę na różne tematy. Tym bardziej z rodziną, z którą nie ma okazji widywać się zbyt często. Więc takim najważniejszym momentem jest dla mnie czas spędzony właśnie z moją z rodziną. Taki moment, aby po prostu razem pobyć i porozmawiać - zbyt dużo o niczym nie myśleć i cieszyć się chwilą, która jest” - zakończył zawodnik.