Krakowska Wisła w poniedziałkowy wieczór rozegrała kolejny ligowy mecz. Tym razem rywalem podopiecznych trenera Mariusza Jopa był GKS Tychy. W tym spotkaniu nie padła ani jedna bramka i obie ekipy podzieliły się punktami. Po zakończeniu spotkania o komentarz poprosiliśmy bramkarza Białej Gwiazdy - Patryka Letkiewicza.
Młody bramkarz krakowskiej Wisły w poniedziałkowym meczu był jednym z jaśniejszych punktów drużyny, ale jak przyznaje - nie jest do końca zadowolony z końcowego rezultatu. „Na pewno po meczu jest niedosyt. Jesteśmy źli na siebie, że nie udało nam się zdobyć trzech punktów, tym bardziej, że graliśmy przed własną publicznością” - rozpoczął, dodając: „Ale wydaje mi się, że musimy szanować ten punkt, bo w meczu tym mało stworzyliśmy sobie klarownych sytuacji. Mamy teraz następne starcie przed sobą i na tym musimy się skupić”.
Patryk Letkiewicz nie mógł jednak narzekać na zbyt mało pracy. Czy spodziewał się takiego obrotu spraw? „Nie jest istotne to, czy gramy z pierwszą czy z ostatnią drużyną w tabeli. Zawsze każdy z nas musi być przygotowany na sto procent. Z jednej strony nie spodziewałem się, że będę miał aż tyle pracy w tym spotkaniu, ale z drugiej strony byłem na to gotowy” - zaznaczył.
W trakcie meczu z GKS-em Wiślakom nie udało się ani razu trafić do siatki rywala. Skąd bierze się sinusoida w grze krakowian? „Myślę, że dotknęło to całą drużynę, że nie byliśmy w stanie strzelić bramki, ale wszyscy wygramy tak samo, jak wszyscy remisujmy. Nie jestem w stanie powiedzieć na gorąco, skąd taka różnica w grze, musimy to na spokojnie przeanalizować. Trzeba w następnych dniach wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na kolejnym starciu, by zagrać jak najlepiej. Nie chcę rzucać bez sensu słów na wiatr, musimy usiąść i przemyśleć, co było nie tak” - analizował. „Na pewno rywale dobrze się bronili, ale wydaje mi się, że my też nie czuliśmy się zbyt pewnie w tym ataku pozycyjnym. Zabrakło nam „kropki nad i” – kontynuował.
Na koniec Patryk odniósł się także do losowania Pucharu Polski. Krakowska Wisła zmierzy się tym razem z Polonią Warszawa. „Chcieliśmy wylosować jak najlepszą drużynę, żeby pokazać, że mamy jakość, ale nie oceniamy tego, czy wylosowaliśmy taką czy inną ekipę. Mamy przed sobą mecz, który chcemy wygrać” – zakończył.