Czwarty odcinek historii z Wisłą.
Temat: Przewrót majowy a powstanie ligi piłkarskiej w Polsce
W poprzedniej lekcji omówiliśmy wysiłek zbrojny świeżo odrodzonego państwa polskiego na rzecz utrzymania niepodległości i ustalenia granic. Zakończenie działań wojennych nie oznaczało jednak pełnej stabilizacji. W 1922 roku w zamachu zginął pierwszy prezydent Polski Gabriel Narutowicz, sytuacja społeczno-gospodarcza była napięta, zaś w 1926 roku doszło do zamachu stanu nazywanego przewrotem majowym.
Po zakończeniu działań wojennych Polacy niewątpliwie mieli nadzieję na spokojne cieszenie się z niepodległości. Młode państwo mierzyło się jednak z licznymi trudnościami - słabość gospodarcza była jednym z takich wyzwań. W kraju szalała inflacja i dużo grup społecznych pozostawało w biedzie. Narastające niezadowolenie znajdowało ujście w strajkach i demonstracjach, które bywały brutalnie pacyfikowane. Życie polityczne w pierwszej połowie lat 20-tych również trudno uznać za stabilne. Między 1918 a 1926 rokiem miało miejsce 13 zmian na stanowisku premiera. Pierwszy prezydent - Gabriel Narutowicz, wybrany przez Zgromadzenie Narodowe 9 grudnia 1922 roku - został zabity przez zamachowca tydzień po wyborach.
Dwa dni przed śmiercią Narutowicza Józef Piłsudski zdążył złożyć na ręce prezydenta pełniony przez siebie urząd Naczelnika Państwa. Działalność Piłsudskiego w poprzednich latach - jego wkład w odzyskanie i utrzymanie niepodległości - przysporzyły mu olbrzymi autorytet. Według powszechnego mniemania Piłsudski miał samemu zostać prezydentem, marszałek tymczasem wycofał się z życia politycznego, zachowując jedynie funkcję wojskową (przewodniczącego Biura Ścisłej Rady Wojennej). Wpływ Piłsudskiego był za sprawą jego autorytetu i charyzmy większy, niż wynikałoby z zajmowanego stanowiska, wkrótce jednak marszałek całkowicie wycofał się z życia publicznego i zrezygnował z pełnionych funkcji. Zamieszkał w dworku w Sulejówku poświęcając się pisarstwu.
Piłsudski wciąż jednak cieszył się wielką estymą, czego swoistym świadectwem może być jego wizyta na meczu Wisły Kraków w 1924 roku. Działacz Towarzystwa Sportowego Stanisław Wojtyga był też skarbnikiem Związku Legionistów w Krakowie. Związek ten zaprosił Piłsudskiego do grodu Kraka na odczyt, a Wojtyga skorzystał z okazji i namówił marszałka na obejrzenie meczu piłkarskiego, który Wisła miała specjalnie zorganizować. Dla Białej Gwiazdy wizyta ta miała olbrzymią rangę, choć - przypomnijmy - Piłsudski pozostawał na „emigracji wewnętrznej” i nie pełnił żadnej państwowej funkcji. Mimo to 16 listopada 1924 roku był witany na boisku Wisły z najwyższymi honorami, drużyny Wisły i Pogoni wzniosły na jego cześć trzykrotny okrzyk „niech żyje”, a dla wszystkich obecnych był to moment niezwykłych emocji, pamiętanych później przez wiele lat.
Józef Piłsudski w otoczeniu piłkarzy Wisły Kraków i Pogoni Lwów przy okazji meczu obu drużyn 16 listopada 1924
Wycofanie się z życia politycznego nie oznaczało dla Piłsudskiego całkowitego odseparowania od bieżących spraw politycznych. Marszałek z nieskrywaną niechęcią obserwował poczynania licznych i skłóconych partii sejmowych i uważał, że w takich warunkach (nazywanych „sejmokracją”) władza nie może być sprawowana w sposób skuteczny. Trwały kolejne przesilenia rządowe, aż 10 maja 1926 roku po raz trzeci premierem został Wincenty Witos, wobec którego Piłsudski był szczególnie krytyczny. Marszałek dzięki poparciu kręgów wojskowych postanowił przeprowadzić demonstrację siły, która miała złamać rząd Witosa. Wbrew oczekiwaniom Piłsudskiego, w czasie słynnego spotkania z prezydentem Stanisławem Wojciechowskim 12 maja 1926 roku na moście Poniatowskiego w Warszawie głowa państwa zażądała od niego powrotu do działań zgodnych z prawem. Demonstracja siły przerodziła się w krwawe walki w stolicy, w czasie których zginęło prawie 400 osób. Ostatecznie rząd Witosa podał się do dymisji, swój urząd złożył także prezydent Wojciechowski. W wyniku zamachu stanu władza przeszła w ręce Piłsudskiego i jego stronnictwa. W kolejnych miesiącach Piłsudski zreformował ustrój państwa odchodząc od demokracji parlamentarnej w stronę silnej władzy wykonawczej i rządów autorytarnych.
Józef Piłsudski 12 maja 1926 roku na moście Poniatowskiego w Warszawie, w drodze na kluczowe dla losów państwa spotkanie z prezydentem Wojciechowskim
Jaki związek te wydarzenia miały z piłką nożną?
Pod koniec 1926 roku w polskim piłkarstwie rozgorzała debata nad reformą systemu rozgrywek. Dotychczas mistrza Polski wyłaniano co roku w dwóch etapach: najpierw przeprowadzano mistrzostwa lokalne, w każdym z okręgów piłkarskich. W drugiej połowie sezonu w fazie finałowej rywalizowali ze sobą jedynie mistrzowie poszczególnych regionów. Taki system wydawał się uzasadniony tuż po odzyskaniu niepodległości, gdy kraj dopiero tak naprawdę zrastał się z części wcześniej pozostających pod panowaniem trzech różnych imperiów. Kontakty między różnymi obszarami Polski były utrudnione, choćby z tak prozaicznych przyczyn, jak koszt, czas i problematyczność transportu. Z biegiem czasu jednak słabości tego modelu rozgrywek stawały się coraz bardziej oczywiste. Przede wszystkim, taki tryb ograniczał kontakty pomiędzy najsilniejszymi zespołami. W poszczególnych okręgach była zwykle jedna, najwyżej dwie faktycznie mocne drużyny. Większość pojedynków była więc dla widzów nieatrakcyjna, bo wynik z góry był przesądzony. Skutkowało to niższymi wpływami z biletów, a także obniżonym poziomem rywalizacji, hamującym rozwój piłkarski. Drużyny, które nie sięgnęły po mistrzostwo swojego okręgu, w drugiej części sezonu nie rozgrywały żadnych oficjalnych spotkań, co też negatywnie rzutowało na finanse i poziom sportowy.
W grudniu 1926 roku 12 czołowych polskich klubów podjęło uchwałę o powołaniu Polskiej Ligi Piłki Nożnej. Wśród inicjatorów tego ruchu byli działacze Wisły Kraków (Zygmunt Bieżeński, Adam Obrubański, Aleksander Dembiński). Postanowiono całą sprawę przeprowadzić na forum PZPN, ligowcy ustalali jednak, że gdyby piłkarska centrala stawiała opór reformie rozgrywki zorganizować należy na własny rachunek. A PZPN faktycznie sprzeciwił się powołaniu ligi, stojąc na straży dawnego porządku. Za tym stanowiskiem stała mieszanka różnych motywacji - od szlachetnych pobudek, w myśl których o kształcie amatorskich rozgrywek piłkarskich nie powinny decydować przesłanki finansowe, po partykularne interesy (prezes PZPN Edward Cetnarowski był jednocześnie prezesem Cracovii). Sprawę potraktowano też ambicjonalnie - oddolna inicjatywa klubów odebrana została jako akt nieposłuszeństwa wobec władz związku. Faktem jest, że PZPN stanowczo zwalczał ligowców, występując nawet do FIFA o dyskwalifikację tych klubów oraz starając się u władz państwowych o zablokowanie rejestracji Ligi.
Działacze piłkarscy, którzy doprowadzili do powołania w Polsce ogólnokrajowej ligi
W tym miejscu dochodzimy do politycznego tła sporu o ligę i powiązań z zamachem majowym. Jerzy Miatkowski i Jarosław Owsiański w książce „1927 - ten pierwszy sezon ligowy” zwracają uwagę, że czynnik polityczny był jednym z powodów rozłamu w piłkarstwie. „Chodziło tu o przejęcie kontroli nad demokratycznymi strukturami piłkarskimi przez państwo, które po zamachu majowym miało coraz większą inklinację do sprawowania nadzoru nad wszelkimi aspektami życia”. Sama inicjatywa utworzenia ligi wyszła co prawda od poszczególnych klubów piłkarskich, znamienne jest jednak, że nowe władze ustanowione w Polsce w wyniku przewrotu majowego w sporze Liga-PZPN opowiedziały się po stronie rozłamowców. Wymownym tego świadectwem było objęcie funkcji prezesa Ligi przez generała Romana Góreckiego - wiceministra spraw wojskowych. Nic więc dziwnego, że PZPN nic nie wskórał u władz państwowych i nie zablokował administracyjnie powołania Ligi. Reforma rozgrywek współbrzmiała ideologicznie z hasłami głoszonymi przez ruch piłsudczykowski. Obóz Józefa Piłsudskiego głosił konieczność sanacji państwa, czyli uzdrowienia instytucji, które nie realizują należycie swoich funkcji. Legitymizacja buntu wobec legalnej władzy leżała w korzyściach, które miały nadejść w efekcie zaprowadzonych reform.
W przypadku rozgrywek ligowych te efekty szybko stały się oczywiste. Ogólnokrajowa liga cieszyła się dużą popularnością i przyciągnęła widzów na stadiony. Trwająca przez cały rok bezpośrednia rywalizacja najlepszych polskich klubów rozpalała emocje, a jednocześnie wymuszała na zawodnikach utrzymanie równej, stabilnej formy przez dłuższy okres czasu. W poprzednim systemie należało się zmobilizować tylko na kluczowe spotkania, teraz każdy mecz był ważny. Taka rywalizacja podnosiła poziom sportowy. W obliczu tych faktów PZPN musiał ustąpić - ugoda między piłkarską centralą i ligowcami została formalnie zatwierdzona w grudniu 1927 roku. Na jej mocy Liga stawała się strukturą autonomiczną w ramach PZPN, dodatkowo związek został przeniesiony do Warszawy (wcześniej siedziba PZPN znajdowała się w Krakowie), a Edwarda Cetnarowskiego na fotelu prezesa PZPN zastąpił kolejny wojskowy - generał Bończa-Uzdowski. Widać więc, że porozumienie wykraczało poza sprawy czysto sportowe i miało też wymiar polityczny.
Dla Wisły pierwszy sezon ligowy zakończył się olbrzymim sukcesem. Biała Gwiazda sięgnęła po pierwsze w swojej historii mistrzostwo Polski, a kapitan drużyny - Henryk Reyman - został królem strzelców z niepobitym do dziś rekordem bramek!
Puchar za Mistrzostwo Polski w pierwszym sezonie rozgrywek ligowych. Zbiory Muzeum Sportu w Warszawie.