Rozmowa z Lukasem Klemenzem.
Dziesięć dni urlopów musiało wystarczyć piłkarzom, aby odpowiednio naładować akumulatory przed startem kolejnej edycji rozgrywek. Czy Lukas Klemenz zdołał stęsknić się za kolegami i za futbolem? „Wiadomo, że przerwa była krótka, ale każdy z nas jest głodny treningów, rywalizacji. Na pewno udało się odpocząć, nabrać sił przed startem przygotowań tak, aby z zapałem podejść do pracy. Pandemia spowodowała też, że wszyscy chcieli jak najszybciej wrócić do zajęć, do szatni, do żartów, które nam towarzyszą” - zaczął. „Patrząc z mojej perspektywy, to przerwa była krótka, ale intensywna ze względu na aktywność moich dzieci. Wymagały poświęcenia im czasu i zorganizowania zabawy. Każdy, kto ma pociechy w domu, doskonale wie, o czym mówię” - uśmiechał się obrońca Wisły.
Zmieniony format rozgrywek
Pandemia koronawirusa zmusiła organizatorów rozgrywek do korekty formatu ligi. Oznacza to, że w wyniku napiętego kalendarza piłkarzom przyjdzie rywalizować w 30 seriach gier. „Sytuacja na świecie spowodowała, że musimy rozegrać siedem kolejek mniej, ale to niczego nie zmienia w naszym przypadku. W każdym meczu będziemy grać o zwycięstwo. Trzeba podejść do nich z odpowiednim nastawieniem i koncentracją. To mogę zagwarantować” - mówił.
W mijającym tygodniu Lukas Klemenz parafował przedłużenie kontraktu, co oznacza, że będzie zakładał trykot z białą gwiazdą co najmniej przez kolejny rok. Co ciekawe, defensor ekipy spod Wawelu w żartach zadeklarował, że chciałby dołączył do grona legend 13-krotnego mistrza Polski. „Jestem szczęśliwy, że zdecydowano się przedłużyć ze mną umowę. Chcę tutaj kontynuować karierę i cieszę się, że klub mi zaufał. Taka deklaracja rzeczywiście pojawiła się, ale jest to transakcja łączona - zostanę tak długo w Wiśle, jak Pan kierownik - Jarosław Krzoska. Było to powiedziane oczywiście w formie żartu, ale rzeczywiście zrobię wszystko, aby grać tutaj jak najdłużej, gdyż nie ukrywam, że jest to klub, który stał się bliski mojemu sercu. Ponadto tutaj, w Krakowie, urodziła się moja córka, więc z sentymentem podchodzę do tego miejsca” - zaznaczył.
Dać coś klubowi i kibicom
Za trzy tygodnie zawodnicy wybiegną na ligowe boiska, ale rozpocząć walkę o pierwszy punkty. Na pytanie, co Lukas Klemenz chciałby osiągnąć w sezonie 2020/2021, odpowiedział: „Podstawowym celem, jaki przed sobą postawiłem, to dołożenie wszelkich starań, aby zespół tracił jak najmniej bramek, bo w poprzednim sezonie ponieśliśmy kilka wysokich porażek. Ponadto chciałbym rozegrać jak najwięcej spotkań na dobrym poziomie, zaznaczyć swoją obecność na boisku i pomóc swoją postawą kolegom z drużyny. Zależy mi także na tym, aby dać radość kibicom, mam na myśli pozytywne emocje płynące z naszej gry. Tym bardziej, że teraz więcej fanów może zasiąść na trybunach, aby oglądać nasze poczynania na boisku. Liczę, że będą naszym wielkim wsparciem tak, jak do tej pory”.