Informacja Wisły Kraków.
Wokół meczu narosły jednak kontrowersje związane ze stanem zdrowia jednego z zawodników. Postanowiliśmy dowiedzieć się u źródła, jak mecz i okoliczności związane z wymuszoną zmianą wyglądały z perspektywy Gieorgija Żukowa. Oto, co nam powiedział: „Przed meczem czułem się dobrze, nie miałem żadnych objawów chorobowych, dlatego zgłosiłem gotowość i wystąpiłem przeciwko Górnikowi. W czasie trwania spotkania zacząłem odczuwać słabszą dyspozycję i szybciej się męczyć, a nie chcąc osłabiać drużyny poprosiłem o zmianę. Później pojawiła się gorączka i zacząłem gorzej się czuć”.
O pojawiające się sugestie, iż sztab szkoleniowy Wisły Kraków dopuścił do gry chorego zawodnika zapytaliśmy też trenera pierwszej drużyny Artura Skowronka. W odpowiedzi usłyszeliśmy: „Gieorgij Żukow nie miał żadnych objawów choroby przed meczem, więc rozpoczął go od pierwszej minuty. Dopiero w przerwie zgłosił, że słabo się czuje, dlatego dokonaliśmy zmiany. Później okazało się, że ma podwyższoną temperaturę, a jego stan pogorszył się. Podkreślam jednak, że nic nie wskazywało na chorobę przed rozpoczęciem spotkania, nie było żadnych symptomów. Gdyby były jakiekolwiek objawy, to na pewno nie dopuścilibyśmy do tego, aby wystąpił. Zdajemy sobie przecież sprawę, że wystawianie zawodnika o niepełnej wydolności, to osłabianie drużyny i działanie na jej szkodę!”.