TS Wisła Kraków SA

Lekcja historii z Wisłą Kraków #1

4 lata temu | 02.04.2020, 14:12
Lekcja historii z Wisłą Kraków #1

Ucz się historii z Wisłą.

Temat: Ze stadionu Wisły po wolność ojczyzny - wybuch I Wojny Światowej i powstanie Legionów Polskich

Na przełomie XIX i XX wieku Kraków był niewielkim miastem o ograniczonym znaczeniu. Ze stolicy Rzeczpospolitej Obojga Narodów - jednego z największych państw europejskich - spadł do rangi prowincjonalnego ośrodka Austro-Węgier, nie był nawet stolicą regionu - Galicją zarządzano ze Lwowa. Podwawelski gród miał jednak duży potencjał, który jedynie wymagał odblokowania. Przykładem tego jest sytuacja demograficzna - Kraków w tamtym czasie miał najwyższą gęstość zaludnienia w całym imperium Habsburgów i dosłownie dusił się w obrębie ciasnych granic miasta. Wraz z początkiem XX wieku rozpoczęły się reformy, które dogłębnie przeobraziły Kraków.

Projekt kompleksowego rozwoju miasta u schyłku belle époque zapisał się w historii jako „plan regulacyjny Wielkiego Krakowa”. Jego podstawą było przyłączenie do Krakowa sąsiednich gmin, co skutkowało poszerzeniem granic miasta i kilkukrotnym zwiększeniem jego powierzchni. Jednocześnie nowe tereny, których znaczną część stanowiły nieużytki i pola uprawne, uporządkowywano pod metodyczną zabudowę miejską. To w ramach projektu Wielkiego Krakowa częścią miasta stały się między innymi: Dębniki, Zwierzyniec, Kawiory, Łobzów, Krowodrza, Grzegórzki czy Ludwinów. Zwieńczeniem tej ekspansji było przyłączenie do Krakowa Podgórza, które aż do 1915 roku stanowiło odrębne miasto.

Jedną z potrzeb rozwijającego się miasta było posiadanie terenów rekreacyjnych i sportowych. Te funkcje konsekwentnie rozwijano w rejonie Błoń - tutaj znajdował się Park Jordana, w którym „zabawy ruchowe” uprawiała młodzież szkolna, dalej na zachód rozciągał się tor wyścigów konnych, na którym organizowano zawody i gdzie ćwiczyła kawaleria garnizonu krakowskiego, wreszcie w tej okolicy zaczęły powstawać pierwsze boiska do piłki nożnej.

Wielki Kraków oznaczał nowe wyzwania w zakresie zagospodarowania przestrzennego. Nowoczesna urbanistyka wymagała nowoczesnej architektury. Ambitny cel ukazania najnowszych trendów w tym zakresie postawili sobie organizatorzy niezwykłej wystawy: w 1912 roku otwarto tak zwaną Wystawę Architektury i Wnętrz w Otoczeniu Ogrodowym. Na sporym obszarze wzdłuż obecnej alei Mickiewicza wybudowano szereg modelowych domów i budynków - takich, które mo-głyby służyć za wzór przy zabudowie nowych terenów miejskich. Wstęp na wystawę był płatny, a żeby zachęcić zwiedzających urządzano też festyny, gry i loterie, koncerty i występy teatralne.


Wystawa cieszyła się autentycznym zainteresowaniem, odwiedziło ją ponad 80 tysięcy osób. Była jednak przewidziana jako impreza czasowa - po jej zamknięciu pozostał atrakcyjny teren, którego zagospodarowanie sprawiało jednak kłopot. Zimą urządzano tutaj ślizgawkę, latem wystawy, aż w końcu z kompleksowym pomysłem wystąpiła Wisła. Wiosną 1914 roku Biała Gwiazda wydzierżawiła „park powystawowy”, wolną przestrzeń zaaranżowała pod boisko piłkarskie, obok wybudowała skromną drewnianą trybunę, a w pawilonach sprawiła szatnie dla zawodników.

Uroczyste otwarcie stadionu nastąpiło 5 kwietnia 1914 roku. W inauguracyjnym meczu, rozpoczętym o godzinie 15:30, Biała Gwiazda zmierzyła się z Czarnymi Lwów. Nowe boisko z początku zdawało się bardzo gościnne, po kwadransie Czarni prowadzili bowiem 2:0. W dalszej części meczu dwa trafienia Artura Olejaka i jedno Karola Romańskiego dały jednak Wiśle zwycięstwo.


Dużą zaletą Parku Sportowego Wisły było zaplecze obiektu. Po Wystawie Architektury pozostały pawilony, które można było zagospodarować na różne cele, jak choćby wystawy i przedstawienia teatralne. Na terenie Parku znajdowała się muszla koncertowa. Dzięki temu w Parku Sportowym odbywały się przeróżne imprezy kulturalno-społeczne: festyn z okazji 3-ego maja, pokazy lotu balonem, wystawa malarstwa, na której prezentowane były dzieła między innymi Mehoffera, Axentowicza, Tetmajera.

Wielofunkcyjność obiektu sportowego to i dzisiaj ważny aspekt w zarządzaniu stadionem. Park Sportowy Wisły na Oleandrach miał więc duże predyspozycje, dawał szerokie możliwości i po dalszych pracach mógł stać się prawdziwym centrum sportowo-kulturowym Krakowa.

Historia miała się jednak potoczyć inaczej. 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie, na drugim końcu Imperium Habsburgów, Serb Gavrilo Princip dokonał zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, następcę tronu Austro-Węgier. Miesiąc później Wiedeń postawił Serbii ultimatum, oskarżając ją o inspirowanie zamachu. Uruchomiło to skomplikowany łańcuch powiązań sojuszniczych i jak w efekcie domina kolejne państwa wypowiadały sobie wojnę. Co istotne z polskiej perspektywy, kraje zaborcze znalazły się w przeciwnych obozach - Niemcy i Austro-Węgry jako państwa centralne, Rosja w Trójporozumieniu z Francją i Wielką Brytanią. Do tej pory interesy zabor-ców były zawsze zbieżne, a jednym z ich celów było tłumienie polskich ambicji niepodległościowych. Teraz zaborcy mieli walczyć przeciwko sobie, co rozbudzało polskie nadzieje na realizację własnych interesów.

Polacy już od jakiegoś czasu przygotowywali się do tej sytuacji. W Galicji działały stowarzyszenia paramilitarne (Związek Strzelecki, Towarzystwo „Strzelec”, Polskie Drużyny Strzeleckie), których celem było szkolenie wojskowe, by w odpowiednim czasie Polacy dysponowali liczącą się siłą militarną. Działania tych organizacji koordynował tajny Związek Walki Czynnej, którym kierował Józef Piłsudski. Gdy Austro-Węgry 28 lipca 1914 roku wypowiedziały wojnę Serbii, Piłsudski zarządził mobilizację Strzelców. Nadszedł czas działania.

I właśnie w tym punkcie losy Parku Sportowego Wisły sprzęgnęły się z Historią Polski (przez wielkie „H”). Biała Gwiazda zdecydowała się bezinteresownie udostępnić swój stadion Strzelcom. Na terenie obiektu Wisły rozlokowanych zostało kilkaset osób, 3 sierpnia 1914 roku sformowano tutaj I Kompanię Kadrową. Józef Piłsudski na boisku Wisły wypowiedział pamiętne słowa: „Wszyscy, co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi. Jedynym waszym znakiem jest odtąd orzeł biały. […] Żołnierze!... Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granicę rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna wojska polskiego, idącego walczyć za oswobodzenie ojczyzny. Wszyscy jesteście równi wobec ofiar, jakie ponieść macie. Wszyscy jesteście żołnierzami. […] Patrzę na was, jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska, i pozdrawiam was, jako pierwszą kadrową kompanię.”



Przed świtem 6 sierpnia 1914 roku I Kompania Kadrowa wymaszerowała ze stadionu Wisły w kierunku Kielc. Jej celem było wywołanie powstania na terenie zaboru rosyjskiego. „Kadrówce” udało się zająć Kielce, jednak spodziewane powstanie nie wybuchło. Zmusiło to Piłsudskiego do rewizji swoich planów, wkrótce po wymarszu I Kompanii Kadrowej utworzono Legiony Polskie, które walczyły wespół z państwami centralnymi przeciwko Rosji. W 1917 roku większość legionistów na polecenie Piłsudskiego odmówiła złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier, co skutkowało internowaniem polskich żołnierzy. Piłsudski zbudował jednak kapitał polityczny i organizacyjny, który w 1918 roku - w obliczu porażki państw centralnych i jednoczesnego upadku Cesarstwa Rosyjskiego w wyniku rewolucji - pozwolił mu skoncentrować w swoich rękach władzę nad ziemiami polskimi i skonsolidować odradzające się państwo polskie.

Można więc powiedzieć, że polska droga do niepodległości rozpoczęła się na stadionie Wisły, przy niemałym udziale samych Wiślaków. Klub nie bez dumy podkreślał później, że do Legionów zgłosiło się wielu członków Towarzystwa Sportowego. Niektórzy z Wiślaków zresztą już wcześniej należeli do Strzelca czy Drużyn Strzeleckich. W czasach II RP, szczególnie w okresie rządów sanacji, wspomnienie czynu legionowego stało się jednym z podstawowych mitów politycznych. Według oficjalnej wersji I Kompania Kadrowa doprowadziła do odrodzenia Polski mimo niechęci i obojętności społeczeństwa wobec niej. Ta narracja miała podkreślać wizjonerstwo Piłsudskiego, który zrealizował cele polityczne wbrew niesprzyjającym okolicznościom. Taka wersja wydarzeń służyła propagandzie piłsudczykowskiej i umacniała autorytet Komendanta. Bezinteresowne odstąpienie stadionu przez Wisłę nie pasowało do opowieści o obojętności wobec Legionów, czyn Wisły nie był więc w tym czasie eksponowany. Biała Gwiazda wspominała o tych wydarzeniach w swoich księgach jubileuszowych, w powszechnej świadomości Oleandry utrwaliły się jednak jako bliżej nieokreślony obszar nieużytków i chaszczy. Z jednej strony Park Sportowy Wisły funkcjonował bardzo krótko, z drugiej jednak strony oficjalna, sanacyjna wersja wydarzeń przyczyniła się do osłabienia pamięci o wiślackich Oleandrach. Na dodatek w czasach Polski Ludowej wydarzenia legionowe stały się „niepoprawne politycznie” i tym sposobem Park Sportowy popadł w zapomnienie.

Pamięci o nim nie pomógł fakt, że po stadionie nie pozostał żaden ślad. Wisła Kraków wraz z wybuchem I Wojny Światowej zawiesiła działalność, za broń chwyciło bowiem tylu jej sportowców, że jej kontynuowanie stało się niemożliwe. Gdy legioniści opuścili Park Sportowy zarząd nad boiskiem przejęło miasto Kraków. Magistrat nie miał na ten teren lepszego pomysłu niż… przeznaczenie go pod obory miejskie. Na Oleandrach zagościły więc krowy. Niestety, nie przestrzegano podstawowych zasad przeciwpożarowych i przypadkowe zaprószenie ognia doprowadziło w marcu 1915 roku do rujnującego pożaru, szczególnie że większość zabudowań była drewniana.

Po I Wojnie Światowej teren Oleandrów przeznaczono pod imponującą architekturę modernistyczną. Wybudowano tutaj dom im. Józefa Piłsudskiego (jego obecny wygląd to tylko fragment pierwotnych planów, wybuch II Wojny Światowej uniemożliwił budowę kolejnych jego ele-mentów), Bibliotekę Jagiellońską, gmach główny Muzeum Narodowego (budowę dokończono dopiero w 1990 roku).

Na koniec odrębne słowo poświęcić trzeba samej nazwie Oleandry. Jej pochodzenie jest zagadkowe, oleandry to bowiem piękne krzewy, występujące jednak głównie w klimacie śródziemnomorskim. Prawdopodobnie pod Wawel przeniosło je… poczucie humoru krakowian. Oleandry bowiem często porastają wysychające koryta rzek, możliwe więc, że krzaki zarastające stary nurt Rudawy dla żartu ochrzczono właśnie w ten sposób. Nazwa przyjęła się jednak i trwale zapisała się w historii Wisły, Krakowa i Polski.


Ten artykuł powstał z fragmentów książki „Niepodległa Polska - Odrodzona Wisła” opisującej odzy-skanie niepodległości i reaktywację Białej Gwiazdy w 1918 roku.

Udostępnij
 
5557928