TS Wisła Kraków SA

Lekcja historii z Wisłą Kraków #7

4 lata temu | 16.05.2020, 09:58
Lekcja historii z Wisłą Kraków #7

Zapraszamy na lekcję historii z Białą Gwiazdą.

Temat: Piłka nożna w czasach okupacji

W poprzedniej Lekcji Historii omówiliśmy przebieg kampanii wrześniowej 1939 roku na przykładzie losów wybranych zawodników i działaczy Wisły Kraków. Po skutecznym ataku Niemiec i Związku Radzieckiego dla Polaków rozpoczął się mroczny okres okupacji. Polska przestała istnieć, część jej ziem została bezpośrednio anektowana, a z części środkowej i południowej utworzono Generalne Gubernatorstwo - jednostkę administracyjną podporządkowaną III Rzeszy.

Niemcy rozpoczęli metodyczną politykę wyniszczenia społeczeństwa polskiego. Docelowo ziemie polskie miały stanowić obszar kolonizacji niemieckiej, w międzyczasie prowadzono eksploatację gospodarczą, germanizację, politykę terroru i eksterminacji. Zlikwidowano polskie szkolnictwo wyższe i średnie oraz ośrodki życia kulturalnego, konfiskowano dzieła sztuki i majątki (ziemskie, przemysłowe), zakazano działalności polskich organizacji i stowarzyszeń. Zakaz ten objął również polskie kluby sportowe.

Wisła Kraków - podobnie jak inne drużyny - formalnie przestała istnieć. Jej majątek został przez Niemców skonfiskowany. Na wezwanie starosty miasta Karla Schmida prezes Towarzystwa Sportowego Tadeusz Orzelski musiał przedstawić inwentarz przejętego majątku. Z tego pisma dowiadujemy się, że okupant zarekwirował między innymi 72 pary butów piłkarskich, 63 koszulki, 23 ręczniki, 2 bluzy bramkarskie, ring bokserski, stół do ping-ponga, 80 krzeseł a nawet… jeden wieszak na ubrania… Zajęty został również stadion Białej Gwiazdy wraz z drewnianą trybuną, wałem ziemnym z miejscami stojącymi, szatnią, zegarem boiskowym… Z tego stadionu korzystało następnie Niemieckie Towarzystwo Gimnastyczne i Sportowe (Deutsche Turn und Sportgemeinschaft). Na terenie Generalnego Gubernatorstwa utworzono bowiem niemieckie kluby sportowe, które rywalizowały nawet w mistrzostwach ligowych.


Pismo Tadeusza Orzelskiego jako prezesa „byłego klubu sportowego Wisła” z wyszczególnieniem majątku klubowego skonfiskowanego przez Niemców

Polacy - pomimo wprowadzonych restrykcji - nie chcieli rezygnować z uprawiania sportu. Charakterystyczne, że już 22 października 1939 roku rozegrano pierwszy mecz w okupowanym Krakowie. Zawodnicy Wisły zaprosili do gry zespół Krowodrzy. Spotkanie rozegrano w Bronowicach - w miejscu oddalonym od centrum, co miało zapewnić dodatkowe bezpieczeństwo. Biała Gwiazda wygrała 3:1 po bramkach Władysława Giergiela, Franciszka Hausnera i Wiktora Cholewy. Mecz przyciągnął jednak uwagę - zgromadził, według różnych relacji, od kilkuset do nawet czterech tysięcy widzów. Niemcy obok takiego zgrupowania i panującego wtedy nastroju nie przeszli obojętnie. Organizowanie kolejnych zmagań futbolowych wiązało się ze zbyt dużym ryzykiem i na jakiś czas te plany należało zawiesić.

Konspiracyjne życie sportowe Polaków toczyło się więc rytmem wyznaczanym przez kolejne zacieśnianie lub luzowanie okupacyjnej polityki Niemców. Począwszy od maja 1940 roku piłkarskim sercem Krakowa stał się Park Sportowy Juvenii na Błoniach. Obiekt ten wydzierżawił działacz Juvenii Aleksander Wodka i uzyskał od władz zapewnienie, że może go użytkować wedle własnego uznania. Szybko więc pojawili się tam polscy piłkarze - 5 maja rozegrano Wielkie Derby Krakowa, które wymownie świadczyły o kondycji organizacyjnej polskich klubów pod jarzmem okupacji - ze względu na konfiskatę sprzętu Wiślacy do meczu przystąpili bez koszulek, w różnokolorowych spodenkach czy wręcz w slipkach pływackich.


Drużyna Wisły w 1940 roku - przystępująca do meczu pomimo konfiskaty sprzętu sportowego

 


Wejście do Parku Sportowego Juvenia, 1941 rok


W sierpniu i wrześniu 1940 roku na Juvenii rozegrano olbrzymią liczbę spotkań. Postanowiono bowiem zorganizować turniej, który stał się pierwszymi okupacyjnymi mistrzostwami Krakowa. Do rywalizacji stanęło 8 drużyn, a zawody wygrała Wisła gromiąc każdego z rywali (kolejne wyniki Wiślaków to 10:0, 5:0, 8:2, 8:4, 6:1, 8:0, 7:1). Szczególnie ten ostatni wynik zapisał się w historii Wisły, gdyż rywalem była Cracovia. Grano jedynie dwa razy po 30 minut, ale wynik 7:1 to najwyższe zwycięstwo w spotkaniu o punkty w ramach krakowskiej Świętej Wojny. Dodatkowo o wspaniałą niespodziankę zadbał tego dnia Andrzej Boligłowa - szatny Wisły. Okazało się, że udało mu się schować część strojów i przekazał je teraz uradowanym piłkarzom. Biała Gwiazda na czerwonych koszulkach w tych mrocznych czasach nabierała szczególnego znaczenia.


Spotkanie działaczy i zawodników Wisły, jesień 1940 roku


Zachęceni sukcesem organizacyjnym Mistrzostw Krakowa polscy sportowcy „poszli za ciosem” i zorganizowali kolejne rozgrywki - „Błyskawiczny Turniej Piłkarski”, do którego zgłosiło się aż 16 zespołów! Rozgrywki były - na ile to możliwe w tamtym okresie - profesjonalnie przygotowane. Działacze rozplanowali terminarz, ustalili regulamin, wyznaczali sędziów, rozstrzygali spory, udzielali kar za naruszenie regulaminu, przygotowali dyplomy i nagrody dla zwycięzców… Takie działania były ryzykowne, nielegalne - powoływanie komisji zawodów mogło być uznane za tworzenie organizacji sportowej, a te jak już wspomnieliśmy były zakazane. Nie ma wątpliwości, że zawody te odbyły się za „cichym przyzwoleniem” okupanta - Niemcy wiedzieli, że na Juvenii odbywają się turnieje piłkarskie, ale świadomie nie interweniowali. Możliwe, że traktowali takie imprezy jako swoisty „wentyl bezpieczeństwa”, poprzez który mogą zostać rozładowane różne napięcia społeczne. Do legendy przeszła awantura kibiców po meczu Wisły z Cracovią w 1943 roku, która rozlała się na ulice miasta. Komendant dzielnicy Podgórze na wieść o tych zamieszkach miał machnąć ręką i mruknąć pod nosem, że kibice na całym świcie są tacy sami.


Działacze - organizatorzy konspiracyjnych rozgrywek piłkarskich. W tym gronie działacze Wisły: Bronisław Serafin (stoi 2 z lewej) i Piotr Jędrzejczyk (stoi 4 z lewej).


Okupacyjne rozgrywki przez pewien czas toczyły się więc w miarę swobodnym trybem. Dla Polaków mecze stanowiły okazję do działań konspiracyjnych - wymiany informacji, nawiązywania kontaktów… Jedną z fili Wisły był AKS - Amatorski Klub Sportowy. W praktyce drużyna ta była komórką ruchu oporu. W mieszkaniu działacza Wisły i AKSu znajdowała się radiostacja, magazyn broni i punkt kolportażu prasy podziemnej (gazetki dystrybuowano między innymi w czasie meczów). Podobną konspiracyjną przykrywką była drużyna Wodociągów - również składająca się w większości z zawodników Wisły, a ponadto związana z miejskim przedsiębiorstwem wodociągowym. Prezesem Wodociągów był Tadeusz Orzelski - prezes Wisły i jedna z najważniejszych osób krakowskiego podziemia, o czym wspominaliśmy w poprzedniej lekcji historii.

Aktywność sportowa Polaków reagowała na skalę represji okupacyjnych i dostosowywała się do wynikających z tego warunków. W 1942 roku Niemcy znacznie restrykcyjniej podchodzili do konspiracyjnej piłki nożnej, między innymi zamknięty został Park Sportowy Juvenii. Wiślacy zorganizowali tajne boisko z dala od centrum, na zwykłej łące w Bronowicach Małych. W czerwcu 1942 roku udało się tam rozegrać dwa towarzyskie mecze z Garbarnią i z Blokami. Planowane były Derby z Cracovią, w ostatniej chwili odwołano je jednak - dowiedziano się, że Niemcy poznali lokalizację boiska i planują łapankę. Od tej chwili tajne boisko w Bronowicach nie dawało już bezpieczeństwa. W sierpniu rozegrano jeszcze jeden mecz poza miastem - w Skale reprezentacja Krakowa w koszulkach Wisły zmierzyła się z miejscowymi zawodnikami. Niemcy rozpoczęli w tej sprawie śledztwo i przesłuchiwali mieszkańców Skały, by zidentyfikować zawodników, szczęśliwie dochodzenie to nie przyniosło efektów. Dalsze życie sportowe jednak tymczasowo zamarło.

Polacy nie tracili jednak zapału i wiosną 1943 roku ponowili próby rozgrywania konspiracyjnych spotkań. Korzystano w tym celu z „boisk prowincjonalnych”. Tak wspominał to bramkarz Wisły, Jerzy Jurowicz: „Barwne koszulki piłkarzy wyciągnięte gdzieś z lamusa pojawiały się wówczas kilka czy kilkanaście nawet kilometrów za ostatnim przystankiem tramwajowym. Dużą popularnością cieszyło się boisko w Borku Fałęckim, Łagiewnikach - grano na Wieczystej i na przeciwległym krańcu miasta w Bronowicach, wreszcie na torfiastym boisku Łobzowianki, położonym za Małymi Błoniami. Tylko na dorywcze spotkania pozwalano sobie wykorzystywać bliżej śródmieścia położone boisko Garbarni, kompletnie zresztą zniszczone. Okupanci rozebrali trybunę, zniknęły też ogrodzenia i parkany”. Po sprawnym rozegraniu spotkań towarzyskich powrócono do organizacji turnieju i Mistrzostwo Krakowa.

Na kolejny, ostatni rok okupacji, przypadła najprężniejsza działalność sportowa. Charakterystyczne, że zbiegło się to w czasie z postępującymi porażkami oddziałów niemieckich w trwającej wojnie. W Krakowie było coraz mniej hitlerowców - kolejne rezerwy posyłano na front. Dzięki temu z większą swobodą można było prowadzić teoretycznie zakazaną działalność. Ponownie zorganizowano mistrzostwa - z udziałem rekordowej liczby drużyn. Najważniejszym wydarzeniem sportowym tego roku w Krakowie był jednak mecz towarzyski - 28 maja 1944 roku na boisku Garbarni Wisła Kraków podejmowała Warszawskie Towarzystwo Czarnych (składające się w znacznej części z graczy Polonii Warszawa). Przyjazd gości ze stolicy stał się okazją do manifestacji patriotycznej. Tak wspominał to Edward Brzozowski, były piłkarz Polonii: „Dokładnego przebiegu meczu, już po tylu latach, nie pamiętam. Wiem, że przegraliśmy go 0:4, ale tutaj nie wynik się liczył. Nigdy nie zapomnę tej ogromnej radości, entuzjazmu, z jakim powitali nas krakowianie, nie mogliśmy w ogóle przedostać się z ciężarówki na boisko, a potem znów do ciężarówki. Wszyscy chcieli nas uściskać, to przecież nasi chłopcy z Warszawy przyjechali - mówili. To było coś wspaniałego, to była wielka manifestacja jedności narodu”.


Zawodnicy Wisły Kraków i Warszawskiego Towarzystwa Czarnych, 28 maja 1944 roku

Mecze raptownie ukrócono w sierpniu 1944 roku, gdy terror ze strony okupanta gwałtownie nasilił się. Liczne pacyfikacje, egzekucje, łapanki i osadzenia w obozach były odpowiedzią na wybuch powstania warszawskiego.

Ostatni mecz czasów okupacji niemieckiej Wisła rozegrała 17 grudnia 1944 roku, pokonując Groble 12:1. W trochę ponad miesiąc później Wiślacy w końcu mogli powrócić na swój stadion. 28 stycznia 1945 roku - po opuszczeniu Krakowa przez Niemców - rozegrano Derby Wisła-Cracovia. Możliwość swobodnego odśpiewania hymnu Polski była dla wszystkich zgromadzonych niezwykle wzruszająca. W okresie PRL-u rozgrywano towarzyskie derby upamiętniające to spotkanie ze stycznia 1945. Oficjalnie mówiono o Meczu Wyzwolenia, choć tak naprawdę wyparcie Niemców nie oznaczało dla Polski niepodległości…

Wyjątkowa aktywność krakowskich piłkarzy w okresie okupacji - pomimo zakazów i ciągłego niebezpieczeństwa - jest niezwykłym świadectwem determinacji, żywotności, woli przetrwania narodu polskiego i oporu wobec prześladowań w czasach II Wojny Światowej.

Zaprezentowane zdjęcia pochodzą z kolekcji dr Stanisława Chemicza „Sport w Krakowie w czasie II Wojny Światowej 1939-1945”. Źródło: Biblioteka Jagiellońska / Fundacja Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego / historiawisly.pl

Udostępnij
 
6620936