TS Wisła Kraków SA

Lekcja historii z Wisłą Kraków #3

4 lata temu | 16.04.2020, 12:48
Lekcja historii z Wisłą Kraków #3

Wisła uczy historii.

Temat: Wojna polsko-bolszewicka. Piłkarze na froncie

W poprzedniej lekcji omówiliśmy wyzwolenie Krakowa w październiku 1918 roku i udział w tym wydarzeniu piłkarza Wisły Franciszka Pustelnika. Za symboliczną datę odzyskania przez Polskę niepodległości przyjęty jest 11 listopada 1918 - nie oznacza to jednak, że począwszy od tego dnia wszystkie elementy polskiej państwowości były ustalone. Wręcz przeciwnie - kwestia tak istotna, jak granice państwa, jeszcze przez długi czas pozostawała zagadnieniem otwartym.

Pierwsza wojna światowa doprowadziła do upadku trzech cesarstw: Austro-Węgier, Niemiec i Rosji. Na ich gruzach zaczęły powstawać nowe państwa - dała o sobie jednak znać mozaika narodowościowo-religijna: ustalenie granic w wielu przypadkach okazało się niemożliwe na drodze pokojowej. Państwo polskie niemal natychmiast po odrodzeniu musiało się zmierzyć z kilkoma takimi punktami zapalnymi. W Wielkopolsce w grudniu 1918 roku wybuchło powstanie zmierzające do oderwania etnicznie polskiego regionu od Niemiec i przyłączenia go do Polski. Na Śląsku Cieszyńskim nie doszły do skutku plany rozstrzygnięcia przebiegu granicy w wyniku plebiscytu - już w styczniu 1919 roku Czechosłowacja zdecydowała się na zbrojne zajęcie tego obszaru. Jednocześnie trwały walki na terenie Galicji Wschodniej - tam proklamowana została Zachodnioukraińska Republika Ludowa, zgłaszająca roszczenia terytorialne także do ziem zamieszkałych przez Polaków. Symbolem tego konfliktu stały się walki o Lwów w listopadzie 1918 roku, wojna nie ograniczała się jednak tylko do tego miasta i toczyła się przez kolejne miesiące.

Wymienione powyżej konflikty - bez umniejszania ich dramatyzmu i poniesionych ofiar - uznać można za spory graniczne. Ich rozstrzygnięciem miało być ustalenie przebiegu granicy pomiędzy odrębnymi organizmami państwowymi. Zupełnie innych charakter miał mieć dla Polski konflikt z bolszewikami.

W 1917 roku - a więc jeszcze w trakcie I Wojny Światowej - w Rosji wybuchła rewolucja lutowa. Obaliła ona cara i ustanowiła republikę. Ta nie przetrwała jednak długo, gdyż w tym samym roku w ramach rewolucji październikowej rząd republiki obalony został przez bolszewików (frakcję Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji). Dążyli oni do wprowadzenia komunistycznej dyktatury, w czym napotkali opór innych sił politycznych. Rosja pogrążyła się w wojnie domowej. Jednocześnie bolszewicy wycofali kraj z I Wojny Światowej podpisując marcu 1918 roku separatystyczny pokój z państwami centralnymi (tak zwany traktat brzeski). Wojska niemieckie walczące na froncie wschodnim pozostały na tym obszarze do przełomu 1918/19 roku, a ich ewakuacja skutkowała swoistą pustką polityczno-administracyjną. Bolszewicy chcieli przejąć kontrolę nad terenami, z których Niemcy się wycofywali, kierując się na zachód musieli jednak w końcu natrafić na siły polskie.

W Polsce zaś ukształtowały się dwie odmienne koncepcje względem wschodniej granicy kraju. W myśl planu inkorporacyjnego Polska powinna dążyć do zajęcia jak największych obszarów, w nawiązaniu do dawnej potęgi terytorialnej I RP. Ludność innej narodowości na zajętych obszarach miałaby podlegać polonizacji. Wedle alternatywnej koncepcji federalistycznej Polska powinna wesprzeć dążenia niepodległościowe miejscowej ludności i zawrzeć bliski sojusz z utworzoną w ten sposób Litwą, Białorusią i Ukrainą. Federacja ta dawałaby swoisty pas bezpieczeństwa, oddzielający Polskę od bolszewickiej Rosji.

Realizacja obu tych koncepcji okazała się problematyczna. Obie wymagały objęcia kontroli nad rozległymi terytoriami, dodatkowo w planie federalistycznym niezbędne było wypracowanie sojuszy politycznych z narodami w pasie między morzem Bałtyckim i morzem Czarnym. Tak czy inaczej, Polacy również nie patrzyli biernie na wycofywanie się żołnierzy niemieckich. Pierwszy kontakt wojsk polskich i bolszewickich nastąpił zatem już w lutym 1919 roku na wschód od Białegostoku. Pomimo pewnych walk w 1919 roku dalszy przebieg konfliktu zależał przede wszystkim od rozwoju sytuacji politycznej. Polacy prowadzili rozmowy z Białymi, czyli Rosjanami zwalczającymi bolszewików, nie zdecydowali się jednak udzielić im wsparcia. Biali bowiem odrzucali koncepcję samostanowienia narodów dawnego imperium rosyjskiego.

W kwietniu 1920 roku wojska polskie rozpoczęły ofensywę na Ukrainie, której efektem było opanowanie Kijowa. Z jednej strony celem było umocnienie sojuszniczej wobec Polski Ukraińskiej Republiki Ludowej (porozumienie między Piłsudskim i Symonem Petlurą). Z drugiej zaś strony bolszewicy uzyskali przewagę nad Białymi - spodziewając się, że siły komunistów zostaną teraz skierowane na zachód, Polacy postanowili podjąć działania wyprzedzające.

Wojna z bolszewikami miała być inna od pozostały konfliktów, których stroną była świeżo odrodzona Polska. Bolszewicy bowiem nie kierowali się ambicjami terytorialnymi i tej wojny nie zakończyłoby zajęcie takich czy innych obszarów. Komuniści powoływali się na interesy ponadnarodowej klasy robotniczej i dążyli do wywołania ogólnoświatowej rewolucji. Pragnęli dotrzeć do Niemiec, gdzie trudna sytuacja społeczna po przegranej wojnie światowej stanowiła pożywkę dla radykalnych ideologii. Bolszewicy chcieli zanieś ogień rewolucji do Europy. Kontrofensywa Armii Czerwonej latem 1920 roku stanowiła więc bezpośrednie zagrożenie dla niepodległości Polski.

Jednocześnie obok rozstrzygania kwestii terytorialnych trwało w odrodzonej Polsce organizowanie i normowanie życia społecznego na różnych płaszczyznach - w tym także w sporcie. Powoływano nowe lub reaktywowane dawne kluby sportowe, organizowano struktury związkowe, przygotowywano rozgrywki.

Wisła Kraków zawiesiła działalność na czas I Wojny Światowej - wznowiła ją latem 1918 roku, gdy piłkarze-żołnierze zaczęli powracać do Krakowa. Nim nadeszła zima Wiślacy zdążyli rozegrać kilka spotkań z tradycyjnymi, galicyjskimi rywalami: Pogonią Lwów (dwie wygrane po 3:0) i Cracovią (przegrana 2:3 - wtedy pierwsze gole dla Wisły zdobył Henryk Reyman - i wygrana 1:0). Do formalnego wyboru nowych władz Wisły doszło dopiero wiosną 1919 roku. Co znamienne, jeden z działaczy nie był w stanie przedstawić zarządowi sprawozdania finansowego za rok 1918 bowiem… pełnił służbę wojskową i nie było go w Krakowie. Co też charakterystyczne, drugie posiedzenie zarządu Wisły odbyło się dopiero jesienią. Tak przebiegał cały 1919 rok: piłka nożna wśród wielu różnych zagadnień nie była priorytetem, ale stopniowo rozwijała się. Biała Gwiazda rozegrała tylko 14 spotkań - rywalami byli niemal wyłącznie najbliżsi przeciwnicy z południa kraju (Kraków, Bielsko, Lwów), choć udało się także nawiązać relacje z Klubem Turystów z Łodzi. Wszystkie mecze miały charakter towarzyski - do przeprowadzenia zawodów mistrzowskich konieczne było powołanie związku piłkarskiego. W czerwcu 1919 ukonstytuował się Polski Związek Piłki Nożnej na były zabór austriacki - organizacja bazowała na doświadczeniu dawnego regionalnego związku podlegającego centrali w Wiedniu, ale teraz działała w warunkach pełnej niepodległości. Małopolski PZPN zainicjował działania na rzecz powołania ogólnokrajowego związku. Doszło do tego 20 i 21 grudnia 1919 na zjeździe w Warszawie. Założycielami PZPN było 28 klubów piłkarskich, w tym oczywiście również Wisła Kraków. Jej działacze - Józef Szkolnikowski i Jan Weyssenhoff - objęli zresztą funkcje wiceprezesów Związku. Ustalono, że na terytorium Polski powstanie 5 okręgowych związków. Każdy z nich w 1920 przeprowadzi mistrzostwa regionalne, a zwycięzcy tych rozgrywek staną do boju o mistrzostwo Polski. Miano też na względzie Igrzyska Olimpijskie w Antwerpii i postanowiono, że polscy piłkarze będą tam obecni.

Zgodnie z powyższymi decyzjami, wiosną 1920 roku rozpoczęto mistrzostwa okręgowe (rozgrywki A-klasy) i przygotowania olimpijskie. W tych pierwszych Wisła poradziła sobie przyzwoicie, bo choć zajęła drugie miejsce za Cracovią, to trzeba uwzględnić, że na formę Wiślaków rzutował brak regularnych treningów i absencje graczy-wojskowych. Pomimo tego Wisła zdołała raz pokonać Pasy - zgubiła jednak punkty z trzecią w ostatecznej tabeli Makkabi Kraków. Wisła miała też swoich reprezentantów na przygotowaniach olimpijskich: Władysław Kowalski, Henryk Reyman czy Wilhelm Cepurski bezsprzecznie zaliczali się do najlepszych polskich futbolistów tego okresu. Prowadzenie treningów nieopacznie powierzono jednak niejakiemu Burfordowi z YMCA (Young Men's Christian Association) - okazało się, że o piłce nożnej ma on pojęcie dość mgliste, koncentrował się zatem jedynie na przygotowaniu kondycyjnym zawodników. Jednocześnie działacze trudzili się nad zgromadzeniem środków finansowych na pokrycie kosztów ekspedycji do Belgii.


Opis: Dokument poświadczający powołanie Henryka Reymana do reprezentacji Polski na Igrzyska Olimpijskie 1920. Źródło - Zbiory Piotra Dobosza

Te wszystkie zmartwienia zbledły latem 1920 roku. Armia Czerwona błyskawicznie parła naprzód i w lipcu dotarła nad Bug. W obliczu tego zagrożenia zrezygnowano z udziału w Igrzyskach Olimpijskich, nie dokończono rozgrywek mistrzowskich, a cały wysiłek skierowano na rzecz obrony państwa.

W połowie sierpnia bolszewicy zaczęli natarcie na Warszawę. Dowodzący na tym odcinku Armią Czerwoną generał Michaił Tuchaczewski planował okrążyć stolicę Polski od północy. Bolszewicy popełnili jednak strategiczny błąd - ich wojska na południu nie parły na przód w takim samym tempie, w efekcie front rozciągnął się odsłaniając linie zaopatrzeniowe Tuchaczewskiego. Piłsudski jako naczelny wódz Armii Polskiej wykorzystał tę lukę przeprowadzając bardzo ryzykowne, ale też odważne kontruderzenie znad Wieprza. Manewr ten wymagał od polskich żołnierzy błyskawicznego działania, efektem było jednak zaskoczenie wroga, przejęcie inicjatywy i odwrócenie losów wojny. Bolszewicy - tak bliscy zwycięstwa - znaleźli się w odwrocie. Wojska polskie odnosiły kolejne sukcesy - jednym z najsłynniejszych momentów tego etapu wojny była bitwa pod Komarowem, w której pokonana została Armia Konna Siemiona Budionnego. Starcie to uznawane jest za ostatnią wielką bitwę kawalerii w dziejach Europy. W tych okolicznościach w październiku zawarto zawieszenie broni, zaś w marcu 1921 roku podpisany został traktaty ryski, wytyczający granicę polsko-sowiecką.


Opis: Grupa wojskowych - fotografia wykonana w okresie wojny polsko-bolszewickiej. Henryk Reyman siedzi pośrodku

Obrona przed zagrożeniem bolszewickim była powszechnym wysiłkiem Polaków, nic więc dziwnego, że w wojnie tej uczestniczyło także wielu piłkarzy. Trudno wymienić wszystkich Wiślaków, którzy z bronią w ręku odpierali atak Armii Czerwonej. Dobrze znany jest szlak bojowy Henryka Reymana, który jesienią 1919 roku został zawodowym żołnierzem i wkrótce potem przydzielony został do 20 pułku piechoty. W trakcie wojny z bolszewikami pułk ten operował głównie na obszarze Białorusi i na Wołyniu, walcząc między innymi z armią Budionnego. Henryk Reyman za udział w wojnie polsko-bolszewickiej został czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W tym samym pułku równie dzielnie walczył partner Reymana z ataku Wisły: Władysław Kowalski. On również był wielokrotnie odznaczany, a znakomicie spisywał się w roli zwiadowcy. Inni zawodnicy pierwszej drużyny Wisły, którzy spędzali wówczas czas na froncie zamiast na boisku, to między innymi obrońcy Stanisław Stopa i Marian Markiewicz. Zresztą w walkach uczestniczył także prezes Wisły Kraków Józef Szkolnikowski (jako saper dowodził między innymi wysadzaniem mostu w okolicach Kijowa) oraz inni działacze.



Źródło: Stanisław Wrona, Zarys historji wojennej 20 -go pułku piechoty Ziemi Krakowskiej

Zakończenie działań wojennych pozwoliło powrócić do przerwanych zajęć. Rok 1921 stanowił okres gwałtownego rozwoju piłki nożnej - tak w wymiarze ogólnokrajowym, jak i w przypadku Wisły Kraków. Stało się tak pomimo wciąż wielu wyzwań - gospodarczych, społecznych, administracyjnych - stojących przed świeżo odrodzonym państwem. Pomimo licznych trudności udało się po raz pierwszy w pełni rozegrać mistrzostwa Polski. W grudniu 1921 pierwszy międzypaństwowy mecz rozegrała nasza drużyna narodowa - warto podkreślić, że selekcjonerem reprezentacji był Józef Szkolnikowski, a kierownikiem drużyny w czasie wyprawy do Budapesztu Jan Weyssenhoff. W drużynie Wisły nastąpiła stabilizacja składu, możliwe stało się usystematyzowanie treningu. Wymowna jest liczba spotkań rozegranych w 1921 roku - było to aż 55 potyczek, w porównaniu z raptem 14 spotkaniami rok wcześniej. Wyniki nie zawsze były satysfakcjonujące (w regionalnych mistrzostwach Wisła była dopiero trzecia), ale rozwój organizacyjny klubu był niezaprzeczalny. Poczyniono między innymi istotne kroki w kierunku otwarcia własnego stadionu, co ostatecznie nastąpiło wiosną 1922 roku. Wkrótce też Wisła stała się jedną z najlepszych drużyn w Polsce. W jej składzie było wielu weteranów walk o niepodległość.

Udostępnij
 
5612960